UWAGA!

Turystyka bez granic

Przepłynąć jachtem z Antwerpii do Elbląga przez Berlin – to wydaje się niemożliwe. Jednak jeżeli uda się w pełni uruchomić Międzynarodową Drogę Wodną E70, na Warmię i Mazury będzie można dotrzeć z zachodniej Europy drogą wodną. Samorząd Województwa Warmińsko-Mazurskiego będzie miał nowych partnerów w tych działaniach.

- Międzynarodowa Droga Wodna E70 to duży, międzynarodowy projekt, nas z oczywistych względów najbardziej interesuje jak najszersza promocja turystyki na Zalewie Wiślanym i Zalewie Kaliningradzkim - mówi Marszałek Województwa Warmińsko-Mazurskiego Jacek Protas - Stąd nasz udział w projekcie MDW E70 – turystyka bez granic.
       Naszymi partnerami w projekcie będą: Ministerstwo ds. Rozwoju Samorządu Terytorialnego Obwodu Kaliningradzkiego, powiaty Polessk i Guriewsk, miasta Bałtijsk, Mamonowo i Gwardiejsk. Partnerzy opracują ogólną koncepcję rozwoju drogi wodnej E70 na odcinku Zalewu Wiślanego i Zalewu Kaliningradzkiego, wymienić się doświadczeniami w zakresie wykorzystania potencjału tych wód do rozwoju turystycznego województwa warmińsko-mazurskiego, pomorskiego i Obwodu Kaliningradzkiego. Całkowita wartość projektu wynosi 27 tysięcy euro. Środki pochodzą z Mechanizmu Finansowego Europejskiego Obszaru Gospodarczego oraz Norweskiego Mechanizmu Finansowego.
       Turyści w Polsce coraz chętniej korzystają z rzek i kanałów. Polskie drogi wodne są jednymi z najdłuższych i najbardziej urodziwych w Europie. Jedynie Finlandia, Niemcy, Francja i Holandia mogą pochwalić się większą niż Polska długością żeglownych dróg wodnych. Wiele z nich to nie tylko atrakcyjne cieki wodne, ale i wartościowe tereny przyrodnicze.
      
Urząd Marszałkowski

Najnowsze artykuły w dziale Gospodarka

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem... (od najstarszych opinii)
  • Zapraszam na www.zalewwislany.pl to moja strona o szlakach wodnych od Gdyni do Iławy Ostródy i Kaliningradu. Duży dział o Elbląskim Węźle Wodnym www.zalewwislany.pl Pozdrowienia, Piotr
  • potrzebna jest jakaś broszura na ten temat !!!
  • Szanowny poprzedniku na stronie www. zalewwislany. pl jest wystarczająco dużo wiedzy, materiałów badawczych, zdjęć przepisów, aby wyrobić sobie własne zdanie na temat możliwości wykorzystania tak pięknego akwenu jakim jest Zalew Wiślany. Jednocześnie polecam Panu wspaniałą książkę Jerzego i Marka Kulińskiego "Zalew Wiślany przewodnik dla żeglarzy". Fragmenty można znaleźć w internecie. Z poważaniem mgr inż. Jerzy Kulas
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    Jerzy Kulas(2011-01-06)
  • www. zalew wiślany. Z wielka radością odkryłem skarbnice wiedzy na temat jakże i ciekawy i istotny dla rozwoju turystyki i regionu. Zastanawia mnie tylko dlaczego pomimo istnienia przez 20 lat woj. elbląskiego i w okresie póżniejszym wiedza ta była starannie skrywana. Lokalne media i wydział promocji miasta Elbląg wychowały pokolenie Elblązan, którego wiedza sprowadza się do dwóch jakże kłamliwych tez: 1.Elblag jest miastem morskim ale Gdansk blokuje bo zazdrości. 2.Elbląg jest miastem morskim ale Rosjanie nie pozwalają bo boją się konkurencji. Oj, elbląscy redaktorzy, ogłupiliscie to społeczeństwo bardzo, bardzo !!!!!
  • HERO. Nic dodać nic ująć. Cała prawda o stosunku "naszych" władz do całej zlewni wód zalewu wiślanego, która może być mekką dla wędkarzy, sportów wodnych i bojerowców.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    seniorek(2011-01-06)
  • Panowie Hero i Seniorek! Wielokrotnie proponowałem i proponuję władzom samorządowym wykorzystanie mojej strony i stworzenie na jej podstawie "samorządowej" strony o szlakach wodnych. Jestem w stanie również przygotować foldery, przewodniki itp. Sama baza zdjęć, które posiadam, to około 30 tysięcy fotografii. Niestety, nie dostaję żadnych odpowiedzi lub jestem zbywany. Proponowałem na przykład temu portalowi przygotowanie i publikację artykułów o szlakach wodnych wokół Elbląga - powiedziano mi "dziękujemy". Ja swoja stronę www.zalewwislany.pl opracowuję prywatnie, w ramach "hobby", poświęcając na to bardzo dużo czasu - samo na przykład opracowanie portów i przystani Elbląga, obfotografowanie, nagrywanie na dyktafon, filmowanie kamerą to jest około 3 dni pracy na wodzie a potem tydzień pracy przy komputerze po 5-7 godzin, by to opracować.
  • Niestety jeśli to robić zawodowo, to powinno być właśnie dokładnie i dobrze zrobione, to musi to trochę potrwać a co za tym idzie - kosztować. Poza tym pieniądze trzeba by wydać chociażby na profesjonalną oprawę graficzną - która na mojej stronie jest mizerna, oraz na opracowanie mapek, które również przygotowuję, powiedzmy "chałupniczo". A już najbardziej istotna jest potem aktualizacja treści (ja osobiście pływam jachtem i motorówką. Chętnie na takie na ogół jednodniowe rejsy zapraszam wszystkich zainteresowanych - po kosztach paliwa). A jak zauważam, wiele stron samorządowych i różnych organizacji i stowarzyszeń jest robionych "byle by było", aby wykorzystać olbrzymie fundusze. Proszę zajrzeć na stronę www.zalew.org.pl i porównać jej treści (np. stare nieaktualne materiały o portach Zalewu) z moimi. Na propozycje współpracy kierowane do zarządzających tą stroną nie dostałem żadnej odpowiedzi.
  • W 2011 roku rozpoczniemy z paralotniarzami z Elbląga i Gdańska projekt polegający na udokumentowaniu wszystkich szlaków wodnych regionu czytelnymi zdjęciami lotniczymi. Będzie to uzupełnienie do locji, na tych zdjęciach będą naniesione piktogramy, i ważne informacje o przeszkodach na trasie, przystaniach itp. Cały czas sobie zadaję pytanie - czy to ja powinienem inicjować takie pomysły, czy samorządy? Dziękuję za miłe słowa pod adresem mojej strony, to około 10 lat pracy, a od 5 lat - intensywnej. Z pozdrowieniami, Piotr - piotr@zalewwislany. pl
  • Panie Piotrze. Zrobił pan więcej dla rozwoju Elbląga i gmin nadzalewowych niż istniejący wiele lat, utrzymywany na koszt podatnika Związek Gmin Nadzalewowych i Wydział Promocji Miasta Urzedu Miejskiego w Elblągu razem. Żeglarze z różnych miast w towarzystwie których wielokrotnie przebywałem często zadawali mi pytania na które nie byłem w stanie odpowiedzieć bo nie miałem stosownej wiedzy. Teraz będzie inaczej. Niestety, moje możliwości oddziaływania na fundusze jakimi dysponują elbląskie władze są znikome. Mogę jedynie udzielić rady wynikającej z doświadczenia: olej pan to skorumpowane miasto zawistnych, niekompetentnych urzędników i dziennikarzy i szukaj wsparcia dla swej pożytecznej działalnosci w Olsztynie. Pozdrawiam, wielki szacun!
  • Szanowni Elblążanie podstawą planów inwestycyjnych związanych z wykorzystaniem dobra jakim jest Zalew Wiślany powinna być profesjonalna inwentaryzacja lotnicza. Taką inwentaryzację proponuje Pan Piotr człowiek z zewnątrz- na to powinny znaleźć się pieniądze. Z poważaniem mgr inż. Jerzy Kulas
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    Jerzy Kulas(2011-01-07)
  • Panie Jerzy. Dlaczego w dobie cyfrowych map satelitarnych potrzebna jast inwentaryzacja lotnicza ? Zdjęcia z Antonowa lepsze od satelitarnych ?
  • Ależ Pan Kulas ma rację. Zdjęcia satelitarne i lotnicze wielkoskalowe to inna bajka i do czego innego służą. Natomiast nam Elblążanom niezbędna jest inwentaryzacja zasobów, możliwości i zagrożeń w obrębie Elbląga, Zalewu Wiślanego, Wysoczyzny Elbląskiej i Kanału Elbląskiego wraz z dużym areałem Żuław. Już w latach siedemdziesiątych Amerykanie za pomocą satelitów (oczywiście wojskowych) wykonywali zdjęcia i przeprowadzali tz. analizę spektralną tych, że udostępniając częściowo materiał naszym władcom. A do tej pory takie instytucje jak Sanepid i wiele innych powołanych do oceny i działań w zakresie ochrony środowiska udają Niemca i zamyka akweny do kąpieli, nie ujawniając lub nie umiejąc znaleźć ewidentnych emitentów tych zanieczyszczeń. To tak jak z Urzędem Pracy - on nie jest od tego, aby szukać i pomagać ludziom znaleźć pracę - to wyższa forma istnienia, sama dla siebie. Wracając jednak do meritum sprawy - gdzie w jakimkolwiek medium pojawiła się wizualizacja zagrożeń i ich ewidentnych miejsc występowania????? Ocena takich zjawisk to podstawa do jakiegokolwiek inwestowania i właśnie tego typu inwentaryzacja jest nam nieodzowna w obecnej dobie.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    MiejscowyAborygen(2011-01-08)
Reklama