Za rok kierowcy powinni pojechać nową drogą S7 z Elbląga do Gdańska. Na jakim etapie są prace, co obecnie dzieje się na budowie? Zobaczcie na zdjęciach naszego fotoreportera.
W czwartek po południu odwiedziliśmy bazę głównego wykonawcy odcinka z Elbląga do Nowego Dworu Gdańskiego - firmy Budimex w Jazowej, która mieści się tuż przy nowym moście na Nogacie.
- Sama konstrukcja mostu jest gotowa, trwają obecnie prace wykończeniowe – budowane są chodniki, prowadzone prace izolacyjne, trwa formowanie nasypów. Wiosną na moście położymy dwie warstwy bitumiczne, jedną wiążącą, drugą ścieralną, po której jeżdżą kierowcy. W sumie będą one miały 7,5 centymetra grubości – tłumaczy Jerzy Rams z Biura Nadzoru Inwestorskiego, które kontroluje przebieg prac na zlecenie Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.
- Prace na trasie S7 w zależności od miejsca są na różnym poziomie zaawansowania. Średnia to około 70 procent, a za nami dwa z trzech lat inwestycji. Zobaczymy, jaka będzie zima, podczas której wykonawca ma prawo do przerwy w prowadzeniu prac. Jeśli zima będzie łagodna, to część robót będzie prowadzona, a to może mieć wpływ na przyspieszenie terminu oddania S7 do użytku – dodaje Piotr Michalski, rzecznik prasowy gdańskiego oddziału GDDKiA.
Droga S7 z Elbląga do Gdańska nie będzie oddawana do użytku fragmentami, ale od razu w całości. Jej budowa ma kosztować 3,2 miliarda złotych. Trasa zgodnie z zapisami kontraktu ma być oddana do użytku w październiku przyszłego roku. To – jak mówią drogowcy - jedna z najtrudniejszych inwestycji tego typu w kraju, z uwagi na specyficzny teren Żuław, przez który jest prowadzona.
- W wielu miejscach cały grunt został wymieniony, tylko na odcinek od Elbląga do Nowego Dworu Gdańskiego nawieziono 11 milionów ton piasku, wcześniej też grunt odpowiednio wzmacniając. Na 1,5 miliarda kosztów aż pół miliarda było związanych z pracami ziemnymi. W niektórych miejscach już kładziemy pierwszą warstwę bitumiczną – dodaje Jerzy Rams.
Kierowcy muszą się więc jeszcze uzbroić w cierpliwość, szczególnie przy wjeździe lub wyjeździe z Elbląga na wysokości stacji paliw Statoil, gdzie w ostatnich dniach GDDKiA zmieniła organizację ruchu. Obok dotychczasowego ronda pojawił się krótki objazd, przez co w tym miejscu często tworzą się korki.
- Analizujemy tę sytuację, wkrótce powinny zapaść decyzje, jak ułatwić przejazd w tym miejscu – deklaruje Piotr Michalski.
- Sama konstrukcja mostu jest gotowa, trwają obecnie prace wykończeniowe – budowane są chodniki, prowadzone prace izolacyjne, trwa formowanie nasypów. Wiosną na moście położymy dwie warstwy bitumiczne, jedną wiążącą, drugą ścieralną, po której jeżdżą kierowcy. W sumie będą one miały 7,5 centymetra grubości – tłumaczy Jerzy Rams z Biura Nadzoru Inwestorskiego, które kontroluje przebieg prac na zlecenie Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.
- Prace na trasie S7 w zależności od miejsca są na różnym poziomie zaawansowania. Średnia to około 70 procent, a za nami dwa z trzech lat inwestycji. Zobaczymy, jaka będzie zima, podczas której wykonawca ma prawo do przerwy w prowadzeniu prac. Jeśli zima będzie łagodna, to część robót będzie prowadzona, a to może mieć wpływ na przyspieszenie terminu oddania S7 do użytku – dodaje Piotr Michalski, rzecznik prasowy gdańskiego oddziału GDDKiA.
Droga S7 z Elbląga do Gdańska nie będzie oddawana do użytku fragmentami, ale od razu w całości. Jej budowa ma kosztować 3,2 miliarda złotych. Trasa zgodnie z zapisami kontraktu ma być oddana do użytku w październiku przyszłego roku. To – jak mówią drogowcy - jedna z najtrudniejszych inwestycji tego typu w kraju, z uwagi na specyficzny teren Żuław, przez który jest prowadzona.
- W wielu miejscach cały grunt został wymieniony, tylko na odcinek od Elbląga do Nowego Dworu Gdańskiego nawieziono 11 milionów ton piasku, wcześniej też grunt odpowiednio wzmacniając. Na 1,5 miliarda kosztów aż pół miliarda było związanych z pracami ziemnymi. W niektórych miejscach już kładziemy pierwszą warstwę bitumiczną – dodaje Jerzy Rams.
Kierowcy muszą się więc jeszcze uzbroić w cierpliwość, szczególnie przy wjeździe lub wyjeździe z Elbląga na wysokości stacji paliw Statoil, gdzie w ostatnich dniach GDDKiA zmieniła organizację ruchu. Obok dotychczasowego ronda pojawił się krótki objazd, przez co w tym miejscu często tworzą się korki.
- Analizujemy tę sytuację, wkrótce powinny zapaść decyzje, jak ułatwić przejazd w tym miejscu – deklaruje Piotr Michalski.
RG
