Rozmowa z Dariuszem Bartonem - dyrektorem Teatru Dramatycznego w Elblągu.
Joanna Ułanowska-Horn: Marian Peters - niedawny gość Studia El, szef sejmikowej komisji kultury, zapewniał kilkakrotnie, że nie ma zamachu na teatr w Elblągu. Czy mimo to nadal pan tak uważa? Marian Peters zapewnił, że teatr będzie niezależny w nowej strukturze...
Dariusz Barton: Teatr jest niezależny teraz: ma swój statut, swój zespół artystyczny, techniczny, własną siedzibę, własną dotację, swoje dochody. Są spełnione wszystkie niezbędne warunki, by mógł funkcjonować. Używa się sformułowania Centrum Spotkań Europejskich, ale w przypadku, gdy Teatr Dramatyczny i Wojewódzki Ośrodek Kultury zostaną połączone, nie wiadomo, jak mogłoby to funkcjonować i czy w tym modelu teatr nie zginie. Mamy obawy, że tak może się stać.
J.U.: Dlaczego takie obawy się pojawiają?
D.B.: Aby teatr istniał, muszą zostać spełnione warunki, o których wspomniałem wcześniej. Były już podobne eksperymenty, gdzie próbowano ośrodki kultury łączyć z teatrem: w Grudziądzu, Słupsku... Za każdym razem dochodziło do sytuacji, że teatr przestawał istnieć i albo nie istnieje do dzisiaj, albo potrzeba było lat, by znów powstał. Jeżeli w Elblągu chce się zrobić coś nowego, to chciałbym poznać, na czym zmiana miałaby polegać.
J.U.: Uchwała komisji kultury to początek zmian. Teatr przecież jeszcze bardzo wiele może dla siebie wywalczyć...
D.B.: Jak bym chciał, by ci, którzy zainicjowali zmiany, jasno i konkretnie powiedzieli, o co tak naprawdę chodzi. W tej chwili wiemy, że ma powstać Centrum Spotkań Europejskich. Ale czy tu chodzi o oszczędności, czy o rozwój i inwestycje. Stanowisko w tej sprawie powinni zająć członkowie środowisk kulturalnych Elbląga. Od nas wymaga się zgody, ale nie wiadomo na co.
J.U.: Decydenci utrzymują, że przyszłe Centrum Spotkań Europejskich to oszczędności. Instytucja w jednym budynku, z jedną administracją i to ma być szansa na zdobycie pieniędzy na niezbędny remont...
D.B.: Wszyscy wiemy, że remont jest konieczny. Tylko nie do końca rozumiem, dlaczego konieczność remontu musi się łączyć z koniecznością zmiany formuły funkcjonowania teatru. Nie sądzę, żeby sprawa inwestycji, które są niezbędne w teatrze, zmuszała do tego typu zmian. To są dwie różne sprawy. Są różne możliwości tworzenia kultury. Dwie różne reprezentuje teatr i WOK. Ośrodek działa w innej sferze i my działamy w innej. To są dwa różne światy. A jeżeli połączymy obie instytucje, to któraz nich będzie dominować?
J.U.: Ale być może mogłyby istnieć niezależnie, np. z jedną administracją?
D.B.: W tej chwili nikt nie mówi o jednej administracji dla tego obiektu, ale o połączeniu. Gdybyśmy chcieli pracować z modelem jednej administracji, to proszę bardzo, nie będziemy się sprzeciwiać, ale określmy np. kim jest administrator i jakie są relacje między nim a obu dyrektorami.
J.U.: A może właśnie o to chodzi?
D.B.: W takim razie nie mówmy o oszczędnościach. Konieczne byłoby tworzenie dodatkowej komórki, a więc dodatkowe etaty i dodatkowe pieniądze. Ja nie widzę różnicy, czy dać pieniądze administratorowi czy dyrektorowi teatru.
J.U.: Zdaje się, że uchwały komisji kultury nie będzie można cofnąć. Jakie więc status powinien mieć teatr?
D.B.: Nie wiemy, co będzie dalej. Uruchomiliśmy publiczną dyskusję o tym, co się dzieje. Nie podoba się nam, że inicjatorzy pomysłu mówią bardzo niekonkretnie. My prosilibyśmy o konkrety. Chcemy wiedzieć, co oznaczają zmiany w zarządzaniu.
J.U.: A może na konkrety jeszcze zbyt wcześnie? Przecież uchwała została dopiero podjęta.
D.B.: Rozmowy szły w takim kierunku, abyśmy wyrazili zgodę. Nie ma żadnego projektu, który moglibyśmy ocenić. Mówiono różnie: że powstanie Centrum Spotkań Europejskich, które będzie podobne do Centrum Pompidou, że wzrośnie zatrudnienie... Praktycznie więc wykazywano, że chodzi o inwestycje, nie o oszczędności. A więc zadajemy pytanie: dlaczego znajdują się 3 mln zł na Centrum i jakiekolejne pieniądze, a nie mogą się one znaleźć na remont teatralnej sali. To jest nieetyczne, że zmusza się nas do rezygnacji z realnego istnienia teatru na poczet czegoś, co powstanie i że pieniądze się na to znajdą. Niech powstanie Centrum na bazie WOK-u, niech działa przez dwa lata, niech pracuje, sprawdzi się. Jeżeli okaże się konieczne, by teatr je wsparł, wtedy będziemy o tym rozmawiać.
Wywiady Studia El prezentowane są w każdy wtorek i piątek na antenie Telewizji Kablowej Vectra zawsze po Wiadomościach Elbląskich o 17.15, 20.00 i 22.00.
Dariusz Barton: Teatr jest niezależny teraz: ma swój statut, swój zespół artystyczny, techniczny, własną siedzibę, własną dotację, swoje dochody. Są spełnione wszystkie niezbędne warunki, by mógł funkcjonować. Używa się sformułowania Centrum Spotkań Europejskich, ale w przypadku, gdy Teatr Dramatyczny i Wojewódzki Ośrodek Kultury zostaną połączone, nie wiadomo, jak mogłoby to funkcjonować i czy w tym modelu teatr nie zginie. Mamy obawy, że tak może się stać.
J.U.: Dlaczego takie obawy się pojawiają?
D.B.: Aby teatr istniał, muszą zostać spełnione warunki, o których wspomniałem wcześniej. Były już podobne eksperymenty, gdzie próbowano ośrodki kultury łączyć z teatrem: w Grudziądzu, Słupsku... Za każdym razem dochodziło do sytuacji, że teatr przestawał istnieć i albo nie istnieje do dzisiaj, albo potrzeba było lat, by znów powstał. Jeżeli w Elblągu chce się zrobić coś nowego, to chciałbym poznać, na czym zmiana miałaby polegać.
J.U.: Uchwała komisji kultury to początek zmian. Teatr przecież jeszcze bardzo wiele może dla siebie wywalczyć...
D.B.: Jak bym chciał, by ci, którzy zainicjowali zmiany, jasno i konkretnie powiedzieli, o co tak naprawdę chodzi. W tej chwili wiemy, że ma powstać Centrum Spotkań Europejskich. Ale czy tu chodzi o oszczędności, czy o rozwój i inwestycje. Stanowisko w tej sprawie powinni zająć członkowie środowisk kulturalnych Elbląga. Od nas wymaga się zgody, ale nie wiadomo na co.
J.U.: Decydenci utrzymują, że przyszłe Centrum Spotkań Europejskich to oszczędności. Instytucja w jednym budynku, z jedną administracją i to ma być szansa na zdobycie pieniędzy na niezbędny remont...
D.B.: Wszyscy wiemy, że remont jest konieczny. Tylko nie do końca rozumiem, dlaczego konieczność remontu musi się łączyć z koniecznością zmiany formuły funkcjonowania teatru. Nie sądzę, żeby sprawa inwestycji, które są niezbędne w teatrze, zmuszała do tego typu zmian. To są dwie różne sprawy. Są różne możliwości tworzenia kultury. Dwie różne reprezentuje teatr i WOK. Ośrodek działa w innej sferze i my działamy w innej. To są dwa różne światy. A jeżeli połączymy obie instytucje, to któraz nich będzie dominować?
J.U.: Ale być może mogłyby istnieć niezależnie, np. z jedną administracją?
D.B.: W tej chwili nikt nie mówi o jednej administracji dla tego obiektu, ale o połączeniu. Gdybyśmy chcieli pracować z modelem jednej administracji, to proszę bardzo, nie będziemy się sprzeciwiać, ale określmy np. kim jest administrator i jakie są relacje między nim a obu dyrektorami.
J.U.: A może właśnie o to chodzi?
D.B.: W takim razie nie mówmy o oszczędnościach. Konieczne byłoby tworzenie dodatkowej komórki, a więc dodatkowe etaty i dodatkowe pieniądze. Ja nie widzę różnicy, czy dać pieniądze administratorowi czy dyrektorowi teatru.
J.U.: Zdaje się, że uchwały komisji kultury nie będzie można cofnąć. Jakie więc status powinien mieć teatr?
D.B.: Nie wiemy, co będzie dalej. Uruchomiliśmy publiczną dyskusję o tym, co się dzieje. Nie podoba się nam, że inicjatorzy pomysłu mówią bardzo niekonkretnie. My prosilibyśmy o konkrety. Chcemy wiedzieć, co oznaczają zmiany w zarządzaniu.
J.U.: A może na konkrety jeszcze zbyt wcześnie? Przecież uchwała została dopiero podjęta.
D.B.: Rozmowy szły w takim kierunku, abyśmy wyrazili zgodę. Nie ma żadnego projektu, który moglibyśmy ocenić. Mówiono różnie: że powstanie Centrum Spotkań Europejskich, które będzie podobne do Centrum Pompidou, że wzrośnie zatrudnienie... Praktycznie więc wykazywano, że chodzi o inwestycje, nie o oszczędności. A więc zadajemy pytanie: dlaczego znajdują się 3 mln zł na Centrum i jakiekolejne pieniądze, a nie mogą się one znaleźć na remont teatralnej sali. To jest nieetyczne, że zmusza się nas do rezygnacji z realnego istnienia teatru na poczet czegoś, co powstanie i że pieniądze się na to znajdą. Niech powstanie Centrum na bazie WOK-u, niech działa przez dwa lata, niech pracuje, sprawdzi się. Jeżeli okaże się konieczne, by teatr je wsparł, wtedy będziemy o tym rozmawiać.
Wywiady Studia El prezentowane są w każdy wtorek i piątek na antenie Telewizji Kablowej Vectra zawsze po Wiadomościach Elbląskich o 17.15, 20.00 i 22.00.
przyg. Joanna Ułanowska-Horn (Radio Olsztyn)