UWAGA!

Duch nawiedził Stare Miasto

 Elbląg, Duch nawiedził Stare Miasto
fot. Anna Dembińska

Co prawda do Helloween zostało jeszcze trochę czasu, jednak pierwszy duch nawiedził już nasze miasto. W piątkowy wieczór (7 października) w klubie Mjazzga zagrał pochodzący z Krakowa zespół… Duch. Zobacz zdjęcia z koncertu.

Koncert Ducha był dla mnie wielką niewiadomą. Nigdy wcześniej o nich nie słyszałem, nigdy nie miałem do czynienia z ich muzyką. Tylko - obejrzany na parę dni przed koncertem - teledysk grupy, który zapowiadał intrygujące muzyczne wydarzenie.
       Jakże miło czasem jest zostać tak pozytywnie zaskoczonym. Od pierwszych dźwięków generowanych przez ten siedmioosobowy skład wiedziałem, że to będzie znakomity koncert. Muzyka Ducha okazała się niesamowicie eklektyczna. Począwszy od elementów mocno folkowych, szalonych - niczym jakiś obłąkańczy pogański taniec - przez bardzo liryczne, aż po niemal transowe, hipnotyczne. Każdy utwór stanowił odrębne estetyczne przeżycie, spotęgowane sceniczną ekspresją muzyków i znakomitymi wokalnymi interpretacjami wokalistki Reginy Bogacz. Rozpoczęli od „Vademecum”, z bardzo sugestywnym, agresywnym refrenem. W „Mów do mnie jeszcze” popisali się znakomitą improwizacją, w czasie której muzycy pokazali swoje indywidualne umiejętności. Solowa partia altówki, kontrabasu, gitary a na koniec grającego na cajonie Wiktora Machowskiego – klasa. Gdzieś tam w trakcie absolutnie urzekający „Deszcz”, z pięknym lirycznym początkiem, w którym Reginie wtórowała wokalnie wiolonczelistka Natalia Orkisz. Znakomity utwór, który z każdą minutą przybierał na sile aż do pełnego frustracji końca „Wyrzec słowo, by stwierdzić, że głos jest krzykiem i nikogo to nie obchodzi”. A jednak ciężko pozostać obojętnym. Baudelaire’owski „Spleen” podobnie jak wiersze francuskiego poety, pełen napięcia i niepokoju, niemal katastroficzny utwór. Również wspomniany na początku - znany mi z teledysku - kawałek „Czarne Koła” z niesamowitym transowym rytmem i cudownym hipnotyzującym głosem wokalistki, nie pozwalał na emocjonalne ukojenie.
       Duch to zespół ale też siedmioro indywiduów. Każdy z muzyków to swoisty sceniczny byt, pełen ekspresji i zaangażowania. Na szczególne uznanie zasłużył tu skrzypek Stanisław Słowiński – najbardziej dynamiczny i nieposkromiony członek zespołu. Nie mniejszą uwagę przyciągała wokalistka, drobna dziewczyna ze znakomitym głosem raz lirycznym, a kiedy indziej pełnym mocy i wściekłości. Zdecydowanie jest to zespół, który z przyjemnością ogląda się na scenie.
       Kiedy już ogłosili koniec swojego występu rozległ się zdecydowany sprzeciw. Musieli wrócić, a na dokładkę zaserwowali znakomitą wersję „Kochanej” duetu Nosowska/Przemyk.
       Zaprawdę powiadam wam, że dobrze jest zostać czasem zaskoczonym, świetną muzyką, świetnym podejściem muzyków, znakomitym koncertem. Dawno w tak totalnym skupieniu nie śledziłem od początku do końca tego, co dzieje się na scenie i co z niej dobiega. Młody to duch jeszcze drzemie w Duchu, ale pełen zapału i pasji. Jeszcze o nim usłyszycie.
      
Tomasz Sulich

Najnowsze artykuły w dziale Kultura

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem... (od najstarszych opinii)
  • Naprawdę, genialny koncert. Dla mnie najlepszy w tym roku, a bylem na "paru". Polączenie poetyki, z improwizacją, dzikością i transem. Genialne. No i, pszeszlyczna wiolonczelistka; ) Wielka szkoda, że elblążanie wybrali taniec z gwiazdami, czy inne gówno w TV. Niech żałują, przepiekny koncert :)
  • Gdzie ci elblascy studenci i licealiści, to przecież dla nich głownie są te krakowskie klimaty, i tego typu imprezy, wola przy komputerku ?, chyba jeszcze nie wiedzą, że 20 lat ma się tylko raz w życiu.
  • moze po prostu słabe to było jest? Na Closterkellerze były tluuuumy więc siedziec cicho i nie marudzic. Ludzie wola cos innego niz ta tzw poetyke; P
  • ja tam wole np justina bibera
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    licealista(2011-10-10)
  • dla NAS głownie są te krakowskie klimaty? a kto tak załozył? Mm? Pytał się ktos nas młodych o zdanie? Wolimy SPlendor i Closterkellera; ) było niezle, wiecej takiej mrocznej muzy, a nie smetów i nudnej nosowskiej/
  • dla NAS głownie są te krakowskie klimaty? a kto tak załozył? Mm? Pytał się ktos nas młodych o zdanie? Wolimy SPlendor i Closterkellera; ) było niezle, wiecej takiej mrocznej muzy, a nie smetów i nudnej nosowskiej/
  • w elblagu sa licencjaci, a nie studenci studiów magisterskich, przyszłe magistry tylko przyjeżdzaja na weekendy, ale sęk w tym, że w naszym miescie od pewnego czasu naprawdę duzo sie dzieje i jest tyle róznorodnych imprez dla kazdego miłosnika szeroko rozumianej kultury, no może oprócz milosnikow disco - polo.
  • To prawda. Niezwykły, magiczny i urzekający koncert.
  • dużo owszem ale dla kogo? masa tyych koncertów zabiera ledwo 5o osób ale sa wyjatki
  • rewelacja
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    krzychu77(2011-10-11)
  • Rozumiem, że autor artykułu z utęsknieniem czeka na koncert zespołu Helloween w Elblągu, 31 października w święto Halloween?
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    Czekolada1989(2011-10-12)
Reklama