- Nie mamy żadnych szans, to miasto jest skazane na porażkę. Albo pokonamy animozje, które są między przedsiębiorcami i razem zaczniemy działać, albo za parę lat trzeba będzie pakować manatki – prowokował dzisiaj przedsiębiorców prezes Elbląskiej Izby Gospodarczej. W spotkaniu wzięło udział około 20 osób, które dyskutowały o wsparciu dla lokalnego biznesu. Nadzieję na zamiany dają wyniki ankiet przeprowadzonych przez Izbę, które wskazują że jedna trzecia firm chce w najbliższym czasie zwiększyć zatrudnienie. Zobacz zdjęcia.
34 procent ankietowanych firm wskazało, że w najbliższym czasie chce zwiększyć zatrudnienie, ponad 43 procent chce zwiększyć zakres działalności, a redukcje etatów planuje jedynie 2 procent przedsiębiorstw. Przedsiębiorcy liczą na to, że najbardziej pomocne w ich działalności może być pozyskanie środków unijnych (43,9 proc.), częstszy kontakt z innymi przedsiębiorcami (41,5 proc.) oraz otwarcie się w Elblągu nowych dużych firm (34,1 proc.). Co im najbardziej przeszkadza? Po pierwsze, ich zdaniem samorząd nie robi tego, czego przedsiębiorcy oczekują. Po drugie – sami przedsiębiorcy nie są w stanie działać w grupie i jako silna reprezentacja prowadzić rozmowy z samorządem na temat zmian, które są w mieście konieczne.
- Znamienne jest to, że na naszym spotkaniu, mimo zaproszenia, nie ma prezydenta czy jego zastępców. Z drugiej jednak strony musimy przyznać, że urząd za nas nic nie załatwi, dlatego tak ważne jest, byśmy jako przedsiębiorcy zaczęli wspólnie działać. Przede wszystkim pokonać nasze wzajemne animozje – dodał Krzysztof Ciuła.
Obecni na spotkaniu przyznali w dyskusji, że brakuje im wiedzy o projektach unijnych, które można by realizować wspólnie w najbliższych latach. Dowodem są liczby – olsztyńscy przedsiębiorcy złożyli pięć razy więcej wniosków o wsparcie unijne niż elbląscy w ostatniej unijnej perspektywie finansowej.
Potrzebna jest także edukacja przyszłych przedsiębiorców na przykład w formie mentoringu. Taki projekt Elbląska Izba Gospodarcza ma już przygotowany.
- Prowadzę szkolenia dla osób bezrobotnych, które otrzymały dotację na prowadzenie firmy. Ich brak wiedzy i ogólnej orientacji w biznesie jest przerażający. Efekt będzie taki, że po roku wiele z tych firm, gdy skończy się płacenie mniejszego ZUS-u, zostanie zamkniętych . Sama w 2009 roku otrzymałam taką dotację, otworzyłam biuro rachunkowe,firma działa do dzisiaj i się rozwija – mówiła jedna z uczestniczek spotkania.
- Ważne jest też nastawienie do samego Elbląga. Sama złapałam się na tym, że źle myślę o naszym mieście. Jak może więc być w nim lepiej, skoro my sami nie potrafimy go docenić? - pytała kolejna uczestniczka. Nic dziwnego, skoro na pytanie, ilu z przedsiębiorców poleciłoby swoim dzieciom pozostanie w Elblągu i podjęcie tutaj pracy, nieśmiało podniosło się tylko kilka rąk.
W dyskusji padały także inne propozycje, jak na przykład monitorowanie przez organizację przedsiębiorców działalności Urzędu Miejskiego i wydawania publicznych pieniędzy, a także prezentowanie wspólnego stanowiska elbląskich przedsiębiorców w sprawach ważnych dla miasta.
- Ja zachęcam Państwa do tego, by jak najczęściej kontaktować się z Biurem Wsparcia Przedsiębiorczości w Urzędzie Miejskim, do korzystania ze strony internetowej www.inwestycje.elblag.pl, która zawiera aktualne informacje. Można tutaj też zamieszczać swoje oferty związane z nieruchomościami do sprzedaży czy wynajmu dla biznesu. W najbliższym czasie będziemy promować nasze miasto w Warszawie wśród deweloperów i inwestorów biznesowych, a wiosną rusza kolejny projekt związany ze współpracą z biznesem ze Skandynawii – zapowiedziała Anita Pawlak, kierownik Biura Wsparcia Przedsiębiorczości Urzędu Miejskiego.
Wtorkowe spotkanie przyniosło już jeden konkretny efekt. Deklaracje członkostwa w Elbląskiej Izbie Gospodarczej wypełniło od ręki kilku kolejnych przedsiębiorców.
Patronem Elbląskiej Izby Gospodarczej jest Elbląska Gazeta Internetowa portEl.pl