UWAGA!

Profesor Bralczyk: ogranicza nas duma narodowa

 Elbląg, Profesor Jerzy Bralczyk ponownie przyjedzie do Elbląga
Profesor Jerzy Bralczyk ponownie przyjedzie do Elbląga (fot. AD, archiwum portEl.pl)

- Na plus zaskoczyło mnie pojawienie się w naszym języku pewnych formacji słowotwórczych, na przykład imiesłowów typu „wypasiony” - mówi profesor Jerzy Bralczyk, wybitny językoznawca, który będzie jednym z gości IV Forum Kulturoznawczego. Konferencję w dniach 24-26 września organizuje Biblioteka Elbląska.

Język polski to dziedzina, z której trudno go zagiąć. Jest bardzo wymagającym, konkretnym rozmówcą. Zbiera wydania „Pana Tadeusza”, prowadzi własnego „blooga”, na którym rozwiewa wątpliwości językowe Polaków. Oprócz językoznawstwa interesuje się życiem… Złapaliśmy go telefonicznie, gdy właśnie wysiadał z pociągu. W krótkiej rozmowie profesor Jerzy Bralczyk zdradził nam, jak ogranicza nas język w mówieniu o polskości. To jeden z tematów IV Forum Kulturoznawczego, które organizuje Biblioteka Elbląska.
      
       Dominika Kiejdo: „Języki i dyskursy o polskości. Jak nas ogranicza język w mówieniu o polskości?” - tak brzmi tytuł panelu dyskusyjnego, który poprowadzi Pan wkrótce podczas IV Forum Kulturoznawczego w Elblągu. Dlaczego właśnie taki temat? Czy my, Polacy mamy problem z wyrażaniem swoich uczuć patriotycznych?
       Prof. Jerzy Bralczyk: - Prawdę mówiąc, ja tego tematu nie wybierałem. To organizatorzy uznali go za nośny, a ja się do tego dostosowuję. Tak to już jest, że nasz język daje nam trochę możliwości, ale posiada także i ograniczenia. Powiedziałbym nawet, że bardziej nasz zwyczaj językowy, nasza mowa stawia nam jakieś ograniczenia i sprawia, że coś staje się tabu językowym, że o czymś nie wypada mówić w danej kulturze czy języku albo powoduje, że dane wyrażenia są źle interpretowane. Przykładem mogą być zachowania językowe, które są związane z wyrażaniem emocji. W różnych językach różnie się one kształtują. Przykładem są tu nasze wulgaryzmy czy przekleństwa, które są odmienne od wulgaryzmów innych narodów. A mówiąc o polskości, jesteśmy ograniczeni naszą dumą narodową, która czasami nie pozwala nam źle mówić o sobie. Czasami jesteśmy też ograniczeni skromnością.
       - Czy coś jeszcze jest w stanie Pana w naszej polszczyźnie zaskoczyć? Może jakieś neologizmy, które usłyszał Pan niedawno?
       - Zaskoczyć to chyba nie. Na plus zaskoczyło mnie pojawienie się w naszym języku pewnych formacji słowotwórczych na przykład imiesłowów typu „wypasiony” - takie oceniam bardzo pozytywnie. Bardzo dobrze, gdy język rozwija swoje własne możliwości a nie tylko korzysta z zapożyczeń.
       - A zapożyczenia z języka angielskiego… Są nieuniknione?
       - Już wielokrotnie mówiłem na ten temat. Cóż mogę jeszcze powiedzieć? Nie tylko Polacy zapożyczają słowa z angielskiego. Wydaje mi się, że po jakimś czasie znajomość angielskiego będzie powszechna na całym świecie.
       - Należy te słowa spolszczać?
       - Jestem raczej za. Im wcześniej przyjmujemy te słowa do polszczyzny, zaczynamy je odmieć i tworzyć od nich nowe słowa, tym lepiej.
       - Słowo „gender” powinno się pisać przez „g” czy przez „dż”?
       - Ja bym chętnie pisał przez dż.
       - W Elblągu mieści się ulica Agrykola. Jak należy powiedzieć: „mieszkam przy ulicy Agrykola” czy „przy Agrykoli”?
       - Przy Agrykoli albo przy ulicy Agrykola. Jedziemy na Agrykolę. W Warszawie też mamy taką ulicę.
       - Porozmawiajmy o wulgaryzmach...
       - Nie mówię o tym nigdy. To nieprzyzwoite.
       - Badał Pan język współczesnej młodzieży?
       - Owszem, ale na tyle, na ile było mi to potrzebne. Myślę, że to było już sporo pytań. Dziękuję bardzo i wszystkiego dobrego.
      
       Informację o IV Forum Kulturoznawczym i program znajdziesz tutaj
      
      
Elbląska Gazeta Internetowa portEl.pl jest patronem medialnym IV Forum Kulturoznawczego

      
dk

Najnowsze artykuły w dziale Kultura

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem...
  • Widać, że Pan Bralczyk wpadł w objęcia Dyrektora Biblioteki. Ten badacz idealnie wpisuje się w strategię marketingowego zamulania świadomości władz Elbląga. Po ostatnim druku / Polityka -Nr 38,17-23.09.2014/- pretensjonalnego Listu - Odezwy; decydenci miejscowi stracą oddech i Biblioteka pożegluje dalej, starym rytmem, jako - Srodowiskowy Dom Kultury - Biblioteka Elbląska. .. ..
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    4
    8
    Ratunku(2014-09-18)
  • Biedny człowieczku, co Ty piszesz. Nie zamulaj innym spojrzenia na ciekawy projekt!
  • Spoko !. Ten głos " Ratunku" jest absolutnie trafny. Autoreklama sterowana Biblioteki staje się upierdliwa. Więcej -szkodzi tej instytucji. Czas najwyższy na reakcję władz. Czas na nowe, merytoryczne rozdanie Biblioteki. O produktach Kultury - już słyszeliśmy. To stare i niemodne. Nawet Francja wycofuje się z tego karkołomnego pomysłu i ogranicza strukturę programową Bibliotek.
  • Czytam i czytam i oczom nie wierzę. Trafny? chyba trefny. Biblioteka organizuje konferencje na temat, a zasięg i nazwiska Spoko!
Reklama