Sześć malowniczych miejscowości, sześć pięknych kościołów i sześć wyjątkowych koncertów – tak wyglądała II edycja Festiwalu „Muzyka polska na Żuławach”. Przeżyjmy to jeszcze raz!
Koncerty były bezpłatne i odbywały się w dniach 17-22 lipca w Pasłęku, Ornecie, Elblągu, Nowym Stawie, Krzyżanowie i Jantarze. Muzykom z EOK towarzyszyli soliści – Iwona Sobotka (sopran) i Szymon Komasa (baryton). Nad projektem czuwał dyrygent Marek Moś, dyrektor artystyczny EOK.
- Mam wiele pięknych wspomnień z tego festiwalu, na pewno będę do nich wracać przez cały rok – opowiada Marek Moś. – Codziennie pracowaliśmy, przygotowywaliśmy się do koncertów. Teraz jest czas refleksji, czas uwag. Dla mnie najważniejsze było to, co działo się podczas koncertów, nasza świetna współpraca. Cieszę się, że w tym roku mieliśmy takich cudownych solistów.
- Jako artystka uważam, że jeśli ludzie o nas mówią, to dobrze – mówi Iwona Sobotka. - Czy komentują nasze występy w sposób miły czy niemiły, to już nie ma znaczenia. Dlatego dziękujemy za wszystkie opinie, za przybycie na festiwal, za wspólne chwile radości i szczęścia.
- Atmosfera festiwalu była cudowna – wspomina Szymon Komasa. – Spotkanie z Markiem Mosiem, Iwoną to niezapomniane chwile. Nieocenione jest również wsparcie mediów, pani dyrektor, naszych gospodarzy, lecz przede wszystkim najmilej będę wspominał przepyszne jedzenie – dodaje ze śmiechem
- Uogólniając, jesteśmy bardzo zadowoleni z tej edycji – dodaje Bożena Sielewicz, dyrektor EOK.
Nie można zapomnieć o tym, że festiwal to przede wszystkim instrumentaliści EOK, bez których nie odbyłby się żaden koncert.
- Najbardziej w naszym repertuarze podobały mi się sonety. Uwielbiam Karłowicza – opowiada Anna Fiedeń, skrzypaczka. - Poza tym nasi soliści byli cudowni. Myślę, że przede wszystkim najważniejsza była atmosfera, która towarzyszyła tej edycji. Bardzo się zintegrowaliśmy. Pokazaliśmy, że jesteśmy jednością.
- Odbiór naszej publiczności był dla mnie najpiękniejszą nagrodą – mówi Małgorzata Kruszyńska, kontrabasistka. - To mnie zmotywowało do dawania z siebie jeszcze więcej. Pierwsza edycja w porównaniu z drugą, to było zupełnie coś innego.
Dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
- Mam wiele pięknych wspomnień z tego festiwalu, na pewno będę do nich wracać przez cały rok – opowiada Marek Moś. – Codziennie pracowaliśmy, przygotowywaliśmy się do koncertów. Teraz jest czas refleksji, czas uwag. Dla mnie najważniejsze było to, co działo się podczas koncertów, nasza świetna współpraca. Cieszę się, że w tym roku mieliśmy takich cudownych solistów.
- Jako artystka uważam, że jeśli ludzie o nas mówią, to dobrze – mówi Iwona Sobotka. - Czy komentują nasze występy w sposób miły czy niemiły, to już nie ma znaczenia. Dlatego dziękujemy za wszystkie opinie, za przybycie na festiwal, za wspólne chwile radości i szczęścia.
- Atmosfera festiwalu była cudowna – wspomina Szymon Komasa. – Spotkanie z Markiem Mosiem, Iwoną to niezapomniane chwile. Nieocenione jest również wsparcie mediów, pani dyrektor, naszych gospodarzy, lecz przede wszystkim najmilej będę wspominał przepyszne jedzenie – dodaje ze śmiechem
- Uogólniając, jesteśmy bardzo zadowoleni z tej edycji – dodaje Bożena Sielewicz, dyrektor EOK.
Nie można zapomnieć o tym, że festiwal to przede wszystkim instrumentaliści EOK, bez których nie odbyłby się żaden koncert.
- Najbardziej w naszym repertuarze podobały mi się sonety. Uwielbiam Karłowicza – opowiada Anna Fiedeń, skrzypaczka. - Poza tym nasi soliści byli cudowni. Myślę, że przede wszystkim najważniejsza była atmosfera, która towarzyszyła tej edycji. Bardzo się zintegrowaliśmy. Pokazaliśmy, że jesteśmy jednością.
- Odbiór naszej publiczności był dla mnie najpiękniejszą nagrodą – mówi Małgorzata Kruszyńska, kontrabasistka. - To mnie zmotywowało do dawania z siebie jeszcze więcej. Pierwsza edycja w porównaniu z drugą, to było zupełnie coś innego.
Dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
Elbląska Gazeta Internetowa portEl.pl jest patronem medialnym Elbląskiej Orkiestry Kameralnej
Anna Kaniewska