UWAGA!

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
  • A czego oni się spodziewają kierując oferty do ludzi młodych i wymagają od nich xxlat doświadczenia w wykonywanym zawodzie albo na podobnym stanowisku. Pieniądze tak śmieszne że za same dojazdy do miejsca pracy bym musiał dopłacać kilka stówek albo z tego co zarobiłem zostawało by może z 10zł. Niech urzędnicy wezmą się za te oferty a nie przepuszczają największe G. .a później dziwią się że ludzie nie chcą pracować. Czasy niewolników i ciemnogrodu się skończyły że ludzie łykają co im się da.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    3
    0
    polokinijczyk(2015-10-22)
  • Przyznaję, że artykułu nie czytałem ale pierwsza myśl jaka mi się nasunęła po zdaniu "Wielu pracodawców narzekało, że nie mogą znaleźć odpowiednich kandydatów" to kandydat z 25 letni, z 5 letnim doświadczeniem i studiami wyższymi na stanowisko z płacą minimalną. Niby wykonalne, ale proszę Was. ..
  • A może trochę przesadzacie, pseudo bezrobotni. Najlepiej wziąć dodatek mieszkaniowy, MOPS poprosić o zapomogę, obiady dostać dla dziecka w szkole, może jeszcze gdzieś coś wyciągnąć? A i jeszcze tak z 3-4 tyś na rękę -co ? Muszę zgodzić się z faktem, że coraz mniej osób tak naprawdę chce pracować. Harvard w tym Elblągu chyba pokończyło połowa elblążan, bo za 1,5 czy 2 tysiące nie łaska do pracy. A to do łopaty nie, bo za zimno i delegacja może poza domem, a żona musi w oczy patrzeć codziennie i to najlepiej już od 15,do sklepu nie, bo w niedzielę trzeba. Do stolarni nie, bo za pakowanie dadzą tylko 6 czy 7 zł, byle byś chciał pracować. Wszyscy do biura najlepiej do parzenia kawy tylko, bo w sumie język na poziomie 0,komputer- „ Tak, portal społecznościowy obsługuję bezbłędnie”, ale arkusz kalkulacyjny to już tak sobie. A może tak jeden z drugim, czy trzecia po pseudo studiach, albo ukończonych zaocznie szkołach wieczorowych nie narzeka, a od czegoś zacznie. Ludzie, którzy w życiu do czegoś doszli bardzo często zaczynali także od tzw. 'pucybuta" i nikt nie dostawał za to Bóg wie ile. Czasy są jakie są. I dla pracodawców trudne i dla pracowników niełatwe, ale narzekanie to podstawa wśród społeczeństwa. A rąk do pracy niewiele.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    1
    5
    moje_zdanie(2015-10-22)
  • Ręce do pracy są i chęci też są, ale za GODNĄ pensję Lepiej faktycznie wyjechac na zmywak przynajmniej wiadomo za co sie zapierdziela a jak tu. Pseudobyznesmeny
  • ale ściema, ludziom pracować się nie chce, ciekawe mi się chce bardzo a usłyszałam że mam za wysokie kwalifikacje, czegoś nowego się boją to trzymajcie mnie, nawet nie dadzą szansy bo pani bo innym kierunku pani ma studia, 2500,chyba w tym artykule, stawka zawsze 1760 brutto, wymagania zawsze z księżyca takie że w 1 etacie można obdzielić 5 osób a pensja jest z dziedziny sciene-fiction, stawka na umowach zleceniach zazwyczaj 7 zł. brutto więc niech się Pup nie ośmiesza, pracodawcy elbląscy boją się wykształconych i inteligentnych ludzi, a byłabym zapomniała a umowy są często gęsto no nie ma ich na czarno to może niech PIP tym się zajmie, acha i jeszcze wspaniała zjawisko dyskryminacja kobiet w zatrudnieniu zwłaszcza mam a ale przecież tyle firm prorodzinnych a, żeby było śmiesznie to przeważnie w palcówkach zajmujących się dziećmi i młodzieżą. Takich właśnie mamy pracodawców w Elblągu
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    5
    0
    wykształconabezrobotna(2015-10-22)
  • a byłabym zapomniała jeszcze najlepiej być emerytem, rencistą ewentualnie mieć, grupę a co. Tak się zastanawiam czemu na tych targach pracy nie wystawiają się takie instytucje jak MOPS, GOPS, sądy, szkoły, przedszkola, domy kultury, wychowawcze, przecież często też szukają pracowników, o czym to świadczy, że te tragi pracy są poronionym pomysłem? czy może o tym że wypadałoby je dostosować, i PUP mógłby bardzie prześwietlać tych pracodawców z którymi współpracują
  • Malo chetnych do pracy bo lepiej stac pod Mopsem i dostac cos za darmo
  • pisząc o swoich zarobkach, pisałem o kwocie netto, co mnie brutto obchodzi, ze zarabiam 5 tys jak do domu przynoszę niecałe 3 tys zł przykładowo. Też mam licencjat i spore doświadczenie, niestety u wójcika "panie" w kadrach-zwłaszcza ta mała pinda, traktowała mnie gorzej niż myszy na magazynie biegające w porze zimowej. Sporo mi narobiła problemów przy zwalnianiu-ale i tak jej pokazałem, ze to ja jestem Panem. Obecnie mam spory spokój, choć mobbing i zastraszanie odgórne pojawia się czasem względem mojej osoby, na szczęście się odbiłem i jestem cenionym pracownikiem. Pracuje na miejscu, w Elblągu zazwyczaj ustawowe 40h tygodniowo, za nadgodziny mam płacone setki i piećdziesiątki. Szkoda tylko, ze tylko ja tak mam, bo uważam, ze każdy który ciężko pracuję powinien godziwie zarabiać, czyli minimum 2 tys zł na rękę przy 8 godzinnym systemie pracy. Żałuję, że bez znajomości nie mam wpływu na realne zarobki moich znajomych, czy innych ludzi ciężko pracujących(nie nie jestem politykiem, nikomu nic nie obicuję-po prostu wyrażam swój pogląd)
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    4
    1
    PnDużePe(2015-10-22)
  • Do moje zdanie to co piszesz to swieta prawda jeden nieudacznik z drugim oprócz pisania glópot na portalu nic więcej nie potrafi ale za samo wyjscie do pracy by chcieli zarabiac 3 tys zl
  • A ty pewnie jeden z tych pseudobisnesmenów ????? :) GŁUPI GŁUPOTA itd
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    1
    0
    antyanalfabeta(2015-10-23)
  • Proponuje żeby cały pup zatrudnił sie w call center albo u stolarzy. Atrakcyjna praca za jeszcze bardziej atrakcyjne wynagrodzenie no i jaki socjal.
  • Prawda leży jak zawsze po środku. Zarówno pracodawcy jak i poszukujący pracy czy juz zatrudnieni, kazdy ma swoja racje. Pracodawcy a przynajmniej znaczna ich część szukają pracowników którym można mało zapłacić a pracownicy pracy w której nie trzeba się napracować. To zamknięte koło. Przynajmniej w ciagu najblizszych dwudziestu latach nic sie nie zmieni.
Reklama