Nie badź naiwny. .. nie ma nic za darmo. W pro publico bono można się bawić gdy ma się sponsorów w tym przypadku miasto kasę dało na zabawę;=) za każdy tzw. pro publico bono są mecenasi a im to raczej z nieba nie spada hah!
Miasto dało na 10 spotkań, a 10 spotkań to nawet nie jest 30% potrzebnych pieniędzy na rok, bo sesji jazzowych mamy w Krypcie w roku ponad 30.Bardzo się staram, więc myślę, że należy się nam ta dotacja, która przecież i tak nie jest dla nas, tylko jest przeznaczona dla artystów. Także przez większość roku mecenasami są moi przyjaciele i ja. I fakt, z nieba nam nie spada :-) Z pozdrowieniami Ania Selke P. S. Czasem jest coś za darmo :-)