Rozmowa z Bożeną Sielewicz z Centrum Kultury „Światowid”, organizatorką VII Elbląskich Nocy Teatru i Poezji.
Tegoroczna edycja „Nocy Teatru i Poezji” rozpocznie się 29 sierpnia. Jak impreza wyglądać będzie w tym roku?
W tym roku „Noce” będą trwać już trzy dni. Pierwszy dzień to koncert Anny Marii Jopek i krakowski spektakl „Manifest Sztuki Europejskiej XX wieku – Mały sen w czerwieni” w reżyserii Bartłomieja Piotrowskiego, który w czasie festiwalu teatralnego na poznańskiej Malcie ogłoszony został wydarzeniem roku. Przypominam, że „Noce” to impreza, która pokazuje to wszystko, co najlepszego wydarzyło się w Polsce. Poza wspomnianymi wydarzeniami odbędą się jeszcze dwa koncerty. Pierwszy – będą to piosenki Edwarda Stachury, koncert przygotowany przez Jerzego Satanowskiego, którego premiera miała miejsce w Tatrze Na Woli w Warszawie, o którym krytycy także pisali z dużym uznaniem. Koncert drugi nosi tytuł „Ulica Szarlatanów”. Zobaczyłam go nie tak dawno w Olsztynie, podczas trzydziestolecia Olsztyńskich Spotkań Zamkowych. To była inspiracja, by powstał trzeci dzień „Nocy”. „Ulica Szarlatanów” to spektakl, który także przygotował Jerzy Satanowski z racji Roku Gałczyńskiego. Zobaczymy najzdolniejszych przedstawicieli piosenki artystycznej od Sambora Dudzińskiego, przez Magdalenę Kumorek i wielu innych. Będzie wreszcie „Festiwal Gwiazd”, czyli najlepszych z najlepszych. Festiwale i przeglądy, od Wrocławia po Olsztyn, wygrały w tym roku niebywałe osobowości artystyczne, jak choćby Janusz Radek, kabaret „Ani Mru Mru”, czy Grzegorz Halama. Oni wszyscy, czyli 20 laureatów festiwali, pojawią się w Elblągu.
Czekam na to, że z roku na rok będzie więcej grup teatralnych.
Podzamcze nie daje w tej mierze zbyt dużych możliwości, więc jeśli pojawia się teatr, muszą to być formy teatru ulicznego, teatru wizji i ruchu, wydarzenia parateatralne. Obiecałam sobie, że za każdym razem na „Nocach” na pewno teatr się pojawi, że nie będzie to już tylko piosenka - i staram się dotrzymywać słowa. Marzyłoby mi się, by teatru było więcej, ale to dopiero siódma edycja, przed nami kolejne...
Na „Noce”, podobnie, jak na kolejne festiwale „... czy to jest kochanie?”, przyjedzie Jerzy Satanowski. Często ten artysta zagląda do Elbląga.
Staram się ściągać osoby, które coś w tym ruchu znaczą, coś tworzą. To jest oczywiście kwestia nobilitacji festiwalu, ale także i jego poziomu. Przy takich ludziach ten festiwal może mieć swoją rangę. Jerzy Satanowski pomaga zapraszać wykonawców, pomaga także Artur Andrus. Dzięki tej pomocy do Elbląga przyjedzie 70 artystów.
Wszystkie wydarzenia będą, tradycyjnie, miały miejsce na Podzamczu. Czy pojawią się także młodzi zdolni elblążanie?
W czasie „Nocy Teatru i Poezji” staramy się pokazywać to, co mamy w Elblągu, promować i pomagać najzdolniejszym. Oczywiście będą i w tym roku wykonawcy, którzy już coś znaczą na rynku polskim. Na pewno będzie Monika Kwiatkowska i na pewno grupa „Sobota”.
W tym roku „Noce” będą trwać już trzy dni. Pierwszy dzień to koncert Anny Marii Jopek i krakowski spektakl „Manifest Sztuki Europejskiej XX wieku – Mały sen w czerwieni” w reżyserii Bartłomieja Piotrowskiego, który w czasie festiwalu teatralnego na poznańskiej Malcie ogłoszony został wydarzeniem roku. Przypominam, że „Noce” to impreza, która pokazuje to wszystko, co najlepszego wydarzyło się w Polsce. Poza wspomnianymi wydarzeniami odbędą się jeszcze dwa koncerty. Pierwszy – będą to piosenki Edwarda Stachury, koncert przygotowany przez Jerzego Satanowskiego, którego premiera miała miejsce w Tatrze Na Woli w Warszawie, o którym krytycy także pisali z dużym uznaniem. Koncert drugi nosi tytuł „Ulica Szarlatanów”. Zobaczyłam go nie tak dawno w Olsztynie, podczas trzydziestolecia Olsztyńskich Spotkań Zamkowych. To była inspiracja, by powstał trzeci dzień „Nocy”. „Ulica Szarlatanów” to spektakl, który także przygotował Jerzy Satanowski z racji Roku Gałczyńskiego. Zobaczymy najzdolniejszych przedstawicieli piosenki artystycznej od Sambora Dudzińskiego, przez Magdalenę Kumorek i wielu innych. Będzie wreszcie „Festiwal Gwiazd”, czyli najlepszych z najlepszych. Festiwale i przeglądy, od Wrocławia po Olsztyn, wygrały w tym roku niebywałe osobowości artystyczne, jak choćby Janusz Radek, kabaret „Ani Mru Mru”, czy Grzegorz Halama. Oni wszyscy, czyli 20 laureatów festiwali, pojawią się w Elblągu.
Czekam na to, że z roku na rok będzie więcej grup teatralnych.
Podzamcze nie daje w tej mierze zbyt dużych możliwości, więc jeśli pojawia się teatr, muszą to być formy teatru ulicznego, teatru wizji i ruchu, wydarzenia parateatralne. Obiecałam sobie, że za każdym razem na „Nocach” na pewno teatr się pojawi, że nie będzie to już tylko piosenka - i staram się dotrzymywać słowa. Marzyłoby mi się, by teatru było więcej, ale to dopiero siódma edycja, przed nami kolejne...
Na „Noce”, podobnie, jak na kolejne festiwale „... czy to jest kochanie?”, przyjedzie Jerzy Satanowski. Często ten artysta zagląda do Elbląga.
Staram się ściągać osoby, które coś w tym ruchu znaczą, coś tworzą. To jest oczywiście kwestia nobilitacji festiwalu, ale także i jego poziomu. Przy takich ludziach ten festiwal może mieć swoją rangę. Jerzy Satanowski pomaga zapraszać wykonawców, pomaga także Artur Andrus. Dzięki tej pomocy do Elbląga przyjedzie 70 artystów.
Wszystkie wydarzenia będą, tradycyjnie, miały miejsce na Podzamczu. Czy pojawią się także młodzi zdolni elblążanie?
W czasie „Nocy Teatru i Poezji” staramy się pokazywać to, co mamy w Elblągu, promować i pomagać najzdolniejszym. Oczywiście będą i w tym roku wykonawcy, którzy już coś znaczą na rynku polskim. Na pewno będzie Monika Kwiatkowska i na pewno grupa „Sobota”.
rozmawiała Joanna Torsh