UWAGA!

The Lollipops w Mjazzdze

 Elbląg, The Lollipops w Mjazzdze
fot. Anna Dembińska

Sobotni wieczór w Mjazzdze był smakowitym kąskiem dla fanów gitarowego, rockowego łojenia. W głównej roli wystąpił olsztyński zespół The Lollipops a supportowali go nasi chłopacy z Mulled Wine. Zobacz fotoreportaż.

Trochę po 20 na scenie już stał Szymon i spółka, czyli ekipa Mulled Wine. Od razu zaczęli ostro. To nie kolejny akustyczny koncert. Tym razem rzetelne gitarowe rzemiosło, czyli prąd, przestery i dynamika. Poza starymi numerami w mocniejszych wersjach, pojawiły sie też nowe, w których słychać, że chłopaki idą w stronę agresywniejszych kawałków. Szymon poza swoim charakterystycznym śpiewem, pokazał też, że potrafi zdrowo ryknąć. W muzyce „Grzanego Wina” zaczyna dziać się coś nowego, a to dobrze wróży. Trzeba dodać, że ponownie wystąpiła z nimi grająca na skrzypcach Eliza Falkowska, wzbogacając muzykę zespołu subtelnością tego instrumentu. Trochę szkoda, że słabo nagłośnionego.
       Krótka przerwa i na scenie zainstalowali się olsztynianie. Od razu dało się zauważyć znakomite brzmienie zespołu. Szczególnie jeśli chodzi o gitary, garażowy jazgot, to brzmienie nie przypadkowe a osiągnięte z pełną premedytacją. Nawiązania do muzyki z lat sześćdziesiątych i siedemdziesiątych są niezwykle wyraźnie słyszalne. Nie jestem fanem tego typu grania, które jakiś czas temu podbiło rockowy rynek muzyczny. Jednak w wykonaniu The Lollipops całkiem mi się to podoba. Utwory mają swoją melodię, bardzo fajnie śpiewa Kasia Stoszko, posiadająca całkiem przyjemną barwę głosu. Przypadły mi do gustu muzyczne nawiązania do takich pustynnych klimatów, jakie zdarzały się kiedyś np. Doors’om. Senna melodia gitary, przerwana czasem ostrzejszym uderzeniem przesteru, plus unoszący się nad tym wokal Kasi. Pustynia albo zadymiony klub. O to drugie jednak już ciężko, bo nie można palić. To jednak tylko część występu „Lizaków” ponieważ w przeważającej mierze utwory olsztynian są dynamiczne i pełne energii. Usłyszeliśmy całą masę utworów z debiutanckiej płyty „Hold!”. Zdecydowanie koncertowy repertuar. The Lollipops dali bardzo dobry koncert, rozruszali elbląską publikę i zapewnili świetną zabawę.
       Rewelacyjny weekend jeśli chodzi o koncertowe wydarzenia, szczególnie, że stylistyczny rozstrzał muzycznych propozycji pozwalał każdemu (no prawie każdemu) znaleźć coś dla siebie. Oby więcej takich weekendów.
      
Tomasz Sulich

Najnowsze artykuły w dziale Kultura

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem...
  • błedy sulich robisz; ) szukaj błedu hehe
  • "rozruszali elbląską publikę i zapewnili świetną zabawę. " co widać na załączonych zdjęciach hehe pogo, że szał. miejsca nie ma; ) oj sulich sulich. Byłeś na tej imprezie'?
  • pogo przy Lollipopsach, coś Ci sie chyba pomyliło; p
  • To co dzialo sie na koncercie lollpops bylo duzo lepsze niz pogo, skoro juz o tym mowa. Wiec nie czepiajmy sie; ] Mulled Wine super, nastepnym razem opie****cie akustyka !; ] swietny wieczor.
  • Mulled Wine trochę zamullili, ale The Lollipops byli naprawdę świetni
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    mily czlowiek(2011-10-10)
  • Ej, no więcej takich koncertów! Lollipopsy, L. stadty, Muchy. .. coś się zaczyna dziać! a akustyka nie było w trakcie grania mulled wine, niech ktoś zwróci uwagę menedzerowi klubu, bo to jest chamówa. wobec klientow, oczywiscie.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    dlugopis(2011-10-12)
Reklama