UWAGA!

Czarodziej Możdżer

 Elbląg, Leszek Możdżer dał znakomity koncert z towarzyszeniem Elbląskiej Orkiestry Kameralnej
Leszek Możdżer dał znakomity koncert z towarzyszeniem Elbląskiej Orkiestry Kameralnej (fot. AD)

Był u nas rok temu. Nie pozostawił wówczas żadnych złudzeń co do tego, że jest genialnym muzykiem. Teraz zagrał dla nas ponownie jednak już nie sam, a w towarzystwie Elbląskiej Orkiestry Kameralnej.

Tym razem magia jego nazwiska pozwoliła zapełnić całą salę Teatru im. Sewruka, a jak powiedziała dyrektor EOK – Bożena Sielewicz, chętnych starczyłoby na drugi, w pełni wyprzedany koncert. W końcu Leszek Możdżer od wielu już lat jest jednym z najpopularniejszych polskich muzyków jazzowych, znakomicie rozpoznawanym zarówno w Polsce, jak i za granicą.
       Rozpoczął sam. Tylko on i fortepian. I utwory Komedy m.in. „Sleep safe and warm”. Wspaniale zagrane z tak charakterystyczną dla Możdżera lekkością, jakby ledwie muskał klawisze. A przy tym tak pełne pasji i zaangażowania. Piękny początek koncertu.
       Krótka przerwa a po niej na scenie pojawia się Elbląska Orkiestra Kameralna wraz z dyrygującym tego wieczoru Markiem Mosiem. Na rozgrzewkę zagrali sami - „Orawę” Wojciecha Kilara. Utwór niezwykle żywiołowy, o bardzo charakterystycznej rytmice – inspirowany wszak muzyką góralską.
       Dalsza część koncertu to wspólna gra Leszka Możdżera i naszej orkiestry. Usłyszeliśmy miniatury na skrzypce i fortepian improwizujący (i to jak improwizujący!). Niesamowite jak świetnie uzupełniał się fortepian i orkiestra. Ta druga, choć w większości stanowiła tło dla fortepianu wychodziła też niekiedy na pierwszy plan urzekając pięknymi partiami skrzypiec. Były też momenty wspaniałych dialogów pomiędzy fortepianem a smyczkami. Możdżer wyczarowywał nieprzebrane wprost ilości fantastycznych dźwięków pokazując swój muzyczny kunszt oraz niczym nieskrępowaną miłość do tego co robi.
       Kiedy skończył, wydawało się, że to jednak za szybko. Nie mógł nas przecież tak zostawić. Wrócił więc i przeniósł słuchaczy w świat muzyki Henryka Mikołaja Góreckiego. Druga część „Koncertu na klawesyn (lub fortepian) i orkiestrę smyczkową op. 40" okazała się na tyle krótka, że niedosyt słuchaczy nadal nie został zaspokojony. Ponowny powrót na scenę i, jak sam powiedział, coś co wszyscy znamy i kochamy. A tym okazał się utwór Andrzeja Kurylewicza z serialu „Polskie drogi”.

 


       Znakomity muzyczny wieczór dobiegł końca. Gdzieś po drodze w szatni usłyszałem głos pewnej niewiasty, która tymi oto słowami wprowadziła mnie w małą konsternację: „w niektórych momentach już trochę przynudzał”. Daleko mi do prawdziwego melomana jazzu czy muzyki klasycznej, ale drugi raz w życiu miałem przyjemność słuchać na żywo Leszka Możdżera i drugi raz byłem jego występem zachwycony. Możdżer czaruje dźwiękami, co by nie grał, robi to z taką klasą, swobodą i pasją, że nie można przejść obok tego obojętnie. Jeśli będę miał okazję pójdę i następny raz. I kolejny również.
      

Tomasz Sulich

Najnowsze artykuły w dziale Kultura

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem... (od najstarszych opinii)
  • Racja. Ten kto się czuł znudzony, niech idzie na koncert "Ich Troje". Słuchanie Możdżera to możliwość obcowania z absolutnie światową czołówką muzyki, nie tylko jazzowej. Koncert absolutnie genialny-myślę, że można by nagrać płytę, z naszą EOK, Góreckim i MOżdżerem. jestem oczarowana, zaczarowana i utwierdzona w przekonaniu o geniuszu naszego pianisty.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    fiffka(2011-12-01)
  • Piękny koncert, zjawiskowy. Brawo.
  • Panie Tomku, jak Pan będzie miał okazję pójść następnym razem niech Pan nie kupuje biletu i pozwoli pójść tym którzy nie byli jeszcze. Sam Pan wie, że trochę trudno było "zdobyć" bilety :)
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    melsoman(2011-12-01)
  • ja też nie dostałam biletu a tak bardzo chciałam pójść.
  • do fryzjera powinien isc ten caly mozdzer bo wyglada jak dziad z taka fryzura
  • Jak najwieciej takich koncertów i za taka kasę!
  • Możdżer - genialny! Moś - energetyczny! Orkiestra - niesamowita! Całość - cudowna, czarująca, zapierająca dech. .. Oby więcej takich konertów. A nasza Elbląska Orkiestra Kameralna to bardzo zdolni Muzycy, uwielbiam ich!
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    Miszcz(2011-12-01)
  • .. .. .rewelacyjne te rude krzesełka (((( i kozaczki -szkoda ze nie białe bo spódniczka w takie kropeczki była
  • Fryzura? Naprawdę. .. ? Mój Ty Boże, trzeba rzeczywiście skrajnie być ogłuszałym, żeby przy takiej bogatej muzyce znaleźć temat do skomentowania w wyglądzie muzyka.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    delamanga(2011-12-03)
  • Koncert był masakryczny, gigantyczny i w ogóle, hardkor po prostu co ten wspaniały człowiek potrafi wycisnąć z tego biednego fortepianu. Nasza orkiestra też dotrzymała, mimo kilku "kiksów" kroku :) Szacunek!
Reklama