UWAGA!

Dywizjon 303. Legenda powraca

 Elbląg, Prapremierze filmu "Dywizjon 303" towarzyszyła wystawa w foyer teatru (na zdj. oryginalny mundur lotnika,
Prapremierze filmu "Dywizjon 303" towarzyszyła wystawa w foyer teatru (na zdj. oryginalny mundur lotnika, fot. Michał Skroboszewski)

"Jeszcze nigdy tak wielu nie zawdzięczało tak wiele tak nielicznym" - powiedział po zwycięskiej Bitwie o Anglię Winston Churchill. Te słowa uznania pod adresem polskich lotników były jak najbardziej na miejscu. Dywizjon 303 cieszył się popularnością i szacunkiem, lecz szybko przyszło rozczarowanie. Po zakończeniu działań wojennych nasi piloci w "podziękowaniu" zostali zamieceni pod dywan historii. Jednak ich legenda powraca, co w swoim fabularyzowanym dokumencie pokazał elblążanin Sławomir Malinowski. Prapremiera filmu odbyła się dziś (27 maja) w Teatrze im. Aleksandra Sewruka. Zobacz fotorelację.

"Dywizjon 303” to trzecia odsłona telewizyjnego cyklu „Śladami Arkadego Fiedlera”. Pisarz i podróżnik w 1940 r. został oddelegowany przez gen. Władysława Sikorskiego do legendarnej jednostki, która brała udział w Bitwie o Anglię, uważanej za największą bitwę powietrzną w historii II wojny światowej. Polski dywizjon miał na swoim koncie rekordową liczbę zestrzeleń samolotów wroga, przez co został uznany za najefektywniejszą jednostkę spośród 66 dywizjonów myśliwskich biorących udział w Bitwie o Anglię. Fiedler spisał wspomnienia i wydał w 1942 w Anglii powieść „Dywizjon 303”.
       Historię polskich lotników oraz książki na warsztat wziął elbląski reżyser Sławomir Malinowski. Odwiedził z kamerą Anglię i miejsca, w których stacjonowały asy polskiego lotnictwa (Northwood, Northolt, Dover), zdjęcia kręcone były także w Polsce (Puszczykowo - muzeum-pracownia Arkadego Fiedlera, Kielce, gdzie w bibliotece uniwersyteckiej przechowywany jest egzemplarz "Dywizjonu 303 " - wydanie wojenne, ale także Toruń, Elbląg, Konstancin i pałac w Janowie). W tworzeniu fabularyzowanego dokumentu wzięli udział m.in. synowie Arkadego Fiedlera - Arkady Radosław i Marek, aktorzy elbląskiego teatru: Dariusz Siastacz, Alan Bochnak, Jacek Gudejko oraz rekonstruktorzy historyczni.
       Z ekranu pada wiele słów uznania dla polskich lotników, które są jak najbardziej uzasadnione. Byli to znakomicie wyszkoleni żołnierze, którzy pokazali jak należy prowadzić walkę w przestworzach, by wygrywać. Poza tym byli zdeterminowani do pokonania sił niemieckich, żywo pamiętając klęskę wrześniową. Mieli na swoim koncie rekordową liczbę zestrzelonych niemieckich myśliwców. I cieszyli się niezwykłą popularnością i szacunkiem w Anglii. Niestety, do czasu. Polityka prowadzona ponad głowami Polaków zamiotła ich pod dywan historii. I o tym również mówi dokument, który dziś w Elblągu miał swoją prapremierę.
       "Dywizjon 303 - legenda powraca" to połączenie faktów, wspomnień, pamiątek z czasów II wojny światowej. Widzowie zaglądają przez ramię Marka Fiedlera i czytają razem z nim dziennik prowadzony przez asa myśliwskiego Mirosława Fericia, będący po części kroniką Dywizjonu 303. Wysłuchują wspomnień o dzielnych Polakach od jednego z bywalców (dziś już sędziwego wiekiem) baru znajdującego się na terenie dawnej bazy wojskowej w Anglii.

  Elbląg, Autorem scenariusza filmu i reżyserem jest Sławomir Malinowski
Autorem scenariusza filmu i reżyserem jest Sławomir Malinowski (fot. MS)

Projekcji towarzyszyły rozmowy historyczne, które wprowadzały widza w temat, natomiast w klimat piosenka "Gdzie są kwiaty z tamtych lat" w wykonaniu aktorki Beaty Przewłockiej (polską wersję śpiewała Sława Przybylska, niemiecką upowszechniła Marlena Dietrich).
       Film to dobra lekcja historii dla młodszych pokoleń i przypomnienie legendy. Przypomnienie zasług i - niestety - tego, jaka polskich pilotów spotkała zapłata. "Tego zażądaliby polscy lotnicy w zapłacie – uczciwego i rozumnego spojrzenia na Polaków" - pisał w swojej powieści Arkady Fiedler. A co dostali? Po II wojnie światowej Anglia w obawie przez Stalinem wyparła się swoich (do niedawna) sojuszników, ale to już zupełnie inna historia. Do niej też powróci Sławomir Malinowski, który już zapowiedział kolejny film, którego głównym bohaterem będzie jeden z asów Dywizjonu 303 Jan Zumbach.
      

A

Polub portEl.pl
A moim zdaniem...

Najnowsze artykuły w dziale Kultura

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
  • Jak to z Nami bywa dajemy się wykorzystać przez innych, biorą góre emocje patriotyczne tak sprawie i cwanie wykorzystywane przez manipulatorów. Tak było kiedyś i mamy takie same sytuacje tu i teraz. .. .. Bardzo dobrze iż powstał ten obraz historii. .. .. może ludzie przejżą na oczy, bo mami się nas znowu, ,patriotyczną kiełbasą odgrzewaną nieco inaczej, ,. .. .
  • RobertKoliński Bardzo dobry film, pożytecznie spędzony czas - ze sceny padło też kilka mądrych i prawdziwych stwierdzeń, jak np. to o nieudolności sanacyjnego reżimu, naiwnej i dyletanckiej polityce zagranicznej 2RP czy tchórzostwie ówczesnych władz Rzplitej. Również porównanie ówczesnych i dzisiejszych rządzących, którzy wykazują się podobną indolencją oraz skrajną niekompetencją polityczną i międzynarodową, spotkało się z żywym odzewem zgromadzonej w komplecie publiczności - widać nie brakuje myślących osób w Elblągu, co napawa nadzieją na przyszłość. Jeszcze raz gratulacje dla reżysera i całej ekipy, dobra robota:)
  • A moje zdanie jest takie. Na początku śpiewała aktorka. Po niej weszło trzech facetów  łącznie z prowadzącym który próbował stworzyć festiwalową atmosferę. Panowie prowadzili luźną pogaduchę i wyraźnie grali czas. Skutecznie, bo dłużyło się niemiłosiernie. Nad nieliczną publicznością unosił się duch zniecierpliwienia, bo kiedy się w końcu zacznie. Tylko co ma się zacząć? No film, Dywizjon 303. Wszyscy czekamy. Ruszyła projekcja. Na ekranie widzimy jakieś historyczne kawałki, przyciemnione, nieostre i kolorowo blade. Coś jak stara Kronika Filmowa. Jakieś wspomnienia o Fiedlerze. Znów trójka panów wkracza na scenę. Nudzą. Dla ożywienia jeden z nich puszcza bluzga do ospałej publiki! Trójka na chwilę wyszła. Pojawili się jacyś żołnierze z kijami. Postali i też wyszli. Ciąg dalszy zagadkowej projekcji. Trójka znów wróciła. O czymś gadają. Śpiewaczka ponownie o chłopcach z tamtych lat. Prowadzący oznajmił, że już się skończyło, dziwiąc się głośno, że publiczność nie wychodzi. Nie wie, że czekamy na  Dywizjon 303. Po chwili dociera do nas, że to naprawdę czas do domu. Mizerne i pojedyncze oklaski. Szybciej wyszliśmy, jak przyszliśmy. To jak obiecana, tania wycieczka do Ameryki, lecz organizatorom chodziło o tę koło Olsztyna.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    6
    6
    Rudolf Zukermeier(2018-05-28)
  • Zainteresowanie słabe
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    1
    3
    Izaak Blumentdhaffer(2018-05-28)
  • .
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    Izaak Blumentdhaffer(2018-05-28)
  • Teraz już wiecie po co to było??!!! Te tematy zastępcze!! PiS realizuje plan Kopacz i wpuścił 3000 imigrantów islamskich do Polski!!!!! Następne 3000 muzułmanów ma zamiar przyjąć!!!!
  • Bo PIS to To samo co PO, pamiętajcie, tylko bajeczka dla ludu inna.
  • @RobertKoliński - coś nowego u pana Roberta Kolińskiego - chwali może dlatego, że reżyser to jego funfel o lewicowych poglądach. Pan Rudolf Zukermeler ma 100%. Szkoda czasu na te dyrdymały.
  • Może napisać jaką świnią był Churchill ? Jak kazał płacić za samoloty na których latali Polacy, za korzystanie z lotnisk angielskich. Nie zaprosił Polaków na defiladę zwycięstwa w 1946 r no i po wojnie kazał się in wynosić. Taki to był sprzymierzeniec
  • Nic o tym wcześniej nie wiedziałam.
  • Ciekawa formuła i mnóstwo informacji. A przede wszystkim pokazane uwarunkowania historyczne w których znalazła się Polska przed II wojną. Nie wiedziałem o powrocie Fidlera z Haiti do ogarniętej wojną Europy. Ciekawe. I Francuzi, którzy mieli towszystko za nic. Żaden nie wrócił. Woleli się opalać. I cmentarz polskich pilotów w Anglii. Przejmująca scena. Film tak jak i książka powinien być lekturą w szkołach. Mądry zrozumie, głupi nie.
  • Byłem z córką i żoną. Powiem krótko - nie załuje. I poszedł bym raz jeszcze.
Reklama