Sztuka słowa przez duże S

- Poziom konkursu był bardzo wysoki – ocenił Jarosław Wasik, przewodniczący jury festiwalu. - Najchętniej przyznalibyśmy jeszcze kilka nagród.
       Artyści przedstawili bardzo zróżnicowany repertuar – od biblijnej przypowieści o synu marnotrawnym opowiedzianej w bardzo oryginalny sposób, tak jak się opowiada historię, która mogła się zdarzyć komuś z nas; poprzez Dorotę Masłowską po prozę Elfriedy Jelinek. Pojawiły się piosenki autorskie, kilka propozycji piosenek do klasycznych wierszy.
       Artyści występujący na elbląskim festiwalu szukają niebanalnych interpretacji, nie chcą iść najkrótszą drogą do celu. Pomimo tego, że ta droga wydaje się najłatwiejsza. Swoimi wykonaniami zmusili słuchaczy do uwagi, wysiłku, zastanowienia.
       - Bardzo się cieszę, że piosence poetyckiej nie królowały utwory z tekstami Agnieszki Osieckiej – śmieje się Jarosław Wasik. - Często na festiwalach w Polsce jurorzy są zmęczeni kolejnym słuchaniem interpretacji tekstów tej poetki.
       Trzeba zwrócić uwagę na dojrzałość artystów występujących na koncercie galowym. Oni dobrze wiedzieli co zrobić, żeby oczarować publiczność. - Trzeba być sobą, przekazywać emocje, które niesie piosenka – mówi Kamila Dauksz, zdobywczyni trzeciego miejsca w kategorii piosenka poetycka za piękne autorskie utwory „Miłość” i „Zakochaj się”.
       Wydawałoby się, że to tak proste. Ale bezpretensjonalnie wykonana piosenka „Miłość” pokazała, że młoda artystka nie udaje i śpiewa od serca. Uśmiech na jej twarzy podczas występu udzielił się i publiczności.

       Ważne są także przyczyny wybrania określonego utworu. To nie są teksty, które się mówi „lekko, miło i przyjemnie”. Artysta przez swój występ chce przedstawić także cząstkę siebie. - Wybrałem „Między nami dobrze jest” Doroty Masłowskiej i „Podróż do wnętrza pokoju” Michała Walczaka, bo one odzwierciedlają moje postrzeganie rzeczywistości – tłumaczy Patryk Pawelec, zdobywca Grand Prix tegorocznego festiwalu. Warto zwrócić uwagę, że pierwsza wizyta Patryka Pawelca rok temu, na XIX Festiwalu zakończyła się zdobyciem wyróżnienia.
       Jedyną wadą koncertu galowego był jego czas – zbyt krótki, by młodzi artyści zdołali się szerzej zaprezentować licznie przybyłej publiczności. Warto jednak śledzić inne konkursy tego typu w Polsce, bo o artystach z Festiwalu Sztuki Słowa „Czy to jest kochanie” będzie jeszcze głośno w Polsce. - Mają oni o tyle łatwiej od recytatorów, że piosenka jest chętniej odbierana przez publiczność – mówi Jarosław Wasik.
       Koncert galowy zakończył występ Ewy Bem, która również zaprezentowała piosenkę poetycką. A kto na widowni poczuł tęsknotę za utworami Agnieszki Osieckiej, mógł być usatysfakcjonowany już pierwszą propozycją Ewy Bem „I znów księżniczka Anna spadła z konia”. Nie mogło zabraknąć też „Czy to jest kochanie” Marka Grechuty.
      
       Wyniki XX Ogólnopolskiego Festiwalu Sztuki Słowa „Czy to jest kochanie?”
      
       Grand Prix: Patryk Pawelec
       Piosenka Poetycka: I miejsce: Marta Fitowska, II miejsce - Zuzanna Moczek oraz Julita Zielińska, III miejsce - Kamila Dauksz, wyróżnienie: Oktawia Bernaś
       Recytacja: I miejsce - Dorota Iwanicka, II miejsce - Daniel Stachuła oraz Radosław Ciecholewski, III miejsce - Magdalena Świerczyńska, wyróżnienie: Bartosz Mazurkiewicz.
       Marta Fitowska, Zuzanna Moczek, Julita Zielińska zostały zakwalifikowane do finału 52. Festiwalu Piosenki Studenckiej w Krakowie.
       Dodatkowe nagrody otrzymali:
       tablet od prezydenta Elbląga Witolda Wróblewskiego – Oktawia Bernaś
       galanterię skórzaną - Dorota Iwanicka oraz Marta Fitowska
       voucher pobytowy w jednym z hoteli – Patryk Pawelec