UWAGA!

Jak dalej żyć po stracie dziecka?

 Elbląg, Jak dalej żyć po stracie dziecka?

To artykuł dla kobiet, które przeżyły w życiu wielki dramat. Jest on zadedykowany tym kobietom, które mają poczucie wielkiej pustki, bo kogoś ważnego straciły i nie mogą dalej normalnie żyć. To apel do zranionych matek, którym nie dane było urodzenie zdrowego dziecka, dedykacja dla kobiet, które poroniły.

Ciąża to okres przepełniony euforią i radością, okres, w którym wytwarza się specyficzna i silna więź między matką, a dzieckiem. To magiczny czas pełen nadziei. Nie wszystkim jednak matkom dane jest przytulić swoje dziecko, być z nim, poczuć jego bliskość i urodzić je żywe. Nie dla wszystkich matek okres ciąży kończy się szczęśliwie. Gdy tracimy swoje dziecko, wcześniejsza radość zamienia się w rozpacz, a euforia ustępuje miejsce bólowi.
       Kwestia poronienia jest tematem trudnym. Można nawet powiedzieć, że dziecko martwo urodzone nie ma jakby swojego miejsca w naszym uhierarchizowanym świecie. Apeluje się bowiem o nieprzerywanie ciąży, bo nie wolno zabijać, a gdy dochodzi do poronienia, świat nagle milknie, przestaje krzyczeć, zostawia osierocone kobiety samym sobie, a niewinne dzieci przestaje traktować jak pełnoprawne istoty ludzkie. A przecież dziecko, niezależnie od tego, na którym etapie ciąży zostało poronione, to prawdziwie ludzka istota. To mały człowiek, który powinien mieć zagwarantowane swoje prawa, przede wszystkim prawo do godności, do normalnego pochówku (niezależnie od tego, w którym tygodniu ciąży nastąpiło poronienie). Rodzice natomiast powinni mieć prawo do ostatniego pożegnania z dzieckiem, do przytulenia go tuż po poronieniu.
       Mimo tego, że prawo działa na korzyść martwo urodzonych dzieci, nie zawsze jest ono respektowane. Będące w szoku kobiety nie są bowiem po poronieniu informowane o swoich prawach w kwestii pochówku dziecka. Nie są też obejmowane specjalną opieką medyczną, nie otrzymują dostatecznego wsparcia i nie udzielana jest im fachowa pomoc psychologiczna. Przeżywające wielką traumę kobiety czują się w tej sytuacji pozostawione samym sobie, nie potrafią sobie poradzić z poczuciem straty, czują się osamotnione.
       Dla takich właśnie kobiet zostało powołane specjalne stowarzyszenie, działające pod nazwą „Stowarzyszenia Rodziców po Poronieniu”. Stowarzyszenie to zrzesza kobiety, które doświadczyły poronienia, chcą podzielić się swoim bólem i które nie mogą sobie z nim poradzić. Stowarzyszenie wspiera takie kobiety w różnoraki sposób, obejmuje je opieką psychologiczną i pomocą prawną. Do stowarzyszenia należą kobiety z całej Polski. W ramach jego działalności w wielu miastach organizowane są grupy wsparcia dla kobiet doświadczonych poronieniem.
       Stowarzyszenie to ma w Elblągu jednego swojego reprezentanta w osobie pani Arlety Pastewskiej. Pani Arleta zapytana o to, dlaczego nie ma w Elblągu grup wsparcia dla kobiet doświadczonych poronieniem, odpowiada: – Wydaje mi się, że wiele kobiet doświadczonych poronieniem potrzebuje anonimowości i trudno im otwarcie rozmawiać o swoim bólu. Łatwiej im opowiadać o swoim problemie na forach internetowych. Sprawa poronienia to w pewnym sensie naruszenie ich intymności, więc wolą zachować anonimowość. Ja w ramach naszego stowarzyszenia rozmawiam z takimi kobietami przez internet. Na naszej stronie internetowej znajduje się bowiem forum, w ramach którego kobiety mogą ze sobą porozmawiać, wesprzeć się nawzajem. Biorę też udział w szkoleniach i konferencjach dotyczących tematu poronienia, a także związanych z nim kwestii prawnych czy religijnych. W poniedziałek 20 września będzie miała miejsce w Olsztynie konferencja pt. „Ronić po ludzku. Rola i zadania zespołu medycznego w pracy z pacjentką doświadczającą przegranych narodzin”. Co roku w wielu miastach nasze stowarzyszenie organizuje również Dzień Dziecka Utraconego. Taki dzień będzie świętowany 10 października w Olsztynie. Zapraszamy więc wszystkie matki, które zostały doświadczone poronieniem, do wzięcia udziału w obchodach tego święta i uczczenia pamięci swojego dziecka poprzez wypuszczenie do nieba symbolicznego balonika. Przynajmniej w ten sposób możemy połączyć się z naszymi utraconymi dziećmi i uczcić ich pamięć. Tym elblążankom, które byłyby zainteresowane działalnością stowarzyszenia czy spotkaniem ze mną, podaję swój adres mailowy: arleta.pastewska@gmail.com.
       Pani Arleta marzy również o tym, żeby móc w przyszłości uczcić pamięć martwo urodzonych dzieci w naszym mieście. Apeluje więc do elblążanek, które doświadczyły poronienia i chcą podzielić się swoim bólem i wesprzeć się nawzajem, o kontakt. Może i w naszym mieście uda się w przyszłości stworzyć grupy wsparcia dla kobiet dotkniętych problemem poronienia.
       Tymczasem 15 października o godz. 18 w kościele Trójcy Świętej na Zatorzu odbędzie się msza św. w intencji zmarłych dzieci i ich rodzin.
       Więcej na temat działalności stowarzyszenia na stronie www.poronienie.pl.
      
      
      

Najnowsze artykuły w dziale Jej portEl

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Uwaga! Opinia zostanie zamieszczona na stronie po zatwierdzeniu przez redakcję.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem... (od najstarszych opinii)
  • Zastanawiam się, czy można MARZYĆ (!) o tym, by uczcić pamięć martwo urodzonych? Niefortunne użycie wyrazu?
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    Anna Jadwiga Śledzińska(2010-09-19)
  • bardzo madry artykol -bardzo madra autorka tego tekstu-w 100% zgadzam sie z tym co napisala (. .. ) niestety taka jest prawda w naszym chorym, obojetnym polskim kraju; (
  • A gdzie w tym wszystki mężczyźni-ojcowie??? Czemu wszyscy zawsze mówią o bólu kobiety. Przecież nienarodzone dziecko ma zawsze dwójkę rodziców. Rozumiem że to kobieta nosi w sobie dziecko, że ona odczuwa wszystkie aspekty bycia w ciąży ( hormony, nudności, zmienne nastroje itp. ) ale ojcowie również na swój sposób to przeżywają ( cieszą się jak wariaci z poczęcia, głaszczą po brzuchu przyszłą mamę itp. ). Myślę że ojcowie nienarodzonych dzieci przeżywają stratę równie mocno co mamy tylko nikt o nich nigdy nie mówi. Może dlatego że nie okazują tak swoich uczuć, może dlatego że starają się być twardzi i wspierać swoją partnerkę, pocieszać ją. Chciałbym żeby do wszystkich dotarło że strata dziecka jest taką samą stratą i tragedią dla obojga rodziców.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    doświadczony(2010-09-20)
  • Panie Doświadczony. Ma Pan zupełną rację. Cierpią oboje rodzice i nikt nie umniejsza bólu ojca. Jeśli tak Pan odczytał ten artykuł. To na pewno nie taki był nasz zamiar. Są badania które mówią, że około 20% mężczyzn cierpi po stracie dziecka w wyniku poronienia bardziej niż kobieta. Niestety rzeczywistość jest taka, że głównie kobiety działają w stowarzyszeniach dotyczących straty dzieci. Nie wiem czy to wynika z braku potrzeby kontaktu czy przyczyny są inne. Projekt, który jest realizowany w naszym województwie nosi tytuł "Poronienie to tragedia nie tylko dla kobiety". Jak sam Pan widzi dostrzegamy cierpienie nie tylko kobiety. Zapraszamy serdecznie do działań.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    Arleta Pastewska(2010-09-20)
  • Już 31 lat minęło od chwili gdy straciłam swoją córeczkę / urodziła sie martwa i z wadami/ ale to minęła chwila a nie te wszystkie długie lata. Dzisiaj mam dwóch cudownych synów, którzy są całym moim światem ale tamtych chwil zapomieć sie nie da. Fajnie, że jest taka inicjatywa, to bardzo pomoże rodzicom, duchem wspieram wszystkich rodziców by los im nigdy nie zgotował takich przeżyć.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    SZCZESLIWA POMIMO WSZYSTKO(2010-09-21)
  • Czytałem gdzieś o spotkaniach balonikowych na których wypuszcza się baloniki różowe lub niebieskie upamiętniając tym stratę dziecka. Niestety tylko w większych miastach i mam pytanie dlaczego nie w Elblągu?
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    burowl(2010-09-25)
  • Stowarzyszenie Pomocy Rodzicom po Poronieniu działa także i dla mężczyzn. Wypowiadają się też na forach strony stowarzyszenia rzeczywiście bardzo rzadko, ale nie jest to spowodowane wykluczeniem ich ale tym iż panowie w inny sposób niż kobiety próbują wrócić do normalnego życia po tragedii. My kobiety potrzebujemy pisać mówić na ten temat a mężczyźni zamykają się w sobie. Zapraszamy do włączenia się w nasze działania. Pracy jest bardzo dużo aby pomóc innym rodzinom właśnie przeżywających tragedię, tym co już się uporali ale. .. wszystko wraca często ze zdwojoną siła, a także przy edukacji społeczeństwa. Jeżeli chcecie aby takie spotkania balonikowe się odbywały wystarczy to zorganizować w Waszym mieście - trzeba się skontaktować ze stowarzyszeniem i znajdziecie pomoc i informacje jak to zorganizować i jakie prace są potrzebne. Miał byc komentarz do artykułu a wyszedł komentarz do wpisów pod artykułem. .. a to dlatego iz moim zdaniem artykuł w prostych słowach ukazuje część problemów związanych z tragedią straty dziecka, Tyle się o tym mówi, juz tak to dokladnie zostało sformułowane a. .. w szpitalu nadal jesteśmy poniżane, w przychodniach i urzędach pracy i wśród znajomych i rodziny - traktowane jak idiotki a wokół ciągle osoby próbujące pocieszyć w taki sposób iz nas ranią. .. i jeszcze jedno: Przy tego typu artykułach często pojawiają się wpisy bardzo raniące nas rodziców po stracie dziecka, dziękuje, że tu takich nie ma
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    aagata4(2010-09-27)
  • moje drogie to sie dzieje chyba na calym swiecie nie tylko w Polsce. .. mnie niestety rozniez to dotknelo. .. tylko nie w Polsce
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    mikaaa(2010-09-28)
Reklama