UWAGA!

Czy kupiłabym jej płytę?

 Elbląg, Rykarda na scenie
Rykarda na scenie (fot. Anna Dembińska)

To podstawowe pytanie, które warto sobie zadać po koncercie. Nie zawsze doprowadzi do skutku, czyli do zakupu płyty, ale pomoże ustalić na ile artysta zapadł w serce i w pamięć. Rykarda Parasol, artystka o głosie jak dzwon i równie mocnym spojrzeniu, mimo że na swój sposób robi wrażenie nie mąci w głowie na tyle, by zdecydować się na tak szaleńczy krok pod koniec miesiąca. Mimo to i tak warto zobaczyć zdjęcia z koncertu.

Niektórzy artyści pomiędzy piosenkami zagadują i czarują, zaklinają publiczność. Inni wolą skupić się przede wszystkim na śpiewaniu, tworzą coś w rodzaju misterium po to, by jak najpełniej przekazać swoją wizję świata.
       Rykarda Parasol, która wczoraj (28 września) w elbląskiej Mjazzdze pojawiła się po raz pierwszy, należy raczej do tej drugiej grupy. Przez pierwsze pięć piosenek grała i śpiewała z dystansem i powagą, jakby była na czymś w rodzaju egzaminu z przedmiotu o nazwie „czy oni mnie kupią?”. Dopiero później nieco odpuściła, a nawet trochę pożartowała i jakoś się to posklejało.
       Artystce nie można jednak odmówić dwóch rzeczy – ma potężny, doskonale wyszkolony głos i barwę, która może przyprawić o dreszcze (choć nie musi), a także oczy, które bardziej opowiadają jej piosenki niż słowa. Jak jednak pokazuje wczorajszy koncert perfekcja bywa zabójczynią klimatu.
       Jaki z tego morał? Nie zawsze to, co lubią koleżanki albo koledzy jest akurat tym, co do nas trafi. Czasami warto wybrać coś losowo, a nawet i na oślep, bo właśnie wtedy można odkryć zupełnie nowe, nieznane muzyczne lądy.
      

Najnowsze artykuły w dziale Kultura

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
  • Prywatne zdanie pani mnie nie interesuje, chciałem przeczytać o tym co zagrał a nie czy to panią zaczarowało czy też nie. Jeżeli nie stać pani na zakup płyty proszę się wziąć do roboty może na kasie w biedronce dostrzegą pani talent bo jako recenzent muzyczny jest pani kiepska (i tylko dla tego nie należy się większa kasa za te artykuły)
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    15
    10
    PisiontGroszy(2014-09-29)
  • Koncert był super, a że był bardziej do słuchania niż zasypywania sąsiadów łupieżem to przykro mi bardzo. Laska ma taki głos że ciary idą po plecach. Cóż, jedni lubią rosół inni pomidorową. Ja się cieszę że tacy muzycy trafiają na tę wieś
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    8
    2
    ajołletsgoł(2014-09-29)
  • Dla mnie najlepsza w redakcji jest pani A. D i w zasadzie ją powinni tylko wysyłać na te imprezy. Czasami opis jest zbędny.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    7
    2
    wakajawaka(2014-09-29)
  • A mnie koncert rozczarował, zgadzam się z tą opinią.
  • a mi się koncert podobał, nie znałam wokalistki wcześniej i nie miałam w związku z tym oczekiwań ale porównując materiały dostępne w necie to koncert nie powinien rozczarować. Zgadzam się, że recenzja koncertu powinna wyglądać zupełnie inaczej i też mnie nie interesują gusty muzyczne autorki. Jeżeli się nie odnalazła to może powinna być oddelegowana do innego rodzaju reportaży. .. może z wypadków i pożarów? tam wystarczą tylko fakty, bez komentarza.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    6
    1
    kolatroter(2014-09-29)
  • Dla mnie recenzja kompletnie nietrafiona. Koncert miał magię i klimat, na jaki liczyłem. Rykarda ma taki styl, nie zabawia publiczności między piosenkami bo nie musi. Jej wokal, jej spojrzenie i osobowość wystarczają, żeby stworzyć "to coś". Co do kwestii czy warto było kupić płytę, powiem tylko, że mój kolega, który nie słyszał wcześniej Rykardy, nie kupił płyty - kupił trzy płyty i nie był to akt szaleństwa tylko fascynacja tą niesamowitą artystką. Pozdro dla Michała.
  • a ja nie poszłam na koncert, bo już w necie się osłuchałam, kilka piosenek na jedno kopyto wystarczyło by wypisać się z imprezy. PS. zacznijcie odróżniać recenzje od zwykłej relacji z imprezy
  • najlepszy jest "morał"
  • Rzeczywiście "morał" podkreśla tylko poziom całego artykułu jak i "talent" recenzentki.
  • A jakiej muzyki słucha Marta Wiloch prywatnie ? Na szczęście mamy demokrację i 20 mln polaków lubi disco polo, choć do tego się nie przyznaje, a wielu uczestników koncertów jazzowych nie ma w domu zadnej plyty z tego gatunku. Wazne, że wiemy na co idziemy i słuchaczom wczorajszy koncert się podobał. Dzieki dla Mjazzgi.
  • Jak się nie wie o czym się pisze to tak się pisze heheh ona tak podręcznikowo jedzie ze swoimi opiniami, że na starcie powoduje ból - gocenie w żołądku haha Wiloch pisze dyrdymały od zawsze, widać, że nie zna się na muzyce, jest tolerowana przez redakcje portela bo oni nie stawiają wymogów merytorycznych a widocznie towarzyskie haha skoro ją lubią to niech dziecina pisze, no niech pisze bo jeszcze na kasie skończy, taki talent buahaha. Dlatego nikt nie traktuje jej relacji z imprez poważnie, ja nie traktuję. Piszę się recenzje dla czytelników a nie siebie, dla siebie owszem parę procent ale ja niczego się nie dowiedziałem, Co gra artystka? Jaki gatunek, od kiedy? jaka płyta. Jakie utwory, czy jest na trasie? Z Czym się to je, itp. To prawda, tylko dzięki zdjęciom Dembińskiej, można się dowiedzieć co nieco o koncercie. Marta Wiloch nie pisz już, od samego początku czuć, że się nie znasz. Pisz już lepiej o emerytach lub pożarze, to takie proste haha to że często łazisz do Mjazzgi nie oznacza, że będziesz tolerowana przez ogół czytelników, za takie bzdury? Możę znajomki ci wybaczą ale na innych nie licz.
  • Świetna muzyka, co prawda niezbyt oryginalna bo sporo takich dźwięków w sieci ale lubię takie nastroje. Szkoda, że nie byłem na koncercie ale dobrze, że jest internet. Parasolka - dobre!
Reklama