Za nami XIV edycja Ogólnopolskiego Festiwalu Sztuki Słowa … Czy to jest kochanie? Warto jednak przypomnieć ciekawe muzyczne wydarzenie, jakim niewątpliwie był piątkowy (7 maja) koncert Renaty Przemyk. Zobacz fotoreportaż.
Koncertem tym artystka promowała swoją najnowszą płytę zatytułowaną „Odjazd”. I właśnie utworami z tej płyty rozpoczęła. Usłyszeliśmy wiec m.in. singlowy Odjazd, I Człowiek I mebel z bardzo dosadnym tekstem, czy też Ile Kosztuje Miłość. Fenomenalny głos wokalistki, raz niezwykle mocny, silny i przejmujący do szpiku, a kiedy indziej niezwykle liryczny miał prawo wprawić w zachwyt. Jednak to nie wszystko, bo Przemyk wspierał świetny zespół o niewątpliwie rockowych inklinacjach, dzięki czemu utwory z nowej płyty zabrzmiały bardziej wyraziście, mocniej. Artystka bardzo szybko nawiązała kontakt z publicznością, choć za każdym razem kiedy coś mówiła wydawała się lekko nieśmiała, niepewna czy wręcz krucha. Mało kto mógłby w takich chwilach przypuszczać, że ta drobna osoba dysponuje tak potężnym głosem. W dalszej części koncertu mogliśmy usłyszeć największe hity artystki w nieco zmienionych aranżacjach. Pojawiły się więc między innymi takie utwory, jak Drzewo, Nie Mam Żalu, Zona i Blizna. Kapitalnym wstępem do Zera popisał się gitarzysta grając piękne solo budzące skojarzenia z najlepszymi czasami Pink Floyd i grą Davida Gilmoure’a. Samo Zero również zabrzmiało niezwykle mocno, sugestywnie. Zresztą każdy z muzyków towarzyszących wokalistce zasłużył na uznanie. Perfekcyjna sekcja rytmiczna, pięknie grający akordeon i dopełniające wszystkiego dźwięki z klawiszy, wszystko to razem z samą Renatą budowało niezwykłą atmosferę tego koncertu. Pod koniec usłyszeliśmy jeszcze jedną z najpiękniejszych piosenek artystki, niezwykle przejmujące Bo Jeśli Tak Ma Być. Nie zabrakło również, pamiętanej z wykonania w duecie z Kasią Nosowską, Kochanej.
Zejście artystki ze sceny nie mogło zakończyć się inaczej jak owacjami na stojąco. I tu publiczność pokazała klasę, dzięki czemu mogliśmy usłyszeć na bis flagowy utwór Renaty Przemyk Babę Zesłał Bóg. Mało kto w tym momencie wrócił do pozycji siedzącej. Zrobiło się niemal jak na rzetelnym, rockowym koncercie. Prawdziwy „odjazd”.
Występ Renaty Przemyk był z całą pewnością bardzo udanym wydarzeniem w ramach XIV Ogólnopolskiego Festiwalu Sztuki Słowa. Swoją treścią i formą znakomicie wpisywał się w jego ideę, uzupełniając go zarazem swoistą dawką rockowej zadziorności.
Zejście artystki ze sceny nie mogło zakończyć się inaczej jak owacjami na stojąco. I tu publiczność pokazała klasę, dzięki czemu mogliśmy usłyszeć na bis flagowy utwór Renaty Przemyk Babę Zesłał Bóg. Mało kto w tym momencie wrócił do pozycji siedzącej. Zrobiło się niemal jak na rzetelnym, rockowym koncercie. Prawdziwy „odjazd”.
Występ Renaty Przemyk był z całą pewnością bardzo udanym wydarzeniem w ramach XIV Ogólnopolskiego Festiwalu Sztuki Słowa. Swoją treścią i formą znakomicie wpisywał się w jego ideę, uzupełniając go zarazem swoistą dawką rockowej zadziorności.
Tomasz Sulich