UWAGA!

Wesele bez alkoholu

Brzmi niczym kiepski żart. Tymczasem coraz więcej polskich par młodych decyduje się na zorganizowanie przyjęcia weselnego, na którym nie będzie ani kropli alkoholu lub będzie on ograniczony do symbolicznej lampki szampana. Czy to znaczy, że polskie społeczeństwo tak bardzo się zmienia? A może to wina kryzysu i braku pieniędzy; młodzi chcąc oszczędzać na wszystkim, decydują się na wesele bezalkoholowe? Czy może jest to nowa ślubna moda, która minie jak wiele innych?

Łukasz Gesek z Agencji Artystyczno-Marketingowej Gesek uważa, że wesela bezalkoholowe to mit i nie wierzy, iż tego typu imprezy mogą sprawdzić się w naszym społeczeństwie.
     - Realizuję zlecenia oprawy muzycznej wesel od 1998 r. w regionie warmińsko-mazurskim i pomorskim, do tej pory nie spotkałem się, by na weselach nie było alkoholu. Aktualnie moja firma rocznie realizuje około 150 imprez weselnych w wykonaniu zespołu LP i DJ-Wodzirei. Wszystkie imprezy były mocno zakrapiane alkoholem, oczywiście, zdarzają się osoby, które nie piją, ale jest ich zdecydowana mniejszość - mówi Gesek.
     Jednak mimo tego, co twierdzi Łukasz Gesek, coraz częściej spotyka się pary, które nie chcą widzieć na swoich przyjęciach alkoholu. Oczywiście, są wciąż w ogromnej mniejszości, jednak każdy, kogo pytałam o doświadczenie w kwestii takich wesel, mógł opowiedzieć o przynajmniej jednym, które odbyło się w ciągu ostatnich kilku lat. Jedne są bardziej, inne mniej udane. Wszystko zależy od nastawienia gości weselnych oraz od powodów, dla których młoda para decyduje się na taki krok.
     Niektóre młode pary kierują się modą albo kaprysem, by być oryginalnym. To nie zawsze się sprawdza, szczególnie, jeśli wśród gości brak abstynentów. W naszej tradycji alkohol jest nieodłącznym towarzyszem zabawy i czy nam się to podoba, czy nie, zaakceptować ten fakt należy. Alkohol, jak mówi stare powiedzenie, jest dla ludzi i jeśli korzysta się z niego rozsądnie, nie ma przecież niczego złego w wypiciu kilku lampek wina czy drinków w trakcie zabawy. Organizowanie wesela, na którym nie pojawi się ani kropla alkoholu tylko po to, by być oryginalnym i postąpić zgodnie z najnowszymi trendami, niekoniecznie musi być dobrym pomysłem. Goście będą zawiedzieni, nikt nie będzie się dobrze bawić. Szczególnie, jeśli o fakcie, iż wesele jest bezalkoholowe dowiedzą się dopiero na przyjęciu!
     Na weselu Beaty, które odbyło się 5 lat temu, nie było ani kropli alkoholu. Dziś, gdy z nią rozmawiam, śmieje się, gdy mówię, iż taka postawa jest wciąż rzadko spotykana i wzbudza wiele kontrowersji. - Myślałam, że teraz to już normalne, ludzie tak bardzo chcą być oryginalni, inni niż reszta - mówi. Jej jednak nie chodziło o oryginalność. Dla niej bezalkoholowe imprezy były czymś zupełnie naturalnym. Zarówno ona, jak i jej mąż oraz większość przyjaciół to harcerze. Ideały skautowskie są dla nich ogromną wartością i nie mieli zamiaru rezygnować z nich dla kilku członków rodziny mających ochotę wypić na ich przyjęciu.
     Jak twierdzi Beata, ogłoszenie gościom weselnym, iż nie wypiją w trakcie zabawy alkoholu, obyło się bez większych problemów i nie było głosów zawodu. Wszyscy zgodnie doszli do wniosku, że to dzień pary młodej i ma ona prawo urządzić go według własnych zasad. Jak się okazało, nikt nie żałował, że na stołach weselnych zabrakło wódki i wina. Wodzireje ze Słupska, których młodzi zatrudnili, doskonale zajęli się wszystkimi biesiadnikami. Nie było momentów, by większość gości siedziała za stołami. Chociaż słyszała o przyjęciach bezalkoholowych, na których goście po kryjomu przynosili swój alkohol i popijali go pod stołami, u niej czegoś takiego nie było.
     Beata do dziś wspomina zabawę, na której 90 osób świetnie się bawiło bez procentów. Okazało się, że można. Zamiast wódki, konkursy, zabawy, tańce i rozmowy. Można? Jasne. Trzeba tylko wiedzieć jak i po co!
     Bez alkoholu czy z nim? Oczywiście, to wybór pary młodej. Jej zasad i potrzeb. Niejedni decydują się na takie przyjęcie, bo problem alkoholowy dotknął ich rodziny. Inni, jak Beata, ponieważ w ich życiu alkoholu nie było i nie chcą, by się pojawił. Jeszcze inni, by oszczędzić - wszak wszelkie napoje wyskokowe to bardzo duży wydatek. Bez względu na pobudki organizowania takiej zabawy, goście weselni muszą zrozumieć, że ten dzień należy do pary młodej. Nowożeńcy mają prawo do zorganizowania wesela zgodnie ze swoimi marzeniami, a goście, jeśli im się styl wesela nie podoba, mogą po prostu odmówić przyjścia. To będzie znaczyło jednak, że nie wspólne radowanie się z połączenia się młodych węzłem małżeńskim jest dla nich priorytetem, ale zabawa według własnych zachcianek.

Najnowsze artykuły w dziale Jej portEl

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Uwaga! Opinia zostanie zamieszczona na stronie po zatwierdzeniu przez redakcję.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem...
  • :) SĄ też inne powody. Modzi nie chcą alkoholu, bo któraś ze stron (albo oboje) pochodzą z rodziny, gdzie się tego nadużywało. Chcą udowodnić wszystkim, że do zabawy nie trzeba pić alkoholu, a tym nie chcą by w tak ważnym dniu, budzić stare niemiłe wspomnienia. .. Teraz sa modne inne śluby - rano ślub, potem zdjęcia (starówka, park, nowa holadnia, itp) następnie obiad w restauracji dla gości. .. i wieczorem lub z rana wylot by uczcić ten dzien. Ślub jest dla młodych a nie dla gości. Teraz opłaca się bardziej skromne wesele, a jak coś uzbierają to sobie gdzieś jadą :) albo dokładają do ważnej dla nich rzeczy.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    tip top(2009-02-25)
  • To zapewne inicjatywa Młodych Demokratów i kolegi Marka Kucharczyka. Już kiedyś robił akcje antyalkoholowe.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    pamiętliwy(2009-02-25)
  • To o czym piszesz, to przyjęcie weselne, a nie wesele. Z całym szacunkiem i współczuciem rodzinom, w któych alkohole jest spożywany aż nadto, ale moje wesele bedzie z alkoholem. Mam nadzieje, że żadna sytuacja życiowa nie spowoduje zmiany mojego zdania, bo to oznaczać będzie, że coś dzieje się nie tak!
  • a mój ojciec jest alkoholikiem i wiem jakie piekło robią moi wujkowie swoim rodzinom jak wypiją dlatego w przyszłości nie chcę mieć wesela tylko przyjęcie weselne, na którym będą rodzice, rodzeństwo, dziadkowie i chrzestni i to wszystko aby uczcić ten dzień będzie wino a nie żadna wódka nie zrobiłabym wesela wbrew sobie tylko dlatego żeby rodzina nie gadała i dobrze sie bawiła a potem wróciła do domu i się kłóciła, nie chcę być współodpowiedzialna za to dlatego nigdy nikomu w prezencie nie dam alkoholu i nie mam też zamiaru nikogo nim częstować w moim domu alkohol będzie rzadkim gościem bo zdaje sobie z tego sprawę że alkohol jest dla ludzi ale mi w życiu bardzo dużo złego uczynił i unikam go jak ognia
  • Byłem kiedyś na takiej imprezie. Z pozoru wyglądało rzeczywiście na odwykową imprezę tylko, że goście po krzakach uzupełniali to czego nie było na stołach. .. .
  • Ktoś mi kiedyś powiedział, że prowadzenie imprez z alkoholem jest o wiele łatwiejsze. Napewno coś w tym jest. Mam doświadczenie prowadzenia imprez bezalkoholowych. Za każdym razem goście byli zadowoleni. Wodzireje na takim przyjęciu przez cały czas muszą być aktywni, proponować zabawę, konkursy, tance integrujące, rozmowy, niespodzianki i oczywiście super muzykę. Tu nie ma miejsca na bloczek muzyczny i odpoczynek, a potem męczące oczepiny, których scenariusz jest już wszystkim znany i czasem wcale nie są one śmieszne (szczególnie dla tych co biorą w nich udział). Na takich przyjęciach (w zasadzie na wszystkich tak twierdzę) potrzebny jest pomysł, kreatywność prowadzących i zaangażowanie. Zawsze takie imprezy omawiamy z młodymi. Wiele razy przedłużaliśmy czas zabawy bo gosciom się podobało!. Żeby było ekstra nie wystarczy tylko grać czy "puszczać" muzykę i zrobić konkurs. W to trzeba sie zaangażować aby osiągnąć cel - dobra zabawa wszystkich gości. Popieram Beatę z artykułu takie przyjęcia też są dobre i można sie na nich fajnie bawić a gwodździem programu jest para młoda a nie alkohol.
Reklama