Są młodzi, piękni i zdolni. Natchnienie czerpią z literatury, ze sceną są za pan brat, niestraszna im trema i występ przed festiwalowym jury. Dziś (21 marca) na Scenie na Piętrze w CSE Światowid, w ramach XIX Festiwalu Sztuki i Słowa „Czy to jest kochanie?”, odbyły się przesłuchania konkursowe w kategorii recytacja.
Natalia Biegaj do konkursu przygotowywała się zupełnie sama i zadeklamowała dwa utwory Krzysztofa Kamila Baczyńskiego: - Moja opiekunka była chora. Musiałam się więc sama wszystkiego nauczyć, sama zinterpretować tekst – opowiada. - Nie było łatwo, ale mam nadzieję, że dałam radę. Uwielbiam Krzysztofa Kamila Baczyńskiego. Każdy jego wiersz jest po prostu fenomenalny i za każdym razem można powiedzieć go inaczej. Był to bardzo wielki artysta, dlatego też w hołdzie dla niego przedstawiłam jego utwory.
Weronika Ulanowska, licealistka z Torunia zmierzyła się z twórczością Haliny Poświatowskiej: - Bardzo zależało mi na tym, żeby zadeklamować właśnie jej utwór – opowiada. - Pisała ona w podobnym okresie, w jakim ja się teraz znajduję. Była młodą kobietą wkraczającą w dorosłość. A dlaczego wybrałam właśnie ten wiersz? Bo był taki „z pazurkiem”. Z kolei drugi tekst pt. „Próba zazdrości” urzekł mnie, bo był taki przewrotny i niezbyt popularny. Z wyborem utworów jest tak, że trzeba je po prostu czuć.
Na utwór Fiodora Dostojewskiego zdecydowała się Karolina Łochowska z Białegostoku: - Próbowałam zdawać do szkoły teatralnej i utwór „Białe noce” Dostojewskiego towarzyszył mi od kilku lat. Bardzo go polubiłam i wciąż go sobie powtarzam, a gdy wychodzę za każdym razem na scenę, mówię go zupełnie inaczej. Nigdy nie mówi się tego samego tekstu tak samo. Czasami jest tak, że w niektórych momentach sama siebie zaskakuję.
Karolina ma także dobrą receptę na pokonywanie tremy, która towarzyszy na scenie niemal każdemu artyście: - By trema mnie nie zjadła, przed wejściem na scenę biorę zawsze czterdzieści oddechów, a potem staję się daną postacią, jestem nią i mówię jak ona – zdradza. - Oczywiście towarzyszy mi ogromny stres, ale jak stanę już na scenie, to jakoś ze mnie szybko ucieka.
Z bardzo dojrzałym repertuarem zmierzyła się Agata Węglarz, studentka pedagogiki w Poznaniu i zadeklamowała „Czułość” Jonasza Kofty i „Trzepot skrzydeł” Katarzyny Grocholi: – Teksty wybrałam już dawno temu, jak jeszcze byłam w liceum, ale wtedy uznałam, że są dla mnie za trudne – mówi. - W tym roku stwierdziłam, że jestem na tyle dorosła, że jestem w stanie je zadeklamować i się do nich przygotować. Ćwiczenia były bardzo trudne, nie miałam żadnego nauczyciela, który by nade mną czuwał. W przygotowaniach pomagali mi przyjaciele i bliscy.
W dzisiejszych przesłuchaniach konkursowych w kategorii recytacja wzięło udział 24 uczestników z różnych stron Polski. O tym, kogo wyróżni jury (zasiedli w nim tym razem aktorzy Olga Bołądź i Maciej Jachowski, wykładowca Akademii Teatralnej w Warszawie Grażyna Matyszkiewicz oraz dyrektor Muzeum Polskiej Piosenki w Opolu Jarosław Wasik) dowiemy się w niedzielę (22 marca) podczas Koncertu Laureatów XIX edycji Festiwalu Sztuki i Słowa „Czy to jest kochanie?”.