UWAGA!

Papierki i koty w Galerii

 Elbląg, Jako pierwsza na scenie pojawiła się Asia... i Koty
Jako pierwsza na scenie pojawiła się Asia... i Koty (fot. AD)

Przedstawiciele trójmiejskiej wytwórni Nasiono Records - Szelest Spadających Papierków oraz Asia i Koty - wystąpili wczoraj (21 lipca) w Galerii El zapewniając kontrastową dawkę bardzo interesujących dźwięków. Zobacz fotoreportaż z koncetu.

Trochę po godzinie 19 na scenie pojawiła się Asia. Kotów widać nie było, ale z pewnością wokalistka czuła ich obecność. Asia i Koty to zjawisko muzyczne jakiego dawno nie byłem świadkiem. Wokalistka na scenie pojawiła się sama, najpierw z gitarą, później z klawiszami. Wygrywając na każdym z tych instrumentów pozornie banalne i bardzo proste dźwięki, budowała niesamowity klimat tego wieczoru. Siłą jej twórczości jest jej głos, niesamowity, przeszywający, trochę senny, jakby dochodzący gdzieś z oddali. Naprawdę przy tym głosie nie dziwi wręcz ascetyczne podejście do materii instrumentalnej - Asi zwyczajnie nie potrzeba niczego więcej. Dużo w tej muzyce smutku, melancholii, uczucia porzucenia i zagubienia. Bardzo osobliwe dźwięki, których znakomicie słuchałoby się w deszczowe, jesienne wieczory. Nie jest prostym śpiewanie i akompaniowanie sobie samemu, zmierzenie się z publiką a jeszcze do tego wytworzenie urzekającej atmosfery występu. Asi wraz z jej kotami wyszło to znakomicie.
       Po krótkiej przerwie na scenie pojawiła się legenda trójmiejskiej sceny alternatywnej. Szelest Spadających Papierków to projekt, który powstał 30 lat temu i uznawany jest za jednego z pionierów polskiej muzyki awangardowej i noizz. Ich występ to zupełnie inny muzyczny - czy raczej dźwiękowy - świat niż Asia i Koty. Na scenie trzech muzyków, dwóch odpowiedzialnych za syntezatory i loopy, i jeden za kontrabas. Zaledwie trzy osoby, a hałasu generowali tyle co cała dzielnica przemysłowa wielkiego miasta. Bo dźwięki Szelestu Spadających Papierków to anty-muzyka, to podróż przez odhumanizowane przestrzenie jakiegoś odrażającego miejskiego molocha, niemal apokaliptyczna wizja świata, w którym jedyną muzyką jest hałas fabryk i maszyn.

 

To pełne niepokoju sprzężenia osadzone na miarowym, zapętlonym bicie, które stopniowe narastają, wwiercają się w czaszkę, z impetem chcąc rozerwać siłą natężenia nasze narządy słuchowe. A chwilę potem następuje wyciszenie, pojawia się fragment niemal jazzowy, gra sama perkusja i kontrabas. Gdzieś, w którymś momencie z tej plątaniny trzasków i szmerów dochodzi do nas dźwięk czystego, spokojnego śpiewu. Anty-dźwięki powoli kreują iluzję ciszy, przerywaną nagłym świstem, skrzypnięciem, hałas znów narasta, zapętla się aby nagle zniknąć. Pozostaje tylko słyszalna gdzieś w tle gitara akustyczna i powoli milknący kontrabas.
       Nie da się chyba inaczej opisać występu Szelestu Spadających Papierków, to przede wszystkim dźwięki generujące obrazy, czemu zdecydowanie sprzyjała akustyka gotyckich murów i z każdą chwilą coraz bardziej ogarniający je mrok. Nie są to dźwięki dla każdego i raczej ciężko wytrzymać dłuższe z nimi obcowanie, czego dowodem była wykruszająca się stopniowo publiczność. Nie mniej jednak mnie w trakcie ich występu akurat przestał doskwierać trwający cały dzień ból głowy.
      

Tomasz Sulich

Najnowsze artykuły w dziale Kultura

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem...
  • tomek spoko opisałeś, że aż żal mam że nie dotarłem na ten koncert
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    cybertron(2011-07-22)
  • nic nowego na scenie muzycznej ale fajnie, że w Elblagu :D
  • Rewelacyjnie zbudowany koncert. Powtórzę, co mówiłam - to zdecydowanie najlepsze wydarzenie muzyczne ostatnich miesięcy w Elblagu. Asia i koty cudowna! a szelesty uczta dźwiekowa.
  • Mnie także Asia zachwyciła, cudowny głos ma ta młoda kobieta :)
  • frekwencja chyba trochę deprymująca artystów, albo sala za duża. może pora na uruchomienie ponowne sali w bocznej nawie. na niektóre koncerty. Gratulacje dla Galerii za zapraszanie alternatywnych artystów zza miedzy, nie tylko jazzowych. choć mam wrażenie, że ciekawe koncerty co drugi dzień to trochę zbyt dużo, jak na ograniczoną w Elblągu do kilkuset osób grupę odbiorców. Kultowy Szelest i kameralna wokalistka zasługują na większą widownię, może warto popracować jeszcze na promocją i reklamą w Elblągu i okolicach pamiętając także, że o dziwo niewiele osób czyta info na portalach internetowych. Kiedyś tego typu muzyka była adresowana głownie do braci studenckiej, dziś studentów 10 x wiecej niż w latach 70/80,gdy zaczynały Szelesty, ale. .. ..
  • Szkoda że mnie nie było ale zawsze ta cholerna praca na nic nie ma czasu. .. .
Reklama