Sylwester 1962 r. Gerard Kwiatkowski tańczy z piękną, młodą dziewczyną. W kolejnych latach wspólnie z innymi zapaleńcami tworzy Galerię EL, od postaw, wydobywając podominikański kościół z wojennych zgliszczy. Maluje, organizuje Biennale Form Przestrzennych. Wyjeżdża do Niemiec, by po 33 latach wrócić - do domu. Gerard Kwiatkowski skończyłby dziś 85 lat. Jego wieloletnia przyjaciółka Nina Błeszyńska-Wojewska, w prezencie urodzinowym, ofiarowała mu wystawę zdjęć ze swoich zbiorów. To kawał historii utrwalonej na kliszy. Zobacz zdjęcia.
Gerard Kwiatkowski (Jürgen Blum) urodził się 22 października 1930 r. w Faulen (dzisiejsze Ulnowo - przed II wojną światową miejscowość przygraniczna w dawnych Prusach Wschodnich). Po wojnie zamieszkał w Elblągu. Był współzałożycielem i kierownikiem Klubu Młodej Inteligencji "Czerwona Oberża" (1956-1961), następnie inicjatorem i kierownikiem Laboratorium Sztuki Galerii EL w latach 1961-74. Inicjator i kurator pięciu edycji Biennale Form Przestrzennych w latach 1965-1973, będących przeglądami i sympozjami sztuki poszukującej (neokonstruktywizm, konceptualizm, kino rozszerzone, performance).
W 1974 roku wyjechał na stałe do Niemiec, ale tu, w Elblągu zostawił wiernych przyjaciół, do których powrócił po 33 latach. Przez kolejne odwiedzał swoje miasto, swój dom – jak mawiał – cyklicznie. Podczas tych wizyt, jak zresztą i od początków Galerii EL, z aparatem towarzyszyła mu Nina Błeszyńska-Wojewska.
- Lubiliśmy się, najlepszy dowód Sylwester '62. Na innym zdjęciu z tego okresu trzyma mnie na jednej ręce, był siłaczem – wspomina dziś prezentując wystawę zdjęć w Galerii Laboratorium. Wystawę, która jest prezentem dla Gerarda Kwiatkowskiego z okazji jego 85. urodzin. Niestety, on już jej nie zobaczy, zmarł 11 sierpnia 2015 r., ale zobaczyć mogą ją inni. Poznać historię Elbląga, Galerii EL, a także historię przyjaźni.
- On ma dziś urodziny i ja nie chcę czasu przeszłego – mówi wzruszona Nina Błeszyńska-Wojewska.
Towarzyszyła Gerardowi podczas Biennale Form Przestrzennych, fotografując działania artystyczne wraz z pierwszym mężem, Jerzym Błeszyńskim. Dalej były wystawy, zabawy, spotkania z dygnitarzami.
- Pierwsze wiadro gruzu my wynosiliśmy z piwnicy – mówi o początkach CS Galeria EL. - I po latach, tam, gdzie dziś spotykamy się na piwie [mowa o klubie Krypta- red.] Gerard lubił spotykać się najbardziej.
Na zdjęciach są postaci związane z życiem artystycznym Elbląga: Stanisław Cejrowski, Janusz Hankowski, ale i … pies Knot, który galerii pilnował.
Gerard Kwiatkowski lubił grać w warcaby. Grał zawsze i z każdym. Kiedyś, podczas wizyty u państwa Hankowskich zabrakło planszy więc razem z Jerzym Wojewskim sami sobie ją przygotowali. Lubił grać na pianinie, lubił żartować. Takim pamiętają go najbliżsi.
- Bardzo kochaliśmy Gerarda i Gerard był... jest dla nas przyjacielem – mówi Nina Błeszyńska-Wojewska. - Były różne czasy. Gdy po 33 latach wrócił do Elbląga odwiedzał go od czasu do czasu aż do 2013 r. Czasem czekaliśmy na niego w nocy, czasem wpadał na chwilę, by tylko coś zjeść lub się przespać.
Również Elbląg docenił Gerarda Kwiatkowskiego. Otrzymał on tytuł honorowego obywatela miasta, uczestniczył w obchodach 50-lecia Galerii EL. Chętnie schodził wówczas do podziemi.
- Jak przyjeżdżał to chciał być w piwnicy – wspomina Nina Błeszyńska-Wojewska. Tam właśnie spotkała go miła niespodzianka. Gdy otrzymał odznaczenie Gloria Artis, Anna Selke, szefowa Krypty „wyczarowała” tort w kształcie honorowego medalu. - To muza – mówi o niej Nina Błeszyńska-Wojewska.
Ostatnie zdjęcia prezentowane na wystawie datowane są na 23 marca 2013.
- To jego ostatni przyjazd – wskazuje Nina Błeszyńska-Wojewska. - Po jubileuszu w Galerii EL byliśmy na kolacji, był też, jak zawsze, wypad nad morze. Ostatni...
Wystawę „Gerard w moich albumach” można oglądać w Galerii Laboratorium (w Galerii EL) do 8 listopada.
W 1974 roku wyjechał na stałe do Niemiec, ale tu, w Elblągu zostawił wiernych przyjaciół, do których powrócił po 33 latach. Przez kolejne odwiedzał swoje miasto, swój dom – jak mawiał – cyklicznie. Podczas tych wizyt, jak zresztą i od początków Galerii EL, z aparatem towarzyszyła mu Nina Błeszyńska-Wojewska.
- Lubiliśmy się, najlepszy dowód Sylwester '62. Na innym zdjęciu z tego okresu trzyma mnie na jednej ręce, był siłaczem – wspomina dziś prezentując wystawę zdjęć w Galerii Laboratorium. Wystawę, która jest prezentem dla Gerarda Kwiatkowskiego z okazji jego 85. urodzin. Niestety, on już jej nie zobaczy, zmarł 11 sierpnia 2015 r., ale zobaczyć mogą ją inni. Poznać historię Elbląga, Galerii EL, a także historię przyjaźni.
- On ma dziś urodziny i ja nie chcę czasu przeszłego – mówi wzruszona Nina Błeszyńska-Wojewska.
Towarzyszyła Gerardowi podczas Biennale Form Przestrzennych, fotografując działania artystyczne wraz z pierwszym mężem, Jerzym Błeszyńskim. Dalej były wystawy, zabawy, spotkania z dygnitarzami.
- Pierwsze wiadro gruzu my wynosiliśmy z piwnicy – mówi o początkach CS Galeria EL. - I po latach, tam, gdzie dziś spotykamy się na piwie [mowa o klubie Krypta- red.] Gerard lubił spotykać się najbardziej.
Na zdjęciach są postaci związane z życiem artystycznym Elbląga: Stanisław Cejrowski, Janusz Hankowski, ale i … pies Knot, który galerii pilnował.
Gerard Kwiatkowski lubił grać w warcaby. Grał zawsze i z każdym. Kiedyś, podczas wizyty u państwa Hankowskich zabrakło planszy więc razem z Jerzym Wojewskim sami sobie ją przygotowali. Lubił grać na pianinie, lubił żartować. Takim pamiętają go najbliżsi.
- Bardzo kochaliśmy Gerarda i Gerard był... jest dla nas przyjacielem – mówi Nina Błeszyńska-Wojewska. - Były różne czasy. Gdy po 33 latach wrócił do Elbląga odwiedzał go od czasu do czasu aż do 2013 r. Czasem czekaliśmy na niego w nocy, czasem wpadał na chwilę, by tylko coś zjeść lub się przespać.
Również Elbląg docenił Gerarda Kwiatkowskiego. Otrzymał on tytuł honorowego obywatela miasta, uczestniczył w obchodach 50-lecia Galerii EL. Chętnie schodził wówczas do podziemi.
- Jak przyjeżdżał to chciał być w piwnicy – wspomina Nina Błeszyńska-Wojewska. Tam właśnie spotkała go miła niespodzianka. Gdy otrzymał odznaczenie Gloria Artis, Anna Selke, szefowa Krypty „wyczarowała” tort w kształcie honorowego medalu. - To muza – mówi o niej Nina Błeszyńska-Wojewska.
Ostatnie zdjęcia prezentowane na wystawie datowane są na 23 marca 2013.
- To jego ostatni przyjazd – wskazuje Nina Błeszyńska-Wojewska. - Po jubileuszu w Galerii EL byliśmy na kolacji, był też, jak zawsze, wypad nad morze. Ostatni...
Wystawę „Gerard w moich albumach” można oglądać w Galerii Laboratorium (w Galerii EL) do 8 listopada.
A