Wspólnie z Muzeum Archeologiczno-Historycznym w Elblągu prowadzimy cykl pn. "Historia jednego przedmiotu", w którym prezentujemy ciekawe eksponaty i ich historię. Przedmioty codziennego użytku odnalezione przez badaczy na ziemi (a czasem i w ziemi) elbląskiej przybliżą nam jej dawnych mieszkańców. Dziś o tradycji z ... Ameryki Południowej. Guaguas - specyficzny chlebek- lalka.
Koniec listopada to dobry czas na trochę wierzeń, magii i myśli o zmarłych.
Ameryka południowa jest dosyć specyficzna pod względem religijności, ponieważ proces chrystianizacji zaczął się tam stosunkowo niedawno, tj. w czasie kolonizacji hiszpańskiej w XVI wieku. Widać to wyraźnie w obyczajowości małych miast i wsi, gdzie myślenie bardzo odbiega od katolickich dogmatów. Ludność tak silnie wierzy w moc wody święconej, że praktycznie na każdym nabożeństwie księża zmuszeni są nią kropić wiernych. Kobiety często wchodzą do kościołów kilkakrotnie by się skropić, po czym wychodzą i spluwają przez lewe ramię lub robią inne rzeczy, na które im tylko pozwala ludowa wyobraźnia. Na straganach obok różańców leżą magiczne środki do ochrony przed złem. Powszechny jest kult figur. W Meksyku zdarza się nawet, że miejscowi wybierają sobie jakiegoś świętego i wymuszają na kapłanie stawianie jego figury na środku nastawy ołtarzowej, zaś figura Chrystusa musi pozostać z boku. Nadal mieszają się stare wierzenia z nową religią, dlatego misje chrystianizacji wielu obszarów trwają w najlepsze.
Guaguas to specyficzny chlebek- lalka. Można go spotkać w Ekwadorze, Boliwii i Peru. Zwyczaj wypiekania tego chlebka pochodzi jeszcze z tradycji Inków, ale już skład chleba - biała mąka, drożdże i smalec - to typowo europejski element, ponieważ w tamtych czasach nie znano białej mąki. Według historyków kształt chleba rozwinął się w miejsce indiańskich zwyczajów mumifikacyjnych i oczywiście oznacza tych, którzy odeszli.
Nazwa guaguas zastępowana jest niekiedy słowem tantawawas. Obie te nazwy oznaczają dziecko, z tym że druga oznacza zmarłego i dziecko. Dziecko w wielu kulturach, zarówno naszych europejskich, jak i Ameryki Południowej, oznacza istotę niewinną i czystą, czyli najskuteczniejszą w komunikacji z pozaziemską rzeczywistością. Dlatego też nierzadko darowanie chleba dzieciom służyło obłaskawianiu przodków. Guaguas występuje więc i w święcie zmarłych, i jako dar chrzestnych dla dziecka.
W tradycji ludowej piecze się chleby jako dar dla zmarłych. Znaleźć ich można dużo na cmentarzach i ołtarzykach domowych. Prócz postaci ludzkich można zauważyć konia, lamę i inne zwierzęta, by pomagały duszy ominąć kałuże i rzeki oraz drabinę, by dusza mogła wchodzić i schodzić na ziemię.
Chlebki na ogół pieczone są w domach. Wyrabia się do nich tradycyjny napój morada-colada. Podawane są też jako leki na różne choroby, jednak by lek był skuteczny, chlebek należy dotknąć ubraniem chorego.
Elbląska Gazeta Internetowa portEl.pl sprawuje patronat medialny nad Muzeum Archeologiczno-Historycznym
Ameryka południowa jest dosyć specyficzna pod względem religijności, ponieważ proces chrystianizacji zaczął się tam stosunkowo niedawno, tj. w czasie kolonizacji hiszpańskiej w XVI wieku. Widać to wyraźnie w obyczajowości małych miast i wsi, gdzie myślenie bardzo odbiega od katolickich dogmatów. Ludność tak silnie wierzy w moc wody święconej, że praktycznie na każdym nabożeństwie księża zmuszeni są nią kropić wiernych. Kobiety często wchodzą do kościołów kilkakrotnie by się skropić, po czym wychodzą i spluwają przez lewe ramię lub robią inne rzeczy, na które im tylko pozwala ludowa wyobraźnia. Na straganach obok różańców leżą magiczne środki do ochrony przed złem. Powszechny jest kult figur. W Meksyku zdarza się nawet, że miejscowi wybierają sobie jakiegoś świętego i wymuszają na kapłanie stawianie jego figury na środku nastawy ołtarzowej, zaś figura Chrystusa musi pozostać z boku. Nadal mieszają się stare wierzenia z nową religią, dlatego misje chrystianizacji wielu obszarów trwają w najlepsze.
Guaguas to specyficzny chlebek- lalka. Można go spotkać w Ekwadorze, Boliwii i Peru. Zwyczaj wypiekania tego chlebka pochodzi jeszcze z tradycji Inków, ale już skład chleba - biała mąka, drożdże i smalec - to typowo europejski element, ponieważ w tamtych czasach nie znano białej mąki. Według historyków kształt chleba rozwinął się w miejsce indiańskich zwyczajów mumifikacyjnych i oczywiście oznacza tych, którzy odeszli.
Nazwa guaguas zastępowana jest niekiedy słowem tantawawas. Obie te nazwy oznaczają dziecko, z tym że druga oznacza zmarłego i dziecko. Dziecko w wielu kulturach, zarówno naszych europejskich, jak i Ameryki Południowej, oznacza istotę niewinną i czystą, czyli najskuteczniejszą w komunikacji z pozaziemską rzeczywistością. Dlatego też nierzadko darowanie chleba dzieciom służyło obłaskawianiu przodków. Guaguas występuje więc i w święcie zmarłych, i jako dar chrzestnych dla dziecka.
W tradycji ludowej piecze się chleby jako dar dla zmarłych. Znaleźć ich można dużo na cmentarzach i ołtarzykach domowych. Prócz postaci ludzkich można zauważyć konia, lamę i inne zwierzęta, by pomagały duszy ominąć kałuże i rzeki oraz drabinę, by dusza mogła wchodzić i schodzić na ziemię.
Chlebki na ogół pieczone są w domach. Wyrabia się do nich tradycyjny napój morada-colada. Podawane są też jako leki na różne choroby, jednak by lek był skuteczny, chlebek należy dotknąć ubraniem chorego.
Elbląska Gazeta Internetowa portEl.pl sprawuje patronat medialny nad Muzeum Archeologiczno-Historycznym
Wioleta Rudzka, MAH