Są młodzi, ambitni i pełni pomysłów na rozwój własnych firm. Dzięki projektowi „Mentor”, prowadzonemu przez Elbląską Izbę Gospodarczą i Powiatowy Urząd Pracy, zyskali nie tylko fundusze na rozpoczęcie biznesu, ale też pomoc doświadczonych przedsiębiorców. Poznajcie Agnieszkę Lasotę, która specjalizuje się w organizacji imprez. - Nastały takie czasy, że ludzie nie mają czasu. Na głowie mają tyle spraw: praca, dzieci, jeszcze coś innego. To właśnie znajomi namówili mnie do założenia firmy, bo sami nie mieli głowy do przygotowania własnych imprez - mówi Agnieszka Lasota.
- Dlaczego zdecydowała się Pani na rozpoczęcie działalności gospodarczej, a nie pracę na etacie
- Pracowałam już na etacie przez 10 lat i nie była zbyt zadowolona z przełożonych. Chciałam być swoim własnym szefem.
- Chce Pani zajmować się organizacją imprez...
- Imprez okolicznościowych, wesel, eventów, organizacją, dekoracją. Ale nie tylko. Pomogę zorganizować urodziny, chrzciny, pikniki firmowe. Będę między innymi pomagać w ustalaniu zespołów, miejsca na wymarzone przyjęcie dla młodych ludzi.
- Czym chce Pani się wyróżnić?
- Na rynku elbląskim nie ma firmy, która zajmuje się kompleksową organizacją imprez od „A” do „Z”. Pewnie dlatego, że bardzo dużo młodych osób wyjeżdża z Elbląga i poza naszym miastem otwierają swoje firmy lub szukają pracy.
- Znalazła Pani niszę?
- Powiedzmy. Pierwsze plany dotyczące firmy zaczęły się trzy lata po moim weselu. Wtedy było to hobby., potem zaczęłam myśleć o otworzeniu firmy, która oferowałaby takie usługi.
- Na czym polegają te usługi?
- To jest znalezienie i wynajęcie miejsca; event nie musi się przecież odbywać w sali, może mieć miejsce w ogrodzie. Muszę znaleźć didżejów lub zespół, pomóc w wyborze menu. Oczywiście trzeba także opracować scenariusz takiej imprezy uwzględniając życzenia zleceniodawcy.
- Dlaczego warto zlecić taka usługę Pani, a nie zająć się tym na własną rękę?
- Nastały takie czasy, że ludzie nie mają czasu. Na głowie mają tyle spraw: praca, dzieci, jeszcze coś innego. To właśnie znajomi namówili mnie do założenia firmy, bo sami nie mieli głowy do przygotowania własnych imprez. Mówili, że jest potrzebna osoba, która ogarnie imprezę „od początku do końca” i zdejmie z nich ciężar organizacji. Znalezienie odpowiedniego miejsca, odpowiednich dekoracji zajmuje bardzo dużo czasu. Czasami parę miesięcy.
- Czego od Pani oczekują klienci? Przychodzą, mówią, że mają w styczniu wesele i...
- Rozmawiamy o tym, co lubią, czego wymagają, jakie są ich marzenia odnośnie tego wydarzenia. I wtedy przedstawiam im parę propozycji, z których oni coś wybierają.
- Duży jest popyt na tego typu usługi?
- Duży. Coraz więcej młodych ludzi chciałoby, aby ktoś za nich zorganizował imprezę. Sądzę, że jest ich na tyle dużo, że moja firma utrzyma się na rynku.
- Jak Pani chce pozyskać klientów?
- Najważniejsza jest poczta pantoflowa. Jak się raz coś dobrze zorganizuje to dobra karma wraca. Już zgłaszają się ludzie, którzy usłyszeli o mnie od klientów, którym pomogłam. Ale też planuję „kampanię ulotkową”, ruszyła strona internetowa.
- Będzie Pani działała tylko w Elblągu?
- W Elblągu i okolicach. Myślę też o Trójmieście.
- Złożyła Pani aplikację w programie Elbląskiej Izby Gospodarczej i Powiatowego Urzędu Pracy „Mentor”. Po co Pani mentor?
- Mentor to osoba, która pomaga młodym ludziom, którzy chcą otworzyć własną działalność gospodarczą. Pomoże mi odnaleźć się w świecie biznesu. Tak naprawdę dużo rzeczy jeszcze nie wiem. Mentor kilka lat już prowadzi swoją działalność gospodarczą i bardzo dużo można się od takiej osoby dowiedzieć. Ze swoim mentorem spotykam się kilka razy w miesiącu. Kiedy mam jakiś problem, to mój mentor przedstawia propozycje rozwiązania.
- Z jakimi problemami zwracała się Pani do mentora?
- Już rok temu myślałam o założeniu własnej działalności gospodarczej. Wtedy miałam masę wątpliwości, zastanawiałam się czy to ma sens. To nie tak, że się otwiera własną firmę i się siedzi. Wymaga to bardzo dużo pracy. Podczas pierwszych rozmów z mentorem rozwiał moje wątpliwości i to dzięki rozmowom z nim zdecydowałam, że to dobry pomysł. Przedstawił mi wszystkie „za” i „przeciw”.
- Taka firma jak Pani ma duże koszty działalności?
- Jest bardzo koszto- i pracochłonna. Trzeba poświęcić bardzo dużo pracy i serca. Z drugiej strony rzeczy do dekoracji są bardzo drogie i z roku na rok zmieniają się mody, za którymi trzeba podążać. Dekoracje trzeba kupować na bieżąco, to nie jest jednorazowy zakup. To co w tym roku jest modne, za rok już nie jest.
- A jak spotkamy się za 10 lat, to czym będzie się Pani mogła pochwalić?
- Na pewno dobrymi opiniami od klientów. Ale też liczbą imprez, które zorganizowałam. I może jakimiś innymi imprezami. Może wyjść podczas działalności, jakie inne pomysły mają klienci. Rynek się rozwija i ludzie mają przedziwne pomysły. Co chwilę wchodzi coś nowego, coś innego staje się modne.
Firmę Agnieszki Lasoty znajdziecie pod adresem: www.dream-day.pl
- Pracowałam już na etacie przez 10 lat i nie była zbyt zadowolona z przełożonych. Chciałam być swoim własnym szefem.
- Chce Pani zajmować się organizacją imprez...
- Imprez okolicznościowych, wesel, eventów, organizacją, dekoracją. Ale nie tylko. Pomogę zorganizować urodziny, chrzciny, pikniki firmowe. Będę między innymi pomagać w ustalaniu zespołów, miejsca na wymarzone przyjęcie dla młodych ludzi.
- Czym chce Pani się wyróżnić?
- Na rynku elbląskim nie ma firmy, która zajmuje się kompleksową organizacją imprez od „A” do „Z”. Pewnie dlatego, że bardzo dużo młodych osób wyjeżdża z Elbląga i poza naszym miastem otwierają swoje firmy lub szukają pracy.
- Znalazła Pani niszę?
- Powiedzmy. Pierwsze plany dotyczące firmy zaczęły się trzy lata po moim weselu. Wtedy było to hobby., potem zaczęłam myśleć o otworzeniu firmy, która oferowałaby takie usługi.
- Na czym polegają te usługi?
- To jest znalezienie i wynajęcie miejsca; event nie musi się przecież odbywać w sali, może mieć miejsce w ogrodzie. Muszę znaleźć didżejów lub zespół, pomóc w wyborze menu. Oczywiście trzeba także opracować scenariusz takiej imprezy uwzględniając życzenia zleceniodawcy.
- Dlaczego warto zlecić taka usługę Pani, a nie zająć się tym na własną rękę?
- Nastały takie czasy, że ludzie nie mają czasu. Na głowie mają tyle spraw: praca, dzieci, jeszcze coś innego. To właśnie znajomi namówili mnie do założenia firmy, bo sami nie mieli głowy do przygotowania własnych imprez. Mówili, że jest potrzebna osoba, która ogarnie imprezę „od początku do końca” i zdejmie z nich ciężar organizacji. Znalezienie odpowiedniego miejsca, odpowiednich dekoracji zajmuje bardzo dużo czasu. Czasami parę miesięcy.
- Czego od Pani oczekują klienci? Przychodzą, mówią, że mają w styczniu wesele i...
- Rozmawiamy o tym, co lubią, czego wymagają, jakie są ich marzenia odnośnie tego wydarzenia. I wtedy przedstawiam im parę propozycji, z których oni coś wybierają.
- Duży jest popyt na tego typu usługi?
- Duży. Coraz więcej młodych ludzi chciałoby, aby ktoś za nich zorganizował imprezę. Sądzę, że jest ich na tyle dużo, że moja firma utrzyma się na rynku.
- Jak Pani chce pozyskać klientów?
- Najważniejsza jest poczta pantoflowa. Jak się raz coś dobrze zorganizuje to dobra karma wraca. Już zgłaszają się ludzie, którzy usłyszeli o mnie od klientów, którym pomogłam. Ale też planuję „kampanię ulotkową”, ruszyła strona internetowa.
- Będzie Pani działała tylko w Elblągu?
- W Elblągu i okolicach. Myślę też o Trójmieście.
- Złożyła Pani aplikację w programie Elbląskiej Izby Gospodarczej i Powiatowego Urzędu Pracy „Mentor”. Po co Pani mentor?
- Mentor to osoba, która pomaga młodym ludziom, którzy chcą otworzyć własną działalność gospodarczą. Pomoże mi odnaleźć się w świecie biznesu. Tak naprawdę dużo rzeczy jeszcze nie wiem. Mentor kilka lat już prowadzi swoją działalność gospodarczą i bardzo dużo można się od takiej osoby dowiedzieć. Ze swoim mentorem spotykam się kilka razy w miesiącu. Kiedy mam jakiś problem, to mój mentor przedstawia propozycje rozwiązania.
- Z jakimi problemami zwracała się Pani do mentora?
- Już rok temu myślałam o założeniu własnej działalności gospodarczej. Wtedy miałam masę wątpliwości, zastanawiałam się czy to ma sens. To nie tak, że się otwiera własną firmę i się siedzi. Wymaga to bardzo dużo pracy. Podczas pierwszych rozmów z mentorem rozwiał moje wątpliwości i to dzięki rozmowom z nim zdecydowałam, że to dobry pomysł. Przedstawił mi wszystkie „za” i „przeciw”.
- Taka firma jak Pani ma duże koszty działalności?
- Jest bardzo koszto- i pracochłonna. Trzeba poświęcić bardzo dużo pracy i serca. Z drugiej strony rzeczy do dekoracji są bardzo drogie i z roku na rok zmieniają się mody, za którymi trzeba podążać. Dekoracje trzeba kupować na bieżąco, to nie jest jednorazowy zakup. To co w tym roku jest modne, za rok już nie jest.
- A jak spotkamy się za 10 lat, to czym będzie się Pani mogła pochwalić?
- Na pewno dobrymi opiniami od klientów. Ale też liczbą imprez, które zorganizowałam. I może jakimiś innymi imprezami. Może wyjść podczas działalności, jakie inne pomysły mają klienci. Rynek się rozwija i ludzie mają przedziwne pomysły. Co chwilę wchodzi coś nowego, coś innego staje się modne.
Firmę Agnieszki Lasoty znajdziecie pod adresem: www.dream-day.pl
Program "Mentor " organizowany jest przez Powiatowy Urząd Pracy w Elblągu i Elbląską Izbę Gospodarczą
Sebastian Malicki