UWAGA!

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem... (od najstarszych opinii)
  • Ja rodziłam 3 razy. Dwa pierwsze porody naturalne w" starym " i ostatni 2 lata temu cesarka w 'nowym" szpitalu. Nikomu nie polecam nowego - syf i nic wiecej. Dzieciątka traktują jak piąte koło u wozu i najchetniej juz na sali porodowej przywiazaliby do mamy i nic ich to ni obchodzi ze jesteś obolała i nie masz na nic siły. w nocy tez "panienki pielęgniarki ' sa złe, że im płacz dzieci przeszkadza. Wogóle długo by pisać na ten temat. W kazdym razie nie polecam szpiala wojewódzkiego
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    trójka(2007-11-10)
  • Ja rodziłam w szpitalu na Żeromskiego. Polecam. Poród rodzinny, w ciepłej, dobrej atmosferze. Gorzej wspominam sam pobyt w szpitalu, ale to dlatego, że synek był chyba najgłośniejszym noworodkiem, a ja nie wiedziłam, co mu jest. Jednak większość pielęgniarek i położnych bardzo się nim przejmowało, dziecko było na dodatkowych badaniach, dokladnie sprawdzali, czy nic mu nie jest. Po prostu taki jego charakterek, że musiał głośno pokazać, kto tu rządzi; ) a szpital polecam. Poród z położną Joasią to wielkie, cudowne wydarzenie. Bolało, jasne. ale już o tym nie pamiętam. Da się przeżyć!!!:)
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    mamasynka(2007-11-11)
  • Witam i pozdrawiam Mój synek przyszedł na świat 16 marca w szpitalu na ul. żeromskiego, im. Jana Pawła II. Polecam ten szpital, fachowa obsługa, cały personel miły i po ludzku traktujacy swe pacjentki. Poród przyjmował pan dr. Flak - bardzo konkretny, miły, z poczuciem humoru człowiek i lekarz za razem!!!. .. .. Panie położne rewelacyjne, sympatyczne, pomocne czułam się jak w domu. Ból nic nie znaczy w porównaniu z uczuciem, które wypełnia chwilę narodzin dziecka. Z pełną odpowiedzialnością polecam ten szpital, mój syn domaga się rodzenstwa jeśli tak się stanie, że będzie miał braciszka lub siostrę to wybiorę ten szpital. Przekaonajcie sie panie i panowie- mężowie tych rodzących pań same-ale nie będziecie tam same. A jeszcze jedno: sale są 1 lub 2 osobowe, ład, porządek. POLECAM
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    mama 6-letniego MIchała(2007-11-12)
  • witam. wszystkie rodzace jak i te które juz urodziły. ja rok temu urodziłam córeczke marike. rodziłam w "nowym" szpitalu, pomine to ze czekałam na łózko porodowe około 2 godzin( miałam małe bóle na szczescie) w pokoju odwiedzającym. sam poród w tym szpitalu bardzo polecam obsługa na bardzo wysokim poziomie, pomocna i tak dalej mimo ze rodziłam sama byłam obsłużona swietnie, nawet w wanie mine położyli dla zmiejszenia bóli ale dni po porodzie MASAKRA nic dodac nic ując. nie polecam bo wydaje mi sie ze wazniejsze sa dni po porodzie gdzie czułam sie zle i miałam lekka depresje. dodam ze wtedy nikogo nie wpuszczali na oddział bo tłumaczac sie panujaca epidemia grypy na zewnątrz? TRAGEDIA dla kobiety po porodzie ze nikt do ciebie nie moze wejsc a tobie zbytnio chodzic sie nie chce po porodzie.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    anulka(2007-11-13)
  • Tak jak widać ile pacjentek tyle opinii. Ja rodziłam na Żeromskiego i poród był okropny. Lekarz chwalony przez niektóre pacjentki u mnie doprowadził do tego że dziecko ledwie przeżyło.
  • Wszystkim paniom w ciąży obawiającym się porodu polecam udział w zajęciach szkoly rodzenia. Jak się "oswoi" nieznane to łatwiej jest przez to przebrnąć. Nie ma się co oszukiwać, poród boli i jest to ciężki wysiłek fizyczny dla matki. Ale jest możliwość skorzystania ze znieczulenia w trakcie porodu na życzenie rodzącej. Również kąpiel w wannie z ciepłą wodą łagodzi bóle porodowe. Informacje uzyskane w szkołach rodzenia wyjaśniają mechanizm porodu dziecka i pozwalają lepiej zrozumieć co się dzieje w poszczególnych etapach porodu. Rodząca lepiej współpracuje z położną w trakcie porodu, bo rozumie że pewne polecenia wynikają z konieczności nadzoru nad stanem rodzącego sie dziecka. Podmiotem porodu jest dziecko, które ma się urodzić żywe i zdrowe, i rodząca musi się temu podporządkować. Ciąża, poród i posiadanie małego dziecka ogranicza niezależność kobiety, ale jesli jest się tego świadomą, to łatwiej jest znieść wszelkie niedogodności. Na koniec jeszcze przestrzegam przed wymuszaniem na przyszłych ojcach udziału w porodzie, jesli sami nie są do końca o tym przekonani. Wskazany byłby również ich udział w zajęciach szkoly rodzenia, aby zapoznać się z pielęgnacją noworodka. To, że pacjentka przychodzi sama do porodu nieznaczy, ze nie będzie zadbana i dopilnowana. Personel oddziałów położniczych jest przyjaźnie nastawiony do pacjentek i pomocny, niezależnie od tego czy rodzi sama czy z mężem. Nie bójcie się porodu!
  • dr Flak źle mi się kojarzy, pierwszy poród, 22 lata, 10 godzin skurczów, a dr nawet nie zaszedł do sali porodowej, żeby nie wspaniała położna śp. Pani Władzia, anioł, wylądowałabym na cesarce, a dziecko byłoby niedotlenione, zaznaczam, że byłam jedyną pacjentką, i to była niedziela, więc dr był wypoczęty, do tego zaczął zszywac, zanim znieczulenie zadziałało i ordynarnie mnie dyscyplinował, gdy okazaywałam, że mnie boli. .. brrr. ..
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    kobieta(2007-11-26)
  • Jestem świeżo po porodzie. Bolało i owszem ale widok dzieciątka złagodził wszystko Natomiast co się tyczy opieki- koszmar. Jak nie zapłacisz położnej możesz zapomnieć o ludzkim traktowaniu. Paniusie "pielęgniarki" maja gdzieś wszystko- zaczynają dyżur od kawy i plotek i kończą go tak samo. Nie daj boże by któraś matka poprosiła o coś albo miała jakieś pytania odnośnie swojej pociechy czy własnego samopoczucia- burkną warkną i z łacha podniosą dupsko z fotelika. Z tego co wiem w kazdym szpitalu jest teraz tak samo- rodziłysmy z moimi koleżankami we wszystkich trzech (każda w innym) i wrażenia te same. Mój wychwalony szpital na Żeromskiego bardzo mnie rozczarował i to własnie przez zachowananie pielęgniarek, krórych podejsćie jest takie- urodziłas więc się martw. Zupełnie inaczej wygladał poród córki jedenj z położnych- cały oddział skakał wokół niej, oddzielny pokoik, opieka nad dzieckiem które dawano jej tylko do karmienia, Ogólne zainteresowanie. Nieładnie panie położne oj nieładnie tylko czekacie aż sie wam zapłaci za odrobinę ludzkich odruchów. Za taką pracę jak wykonują na oddziale położniczym nie zapłaciłabym nawet połowy waszych pensji. I po co to całe gadanie o rodzeniu po ludzku?????
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    położnica(2007-12-04)
Reklama