UWAGA!

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem... (wybrany wątek)
  • Ja chyba jestem zbyt prostym człowiekiem, żeby rozumieć sztukę abstrakcyjną. Niestety zwykły "zjadacz popcornu" poza ładnymi kolorkami nie odróżni bohomazu od "sztuki", której najzwyczajniej nie rozumie. A już w ogóle rozwalają mnie teksty "poprzez które chce zadawać ludziom pytania o ich własną tożsamość". .. .ja się pytam o co chodzi. Nie chcę być ignorantką więc może znawcy sztuki mi wyjaśnią. Czy obrazy mają sprawiać, że dowiem się kim jestem? Chyba tylko ludzie z zaburzeniami mają problem z tożsamością.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    1
    4
    annnana(2016-01-11)
  • Pytanie o tożsamość. .. obrazy sprawiające, że dowiem się kim jestem. .Tak, obraz jak najbardziej może postawić pytanie o naszą własną tożsamość, i tak obraz może sprawić, że dowiemy się kim jesteśmy. By to wyjaśnić posłużę się prostym przykładem - lustro, odbija ono świat, odbija to co znajduję się w zasięgu zwierciadła, choć tutaj samo zwierciadło i efekt odbicia jest najistotniejszy. Gdy patrzymy na chociażby najbliższe nam, nasze ciała to bez problemu widzimy dłonie, ramiona, brzuch, kolana, ale więcej, tego co z tyłu nie oglądamy z taką samą łatwością, a to umożliwia nam lustro - zwierciadło, ono pozwala nam w najprostszy sposób poznać to co nam najbliższe, własne ciało. Idąc dalej, obraz zarówno jak lustro, odbija, to co widzimy w obrazie to to co odbija on poprzez nasze postrzeganie go. Tak samo jak patrząc w lustro możemy zadać sobie pytanie o nasze istnienie, nawet jeśli to pytanie o fizyczność, to mimo to jest to pytanie o tożsamość, tą cielesną. Obraz otwiera przed nami inne drzwi, otwiera drzwi w nas samych, lub też tego nie robi, zależy od wrażliwości odbiorcy jak i wartości jaką dla niego ma dane przedstawienie. Także przed krytyką obrazu, czy też wyśmiewania idei, proponuję zapytanie o własną tożsamość i o to czemu tak naprawdę na coś się nie zgadzamy, może ta niezgoda, krytyka, jest tym co odbija obraz, może odbija on naszą ignorancję.
  • A może po prostu do odbioru sztuki trzeba się nieco przygotować intelektualnie? Ale chyba jestesmy jest zbyt leniwi. Gdy napotykamy trudności to rezygnujemy i nie pytamy o nic więcej, bo po co skoro można iść na film w kinie lub popatrzeć na matejko i starczy- a takiego bohomaza to każdy namaluje. Mówię - maluj, kto ci broni to robic człowieku? Śmieszy mnie gdy widzę komentarze w stylu kiedys mistrzowie malowali piękne obrazy. Świat idzie do przodu. Kiedys ludzie orali pole ręcznie - dzisiaj maja maszyny, takich przykładów jet mnóstwo. Dlaczego akurat sztuka miałaby stać w miejscu skoro ludzie maja wieksza wiedze i podobno są coraz bardziej inteligentni? Nasuwają się jakies refleksje?
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    autorka(2016-01-12)
  • Z tego wynika wniosek iż obrazy również nie koniecznie trzeba malować ręcznie. .. osobiście zatrzymałem się (zauroczony) w impresjonizmie i na ten przykład kubizm odbieram jako ugory malarstwa - skoro już posługujemy się porównaniem ze stanów agrarnych, kompletnie nie rozumiem. Żaden ze mnie koneser i w ogóle się nie rozwijam. Zaznaczam że o pani Karolinie i jej pracach właśnie dowiedziałem się z niniejszego wywiadu. Więc moja wypowiedź, siłą rzeczy, nie dotyczy jej twórczości
Reklama