Każdy z nas dał się kiedyś naciągnąć na pseudo promocję. Lubimy czuć, że możemy dostać coś taniej, więcej, szybciej niż inni. Tylko czasami kasa ekspedientki pokazuje dziwne obrazy w postaci astronomicznej kwoty, a przecież miała być to super okazja! Jeden z naszych Czytelników postanowił podzielić się z nami swoją przygodą z promocją.
„Wybrałem się na drobne, lecz ściśle zdefiniowane zakupy do Carrefoura. A tam wielkie plakaty, wielka promocja „Jeśli kupisz dwa takie same produkty, drugi jest za 1 grosz". Myślę sobie, jest promocja, trzeba z niej skorzystać. Wziąłem kilka podwójnych rzeczy, na które wyraźnie wskazywały napisy, a w jednym wypadku spytałem nawet obsługi sklepu, co by przy kasie nie wypaść na idiotę. Podchodzę do kasy, a ta mi nalicza i nalicza. Wynik astronomiczny, a promocja 4 zł. Zapłaciłem i udałem się do punktu obsługi klienta. A tam pani mówi, że nie wszystkie produkty podlegają tej promocji i wyciąga folder spod lady: „O, tu jest lista”. No to oddałem im całe zakupy, odbierając gotówkę. Ale ilu ludzi się nacięło. Wszyscy brali wszystko po dwie sztuki. Sklep zarobił na pewno gigantyczne pieniądze.”
Dezinformacja, brak dostępu do gazetki z promocjami czy regulaminu sprawia, że ludzie dają się naciągać. Postanowiliśmy sprawdzić w Biurze Obsługi Klienta, dlaczego nasz Czytelnik poczuł się oszukany.
Potwierdzono tam, że promocja dotyczy tylko wybranych produktów, znajdujących się w katalogu handlowym do wyczerpania zapasów. Klient może zakupić tylko jeden produkt danego rodzaju, który zostanie objęty promocją, co oznacza, że gdy wrzuci do koszyka więcej, to zapłaci zwykłą cenę. Wszystko, oczywiście, napisane małym druczkiem, do którego już dawno powinniśmy się przyzwyczaić, bo jak doświadczenie uczy, znajdują się tam najważniejsze informacje, ukrywane przed klientem.
- Promocja „Kup jeden i weź drugi za 1 grosz” jest do dwóch artykułów jednej firmy. To niemożliwe, że klient wziął produkty objęte promocją i nie zostało to na końcu paragonu odliczone – tłumaczy pracownik Biura Obsługi Klienta. - Promocja odbywa się w dwóch turach: od 25 lutego do 1 marca oraz od 2 do 6 marca i oczywiście na różne produkty. To może być mylące – przyznaje. – Ale klient po odejściu od kasy ma możliwość zwrotu towaru.
Niby wszystko w porządku, a jednak nie do końca. Może Inspekcja Handlowa przy okazji swych kontroli sprawdzałaby także promocje i rzetelność informowania o ich zasadach?
Dezinformacja, brak dostępu do gazetki z promocjami czy regulaminu sprawia, że ludzie dają się naciągać. Postanowiliśmy sprawdzić w Biurze Obsługi Klienta, dlaczego nasz Czytelnik poczuł się oszukany.
Potwierdzono tam, że promocja dotyczy tylko wybranych produktów, znajdujących się w katalogu handlowym do wyczerpania zapasów. Klient może zakupić tylko jeden produkt danego rodzaju, który zostanie objęty promocją, co oznacza, że gdy wrzuci do koszyka więcej, to zapłaci zwykłą cenę. Wszystko, oczywiście, napisane małym druczkiem, do którego już dawno powinniśmy się przyzwyczaić, bo jak doświadczenie uczy, znajdują się tam najważniejsze informacje, ukrywane przed klientem.
- Promocja „Kup jeden i weź drugi za 1 grosz” jest do dwóch artykułów jednej firmy. To niemożliwe, że klient wziął produkty objęte promocją i nie zostało to na końcu paragonu odliczone – tłumaczy pracownik Biura Obsługi Klienta. - Promocja odbywa się w dwóch turach: od 25 lutego do 1 marca oraz od 2 do 6 marca i oczywiście na różne produkty. To może być mylące – przyznaje. – Ale klient po odejściu od kasy ma możliwość zwrotu towaru.
Niby wszystko w porządku, a jednak nie do końca. Może Inspekcja Handlowa przy okazji swych kontroli sprawdzałaby także promocje i rzetelność informowania o ich zasadach?
Anieze