Drogi Czytelniku,
uprzejmie informujemy, że w związku z wejściem w życie Rozporządzenia o Ochronie Danych Osobowych stworzyliśmy zgodną z nim politykę prywatności. Regulacje RODO zmuszają nas do wystąpienia z prośbą do Ciebie o zaakceptowanie jego postanowień, chociaż z praktycznego punktu widzenia nic się nie zmienia w sposobie korzystania z naszego serwisu.
Jedyną rzeczą, która może budzić Twoje obawy jest profilowanie. Wyjaśniamy, że w naszym przypadku, tak jak dotychczas, skutkuje ono wyłącznie tym, że jeśli uprzednio byłeś/aś na stronie jakiegoś biura podróży, to z dużym prawdopodobieństwem nasi zaufani partnerzy reklamowi tacy jak Google serwować będą banery z widokami złocistych plaż.
Prosimy zapoznać się z polityką prywatności stosowaną na naszej stronie i zaakceptować jej postanowienia.

W życie innych nie wchodzi z butami, ale jako wrażliwa obserwatorka – pomaga. Ociera łzy, także własne, a "nagi ból ubiera w sukienki słów", bo wtedy łatwiej go utulić. "BoSa" Bogumiła Salmonowicz, nauczycielka, trenerka, terapeutka spełniła swoje marzenie i debiutuje tomikiem poezji.
Redakcji książki podjął się, debiutujący w tej roli, Wojciech Jacek Pelc. - Dostałem prawie 100 wierszy i z nich musiałem wybrać te, które znajdą się w książce – przyznał. - To było trudne, ale z czasem, gdy znalazłem klucz, stało się przyjemne. Podzieliłem wiersze na dwa rodzaje: konkretne, które zawierają myśli, epizody, mają fabułę oraz egzystencjalne, poświęcone emocjom, problemom życiowym. Obie kategorie splotłem w warkocz i myślę, że ta książka jest dobra – podsumował.
"BoSa" to splot słów o trudach życia, o smutku przemijania, o doświadczeniach własnych, ale i innych ludzi, którzy na kanapie u Bogumiły Salmonowicz wypłakują swój smutek. Ona go "ubiera w sukienki słów", bo – jak twierdzi – wtedy łatwiej jest go utulić. - Łzy dają oczyszczenie, są zjawiskiem i mają swoją wartość – podkreślała terapeutka- poetka. I przyznała, że sama również często płacze, co wynika zapewne z jej ogromnej wrażliwości.
Łzy popłynęły także podczas wczorajszego (22 listopada) wieczoru w ramach Elbląskiej Sceny Literackiej. Po wierszu "Maminek" Bogumiła Salmonowicz obdarowała kwiatami swoją mamę, której – jak podkreślała - wiele zawdzięcza. Dodatkowych emocji dostarczyła Katarzyna Buczek, która wyśpiewała z towarzyszeniem Bartka Krzywdy teksty Bogumiły Salmonowicz, do których muzykę skomponował nieżyjący Ireneusz Pietroń.
- Moje drugie marzenie – może zostanę tekściarką – zastanawiała się bohaterka wieczoru.
najnowszych
-
Zgłoś do moderacji
Odpowiedz
6 0Gabrysia68(2014-11-23)
-
Zgłoś do moderacji
Odpowiedz
4 0klub.krypta(2014-11-23)