UWAGA!

Jak jest - każdy widzi

Minęło pół roku od powstania raportu na temat stanu elbląskiej kultury i jej placówek. Przedstawiciele ratusza zapewniają, że postulaty autorów dokumentu nie pozostaną na papierze.

Prezydent Henryk Słonina raport zatwierdził dopiero w listopadzie.
     - To kontynuacja dotychczasowych inicjatyw samorządu w dziedzinie kultury - uważa naczelnik wydziału kultury i sportu Urzędu Miejskiego Wacław Krasowski. - Dotąd podobne dokumenty przygotowywał mój wydział, zapisy dotyczące kultury są także w strategii rozwoju miasta.
     Wacław Krasowski zapewnia, że zapisy raportu są realizowane.
     - Trwa opiniowanie dużego, wartego około 40 milionów złotych, programu związanego ze Starym Miastem - przypomina naczelnik. - Zakłada on m.in. remont starej części Biblioteki Elbląskiej, odbudowę podzamcza nieistniejącego zamku krzyżackiego, kamienicy, w której ma się mieścić Ośrodek Archeologii Bałtyckiej oraz staromiejskiego ratusza. Za najważniejsze w nadchodzącym roku uznaliśmy sprawy związane z siedzibami bibliotek: Elbląskiej i Warmińsko – Mazurskiej.
     Jak usłyszeliśmy, w przyszłym roku planowane są także kolejne prace w Galerii El.
     - Myślimy o modernizacji wnętrza Galerii oraz dokończeniu renowacji epitafiów, które znajdują się w krużganku - Wacław Krasowski dodaje, że zgodnie z postulatami zespołu do spraw kultury, ratusz przygotował harmonogram planowanych przedsięwzięć. Znalazły się w nim m.in.: powołanie miejskiego konserwatora zabytków (plan na rok 2004), poszukiwanie zaginionych elbląskich dzieł sztuki (zająć się tym mają: Biblioteka Elbląska i Muzeum wraz ze Służbą Ochrony Zabytków), powołanie komitetu redakcyjnego Elbląskiego Słownika Bibliograficznego, a także wprowadzenie systemu stypendiów dla młodych elblążan (także plany na rok 2004). Władze miasta podjęły również działania na rzecz wprowadzenia kadencyjności w zarządzaniu placówkami kultury. Jak informowaliśmy, na ostatniej sesji radni zmienili w tej sprawie statuty Biblioteki Elbląskiej oraz Galerii El. Zmiany dotyczyć będą także Muzeum, a konkursy na nowych dyrektorów mają się odbyć w pierwszej połowie przyszłego roku.
     - Podległe miastu jednostki wdrażają programy oszczędnościowe, wkrótce ma się też zakończyć dokumentacja filmoteki elblążanina Stefana Muli - zapewnia Krasowski.
     
     * * *
     
     Dziesięcioro członków powołanego przez prezydenta zespołu pracowało nad raportem od lutego do maja. Nad obecną sytuacją i pomysłami na przyszłość zastanawiali się: Alicja Bednarczuk (wydział edukacji Urzędu Miejskiego), Jarosław Denisiuk (Galeria El), Jarosław Grabarczyk (Dziennik Elbląski), Marek Gulda (radny Rady Miejskiej), Henryk Horbaczewski (radny wojewódzki), Dorota Januszkiewicz (Alstom Power), Maria Kasprzycka (archeolog, geolog), Danuta Mańkut (Muzeum w Elblągu, Elbląskie Towarzystwo Kulturalne), Jacek Nowiński (Biblioteka Elbląska), Ryszard Tomczyk (malarz, teatrolog, publicysta) oraz wiceprezydent Elbląga Marek Gliszczyński i naczelnik wydziału kultury i sportu Wacław Krasowski. Zespół uznał, że samorząd powinien przede wszystkim wspierać ochronę dziedzictwa, obecne w mieście środowiska twórcze, edukację młodych i najmłodszych oraz czytelnictwo i biblioteki. W zakresie ochrony dziedzictwa członkowie ciała uznali, że potrzebne są działania na rzecz ożywienia Starego Miasta (chodzi o realizację wspomnianego już, wartego 40 milionów złotych programu rewitalizacji starówki - red.), powołanie miejskiego konserwatora zabytków, opieka nad zabytkami, pomoc w rewindykacji dzieł utraconych w wyniku II wojny światowej oraz szersze popularyzowanie wiedzy o przeszłości Elbląga. Autorzy raportu uważają, że aby mogły rozwijać się środowiska twórcze, potrzeba m.in. systemu stypendiów oraz udostępnienia miejsc, w których lokalna twórczość może być pokazywana. Potrzeba także większej opieki nad edukacją kulturalną młodych elblążan – m.in. rozszerzenia działalności Młodzieżowego Domu Kultury oraz nad czytelnictwem - np. poprzez utworzenie Biblioteki Akademickiej. Członkowie zespołu uważają, że w mieście brakuje jednolitego systemu informacji o wydarzeniach kulturalnych - także na internetowych stronach Urzędu Miejskiego, pomocy zespołom i pojedynczym twórcom w prezentowaniu się na imprezach o ponadlokalnym zasięgu, brakuje "markowych produktów" elbląskiej sztuki użytkowej czy warsztatów rzemiosła tradycyjnego. W raporcie mowa jest o wprowadzeniu konkursów na szefów placówek kultury i ich okresowej oceny, uporządkowaniu zakresów działania poszczególnych jednostek oraz o tym, by miasto zrezygnowało z dofinansowywania przedsięwzięć komercyjnych. Zespół do spraw kultury został powołany na całą kadencję samorządu – ma działać do roku 2006.
AJ

Najnowsze artykuły w dziale Kultura

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem...
  • i tak z tego nic nie bedzie jezeli jest tam JN
  • Cytat z powyższego artykułu: "W zakresie ochrony dziedzictwa członkowie ciała uznali, ..." Pytanie: jakim innym określeniem mozna zastapić zwrot "członkowie ciała" ???
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    dociekliwy(2003-12-29)
  • Dyrektorzy mają być kadencyjni a komisja doradzająca nie. A więc grozi nam model wymyślony przez tych samych ludzi. 40 mil na Stare Miasto to 30 dla dyrektora bibloteki i reszta dla innych. Jak sobie sam doradza to pewnie taki będzie podział. I dlaczego ratusz ma być takim wielim osiągnieciem kulturalnym. Kwaśniewski też buduje pałac w Wiśle dla dobra całego narodu Więc przykład idzie z góry. Jest przecież prawie idealnie. A poza tym dlaczego o raporcie dla komisji nie dyskutowano publicznie. Może wyszło by że to koleny za to bardzo kulturalny knot.
  • dociekliwy: ciało członka.
  • A co ze stypendiami dla starszych - dla historyków, socjologów, badaczy elbląskiej kultury, któzy mają więcej lat niż "młodzi ludzie". Wspieranie młodziezy - tak!!! Ale każdy dorasta i nikt się potem nie za bardzo interesuje. Skupianie się na finansowaniu projektów młodych - nie ma to tak wymiernego skutku dla miasta, jakby mogło być, gdyby tych młodych było stać na to by się w Elblągu zestarzeć.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    fellini(2004-01-09)
Reklama