Ostatni raz zespół wystąpił w Elblągu dwa lata temu w Galerii EL. Tym razem koncert odbył się w Klubie Eden, gdzie kapela promowała ostatni album zatytułowany „Prąd stały / Prąd zmienny”. Zobacz fotoreportaż.
O zespole zrobiło się głośno po wydaniu płyty zatytułowanej „Powstanie Warszawskie”, w której muzycy w nowatorski sposób przekazują kawałek historii Polski, przybliżając tym samym młodym ludziom klimat tamtych wydarzeń. Krążek stał się mostem łączącym pokolenia i trudną lekcją historii. O sukcesie tego albumu na rynku muzycznym może świadczyć fakt, że w zeszłym roku album uzyskał status złotej płyty w Polsce sprzedając się w nakładzie 35 tys. egzemplarzy. Podczas koncertu muzycy wykonali trzy utwory z tej płyty – „Godzina W”, „Przebicie do Śródmieścia” oraz „Hitlerowcy”.
W sumie, zespół z Płocka ma na koncie cztery płyty, które zasadniczo różnią się od siebie, gdyż muzycy wciąż eksperymentują. Artyści inspirują się różnymi gatunkami, które po „zmiksowaniu” tworzą swego rodzaju kolaż muzyczny. Właśnie to wychodzenie poza standardowe ramy poszczególnych stylów sprawiło, że Lao Chce nazywane jest zespołem crossoverowym.
Muzycy genialnie budują nastrój tworząc specyficzny klimat koncertu, czego nie da się opisać słowami – to trzeba przeżyć na własnych „uszach”. Chociaż jak sami przyznają - to nie oni tworzą klimat tylko publiczność. Trudno się z tym zgodzić po przeżyciu takiego ciekawego wydarzenia muzycznego, którego nie było w stanie zepsuć złe nagłośnienie i miejsce przypominające bardziej salę weselną niż klub muzyczny. Jak powiedział jeden z zagorzałych fanów grupy – „Nie ważne gdzie i w jakich warunkach odbywa się koncert. Trzeba się cieszyć, że w końcu zespół przyjechał do Elbląga i możemy uczestniczyć w takim rewelacyjnym wydarzeniu muzycznym, jakim niewątpliwie jest koncert mojego ulubionego zespołu”. I najwyraźniej miał rację, gdyż koncert można zaliczyć do udanych.
W sumie, zespół z Płocka ma na koncie cztery płyty, które zasadniczo różnią się od siebie, gdyż muzycy wciąż eksperymentują. Artyści inspirują się różnymi gatunkami, które po „zmiksowaniu” tworzą swego rodzaju kolaż muzyczny. Właśnie to wychodzenie poza standardowe ramy poszczególnych stylów sprawiło, że Lao Chce nazywane jest zespołem crossoverowym.
Muzycy genialnie budują nastrój tworząc specyficzny klimat koncertu, czego nie da się opisać słowami – to trzeba przeżyć na własnych „uszach”. Chociaż jak sami przyznają - to nie oni tworzą klimat tylko publiczność. Trudno się z tym zgodzić po przeżyciu takiego ciekawego wydarzenia muzycznego, którego nie było w stanie zepsuć złe nagłośnienie i miejsce przypominające bardziej salę weselną niż klub muzyczny. Jak powiedział jeden z zagorzałych fanów grupy – „Nie ważne gdzie i w jakich warunkach odbywa się koncert. Trzeba się cieszyć, że w końcu zespół przyjechał do Elbląga i możemy uczestniczyć w takim rewelacyjnym wydarzeniu muzycznym, jakim niewątpliwie jest koncert mojego ulubionego zespołu”. I najwyraźniej miał rację, gdyż koncert można zaliczyć do udanych.
Anieze