UWAGA!

Okradziona firma kontra bank

Zapłaty 635 tysięcy złotych żąda od jednego z banków pewna znana elbląska firma. W lipcu ubiegłego roku z konta tej firmy, przez internet, znikło właśnie 635 tysięcy złotych. Cztery miesiące później policja zatrzymała podejrzanego o kradzież 27-letniego hakera z Gdańska.

Śledztwo prowadzi elbląska Prokuratura Rejonowa. Tymczasem przedsiębiorcy, którzy stracili pieniądze, żądają ich zwrotu od banku, w którym mieli konto.
     W piątek w Okręgowym Sądzie Gospodarczym w Elblągu wyjaśnienia składał m.in. informatyk pracujący w banku. Mężczyzna zapewniał sąd, że bankowy system przesyłania danych jest bezpieczny, a wewnętrzna kontrola wykazała, że osoba, która zagarnęła pieniądze elbląskiej firmy, miała wszystkie kody niezbędne do tego, by dostać się do konta i prawidłowo wykonać przelew. Informatyk przywołał też opinię biegłego, który stwierdził, że w komputerze elbląskiej firmy były wirusy i złośliwe oprogramowanie.
     - Moi klienci zdeponowali w banku swoje pieniądze i teraz chcą je odzyskać - tłumaczy pełnomocnik przedsiębiorców mecenas Stanisław Borzdyński.
     Kolejne posiedzenie odbędzie się 1 lutego.
     
SZ

Najnowsze artykuły w dziale Gospodarka

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem... (od najstarszych opinii)
  • Pan mecenas ma argumenty z XIX wieku, nie zauważył postępu technicznego,
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    adamba(2007-01-17)
  • Każdy z nas wie co to za firma, ale nie będę pisał, bo jeszcze mnie wsadzą:P Pewnie było tak, że haker wysłał zlosliwe orpogramowanie do firmy na maila, ktos to otworzył i program zacząl działać i spisywac np. wszystkie wpisy na klawiaturze, które rzetelnie przekazywał swojemu twórcy. Kiedy wlasciciel firmy zalogowal sie na konto, haker zlapal kody i nic juz wiecej mu potrzeba nie bylo. W takim wypadku o winie banku nie ma mowy.
  • no cóż, z mojego konta w banku ( bank w okresie zmiany prezesa ) zginęło ponad tysiąc sześćset złotych. Nie mam konta przez internet a pieniądze zginęły. Ciekawe z jakiego banku zginęło te kilkaset tysięcy. Lepiej takie banki omijać.J.J.
  • zniknely z banku pko bp
  • pieniadze zniknely wydawaloby sie z najsolidniejszego banku w polsce z teatralnej a znikanely firmie techn ...
  • to wina skrzypka bo za późno wlazł na ten dach
  • Od tego jest papuga, żeby dobrze gadać :) Co mówi adwokat do klienta po sprawie? To zależy od wyroku: Mówiłem panu, że wygramy!, albo: Przegrał pan, przykro mi. W tej sprawie firma raczej nie ma szans, chyba, że jakieś ubezpieczenie od kradzieży z banku ;)
  • P.S. Chociaż też nie, bo to przecież wlaściciel konta (sejfu), dał "klucze" złodziejowi.
  • Czy portEl się czegoś boi i nie podaje danych, bo w Dzienniku Elbląskim napisali, że chodzi o Techtrans i PKO BP?
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    adamba(2007-01-18)
  • Oczywiscie,ze portel sie boi.Nawet jest cały obs...y po pachy.Dziadostwo tylko nakopac do d..y.Informacji o tym co sie dzieje w naszej wiosce brak.No i mowią , że niema cenzury?
  • Na biednych nie trafiło, to co im zabrali to kropla w morzu ich dochodów, więc nawet tego nie odczuli. Ale jest w tym jakaś sprawiedliwość- nie dają pracownikom to dali złodziejowi....
  • skrzypek d,,, zostal ale prezesem banku centralnego a to akurat jedno i drugie nie ma nic wspolnego
Reklama