Pierwotnym znaczeniem tatuażu były obrzędy rytualne. W starożytności w ten sposób naznaczano niewolników, „pomalowane” ciało świadczyło też o klasyfikacji w hierarchii mafii (przykład: Yakuza, Triada). Obecnie tatuaż coraz rzadziej postrzegany jest jako tabu czy oznaka powiązań przestępczych. Jest sztuką. Temat „Dziary” zagościł w Galerii EL, a podczas finisażu wystawy odbyło się spotkanie z elbląskim tatuażystą Maciejem „Kosą” Koseckim.
Projekt „Dziary” Maurycego Gomulickiego poświęcony jest dokumentacji prymitywnych tatuaży przynależących przede wszystkim do tzw. kultury gitów. Artysta odwiedzał bazary ze starzyzną, parki i inne miejskie obrzeża, zrobił kilka tysięcy zdjęć utrwalających prymitywną, ale szczerą „ikonografię” wykonaną groszówką lub drutem w więzieniu, wojsku, takie wyblakłe dziś tatuaże mają też wilki morskie. Najstarsza „dziara” została wykonana w 1948 r. (!).
Wystawę fotografii prezentowała Galeria EL, która na finisaż (29 października) zaserwowała spotkanie z elbląskim tatuażystą Maciejem „Kosą” Koseckim”. Rozmowa toczyła się na temat współczesnego podejścia do tematu tatuaży, metod tatuowania czy wzorów.
- Dziś nie jest to „halo”, nie jest to tabu, nie jest to coś złego. Na tatuaż jest przyzwolenie społeczne – mówił Maciej Kosecki. - Jest to forma dekoracji ciała.
Czym najchętniej ciało jest dekorowane? Z doświadczenia „Kosy” wynika, że elementy, które elblążanie chcą mieć na skórze to np. twarze (bliskich lub idoli), zwierzęta, kwiaty, kompasy, ale i formy nowoczesne.
- Lubię wzory, w których coś się dzieje. Lubię sam projektować, ale gdy klient przychodzi z własnym wzorem to rozmawiamy. Ostatecznie tatuażysta i tak, zrobi to, co chce (śmiech). Ma bowiem swój styl, swoją kreskę.
Jeśli chodzi o kolor tatuaży, nadal dominuje czarno-szary. - Ale kolorowych tatuaży jest coraz więcej – dodał Maciej Kosecki.
Czy tatuaż to dziś sztuka? - Z pewnością – mówił „Kosa”. - Dziś na skórze możemy stworzyć to, co podpowiada nam wyobraźnia. Tatuaż artystyczny, profesjonalnie wykonany jest jak biżuteria. Jego właściciele niechętnie go zasłaniają, ale są zawody, w których eksponowanie wytatuowanych miejsc jest nie na miejscu. W regulaminie musztry w policji można znaleźć zapis, że umundurowanemu policjantowi zabrania się "noszenia lub eksponowania elementów naruszających powagę munduru". Jednym z tych elementów jest tatuaż znajdujący się w widocznym miejscu. Tatuażu w miejscach odsłoniętych podczas wykonywania pracy nie może mieć także personel pokładowy w Polskich Liniach Lotniczych LOT.
Ci, którzy odwiedzili we wtorek Galerię EL tatuaży zasłaniać nie zamierzają. Mało tego, pochwalili się swoimi ozdobami, a chętni zostali sfotografowani i ich tatuaże zostaną zaprezentowane w galerii towarzyszącej wydarzeniu.