Chciałem pójść z rodziną, ale okazało się, że grali tylko 1 spektakl dla ludzi z "miasta". Za to w tygodniu 5 o godzinie 10.00 dla szkół. Z kolei trzepią radośnie My dzieci z dworca z oo - pytanie po jaki h. .j? Co za bezmózgi układają ten repertuar???
Nie bardzo rozumiem. Przecierz artykuł dotyczy niedzielnego spektaklu na który są bilety dla "ludzi z miasta". Wystarczy kupić bilet i przyjść. W czym problem?