- Nie znam terminu przywrócenia żeglugi na naszej części Zalewu Wiślanego, ale staramy się pomóc w rozwiązaniu problemu - zapewnia Michaił Pliuchin, minister rozwoju regionalnego obwodu kaliningradzkiego, który odwiedził dziś Elbląg.
Przypomnijmy, w pierwszych dniach maja rosyjskie służby graniczne poinformowały, że wstrzymują ruch polskich jednostek na swojej części akwenu. Taka sytuacja ma miejsce nie po raz pierwszy. Przywrócenie ruchu strona rosyjska uzależnia od podpisania nowej umowy międzypaństwowej regulującej żeglugę na Zalewie. Projekt dokumentu Polska przesłała półtora roku temu, ale problem wciąż pozostaje nierozwiązany.
Michaił Pliuchin przypomina, że sprawy dotyczące granic państwowych leżą w gestii władz Federacji Rosyjskiej. - Kwestia żeglugi jest niezwykle ważna także dla naszego regionu. W ramach swoich możliwości i kompetencji robimy wszystko, by pomóc w rozwiązaniu problemu na poziomie federalnym - zapewnia minister.
Czy tego procesu nie można przyspieszyć? - To, że państwo, dziennikarze, zadajecie mi pytania i że ja na nie odpowiadam, to już jest postęp i świadczy o tym, że próbujemy przyspieszać bieg wydarzeń. Często właśnie oddolne inicjatywy motywują do działania tych, którzy podejmują decyzje - zauważa Michaił Pliuchin.
Jarosław Czubiński, konsul RP w Kaliningradzie mówi, że także polska dyplomacja robi w tej sprawie, co tylko może. Dziś konsul otrzymał odpowiedź na swoje zapytanie dotyczące żeglugi.
- Wynika z niej, że władze obwodu kalinigradzkiego zgadzają się, że wstrzymanie żeglugi może pogorszyć rozwój współpracy transgranicznej w regionie - informuje Czubiński. - Wydaje się również, że niewiele mogą zrobić w tej sprawie, ale tym razem jesteśmy przekonani, że są zdeterminowane, by wspierać nasze stanowisko co do tego, że Zalew musi żyć.
W poprzednich latach najdłuższy okres przerwy w żegludze w rosyjskiej części Zalewu wynosił 21 dni. - Nie liczyłbym dni. Będę bardzo zadowolony, jeśli żegluga wróci w wymiarze, w jakim odbywała się do tej pory - dodaje Jarosław Czubiński.
Michaił Pliuchin przypomina, że sprawy dotyczące granic państwowych leżą w gestii władz Federacji Rosyjskiej. - Kwestia żeglugi jest niezwykle ważna także dla naszego regionu. W ramach swoich możliwości i kompetencji robimy wszystko, by pomóc w rozwiązaniu problemu na poziomie federalnym - zapewnia minister.
Czy tego procesu nie można przyspieszyć? - To, że państwo, dziennikarze, zadajecie mi pytania i że ja na nie odpowiadam, to już jest postęp i świadczy o tym, że próbujemy przyspieszać bieg wydarzeń. Często właśnie oddolne inicjatywy motywują do działania tych, którzy podejmują decyzje - zauważa Michaił Pliuchin.
Jarosław Czubiński, konsul RP w Kaliningradzie mówi, że także polska dyplomacja robi w tej sprawie, co tylko może. Dziś konsul otrzymał odpowiedź na swoje zapytanie dotyczące żeglugi.
- Wynika z niej, że władze obwodu kalinigradzkiego zgadzają się, że wstrzymanie żeglugi może pogorszyć rozwój współpracy transgranicznej w regionie - informuje Czubiński. - Wydaje się również, że niewiele mogą zrobić w tej sprawie, ale tym razem jesteśmy przekonani, że są zdeterminowane, by wspierać nasze stanowisko co do tego, że Zalew musi żyć.
W poprzednich latach najdłuższy okres przerwy w żegludze w rosyjskiej części Zalewu wynosił 21 dni. - Nie liczyłbym dni. Będę bardzo zadowolony, jeśli żegluga wróci w wymiarze, w jakim odbywała się do tej pory - dodaje Jarosław Czubiński.
SZ