W Elblągu odbyło się Forum Nauczycieli Bibliotekarzy.
Bibliotekarze z Lidzbarka Warmińskiego, Nowego Miasta Lubawskiego, Działdowa, Bartoszyc, Braniewa i Elbląga rozmawiali o tym, jak wyglądać będzie sytuacja polskich bibliotek po wstąpieniu do Unii Europejskiej. Z wypowiedzi zaproszonych specjalistów wynika, że polskie książnice raczej nie mogą liczyć na deszcz unijnych pieniędzy. W ramach programów ochrony dziedzictwa narodowego będą jednak możliwości pozyskania środków np. dla zbiorów regionalnych. Jak mówi Anna Kieszkowska z Urzędu Komitetu Integracji Europejskiej, najważniejsze będą zmiany, jakie powinny zajść w mentalności samych bibliotekarzy.
- Biblioteka nie może już być, jak przez kilkadziesiąt ostatnich lat, tylko miejscem gromadzenia książek - uważa Anna Kieszkowska. - Powinna stać się centrum informacji i ważnym miejscem edukacji lokalnej społeczności. Bibliotekom potrzeba będzie również nowego spojrzenia na finanse. W krajach Unii sieć bibliotek nie jest tak gęsta, zamiast nich jeżdżą tzw. bibliobusy i "księgarnie na kółkach", więcej za to kupuje się książek.
- Biblioteka nie może już być, jak przez kilkadziesiąt ostatnich lat, tylko miejscem gromadzenia książek - uważa Anna Kieszkowska. - Powinna stać się centrum informacji i ważnym miejscem edukacji lokalnej społeczności. Bibliotekom potrzeba będzie również nowego spojrzenia na finanse. W krajach Unii sieć bibliotek nie jest tak gęsta, zamiast nich jeżdżą tzw. bibliobusy i "księgarnie na kółkach", więcej za to kupuje się książek.
AJ