UWAGA!

Zaleją nas ścieki?

 Elbląg, Elbląskiej oczyszczalni ścieków grozi katastrofa budowlana i ekologiczna. Widok z lotu ptaka
Elbląskiej oczyszczalni ścieków grozi katastrofa budowlana i ekologiczna. Widok z lotu ptaka (fot. EPWiK)

Elbląskiej oczyszczalni ścieków grozi katastrofa budowlana i ekologiczna. By do niej nie doszło, konieczna jest modernizacja całego obiektu, warta 108 mln złotych. EPWiK pozyskał na ten cel unijne pieniądze. Problem w tym, że musi podnieść ceny wody i ścieków dla odbiorców, by z tych pieniędzy skorzystać. Zgodę na podwyżki muszą wydać radni i to do 9 grudnia.

Skąd data 9 grudnia? Tego dnia mija termin, w którym EPWiK musi podpisać umowę na dofinansowanie modernizacji ścieków z Narodowym Funduszem Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Elbląska spółka pozyskała na ten cel aż 56 milionów złotych, czyli ponad połowę potrzebnej na inwestycję kwoty. Resztę pozyska z niskooprocentowanej pożyczki, ale NFOŚiGW stawia warunek: koszty produkcji wody i odprowadzania ścieków muszą być pokryte z przychodów, a tak w Elblągu się nie dzieje od lat. By tak się stało, jak przekonuje prezydent Witold Wróblewski, konieczne są podwyżki.
       - Od początku kadencji byłem przeciwny podwyższaniu stawek wody i ścieków i nie były one podwyższane. Gdyby nie planowana modernizacja oczyszczalni ścieków, nadal byłyby na tym samym poziomie, jednym z najniższych w kraju. Niestety, odwlekanie modernizacji oczyszczalni może doprowadzić do katastrofy budowlanej i ekologicznej, a to jest ostatnia szansa na pozyskanie na ten cel środków unijnych. Z budżetu miasta tego tej inwestycji nie jesteśmy w stanie sfinansować – twierdzi Witold Wróblewski.
       EPWiK, o czym już informowaliśmy, przesłał do Rady Miejskiej w Elblągu propozycję nowych stawek. Ceny wody i ścieków dla gospodarstw domowych od 1 stycznia 2018 roku mają wzrosnąć o 9,3 proc. - To dam nam około 2,5 milion złotych przychodu rocznie i pozwoli zrównać koszty z przychodami produkcji wody i odprowadzania ścieków. Do tej pory, by pokryć różnicę, dokładaliśmy z innych naszych przychodów. Gdybyśmy chcieli finansować taką inwestycję nie ze środków unijnych, to podwyżki wyniosłyby nawet 20 procent. Wcześniej dwukrotnie próbowaliśmy pozyskać dofinansowanie, udało się za trzecim razem – tłumaczył na dzisiejszej konferencji prasowej Andrzej Kurkiewicz, dyrektor EPWiK, prezentując na slajdach katastrofalny stan infrastruktury oczyszczalni ścieków – popękane kanały ściekowe, ślady po przeciekach w konstrukcji osadników i innych elementów. - Podwyżka dla trzyosobowej rodziny oznacza wzrost kosztów za wodę i ścieki o 6,75 złotych miesięcznie – dodał.
       - Tajemnicą Poliszynela było to, że oczyszczalnia ścieków już w momencie oddania do użytku w latach 80., miała wady. Powodem było użycie materiałów budowlanych złej jakości. Potwierdziły to ekspertyzy z 2006 i 2016 roku . To ostatni moment, kiedy możemy pozyskać środki na modernizację – dodał Janusz Nowak, wiceprezydent Elbląga.
       Projekt uchwały o podwyżkach ma być głosowany na najbliższej sesji Rady Miejskiej 16 listopada. Prezydent spotkał się już w tej sprawie z klubem radnych PO i SLD, ale to głosy radnych PiS zdecydują, czy podwyżka wejdzie w życie. - Rozmów (z klubem PiS – red.) jeszcze nie było. Do tej pory nasze działania skupiały się na tym, co zrobić, by podwyżki dla mieszkańców były jak najmniej odczuwalne. Temat na pewno jest do dyskusji w klubach i na spotkaniach komisji, które przed nami. Pan dyrektor przedstawił klubowi PiS, jak wygląda sprawa – stwierdził Witold Wróblewski.
       - Jest to naprawdę ważna inwestycja dla miasta i powinniśmy być dumni, że temu zespołowi udało się pozyskać tak duże dofinansowanie. Wierzę w to, że będzie zrozumienie dla tej inicjatywy – stwierdził Roman Korzeniowski, był dyrektor browaru, który jest przewodniczącym rady nadzorczej EPWiK.
       Jeśli radni zgodzą się na podwyżki, EPWiK podpisze umowę na modernizację oczyszczalni, sama inwestycja ma ruszyć w przyszłym roku i trwać do 2020 roku. 
       To może być jednak nie koniec podwyżek za wodę i ścieki. 1 stycznia 2018 roku wchodzi w życie nowe prawo wodne, które ma wprowadzić dodatkowe opłaty m.in. dla każdego z przedsiębiorstw wodociągowych.
       - Nie znamy jeszcze naszych stawek, tylko te maksymalne określone w ustawie. Nie jest jeszcze opublikowane rozporządzenie, czekamy na nie. Gdyby przyjąć maksymalne stawki z ustawy, to nasze dodatkowe koszty wyniosłyby 4,5 mln złotych rocznie – dodał Andrzej Kurkiewicz.
       A to oznacza, że elblążan czekałyby kolejne podwyżki za wodę i ścieki w wysokości około 20 procent.
      
RG

Najnowsze artykuły w dziale Gospodarka

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
Reklama