Fotografuje od kilkunastu lat - jak sam przyznaje - wszystko. Jednak najbardziej urzekła go stocznia w Gdańsku. - W niej się zakochałem - mówi Sławomir Pryc, który swoje zdjęcia prezentuje w Galerii Atrium. Kadłuby, śruby i całe statki w ferii barw wypatrzył przez obiektyw i skompletował wystawę.
Sławomir Pryc to gdańszczanin, który zawodowo pracuje w Urzędzie Morskim w Gdyni jako oficer mechanik na statku hydrograficznym i w Gdańskiej Stoczni Remontowej jako strażak, członek Gdańskiego Towarzystwa Fotograficznego. Przyznaje, że fotografuje od kilkunastu lat. - Portrety, krajobrazy i stocznię, bo w niej się zakochałem - przyznaje. W Elblągu, w Galerii Atrium prezentuje swoje zdjęcia stoczni nocą. Wyglądają jak kadry z filmu science fiction. Dlaczego fotografuje nocą?
- Bo noc jest piękna, daje zróżnicowanie świateł, odbicia i pokazuje inne oblicze stoczni - wyjaśnia Sławomir Pryc. Jego kadry to kadłuby, śruby, całe statki, ale i ludzie, którzy je budują.
Dzisiejszy (30 stycznia) wernisaż w Galerii Atrium uświetnił mini recital w wykonaniu uczniów elbląskiej szkoły muzycznej: Jakuba Grzelachowskiego, Małgorzaty Wójcik i Martyny Łobankiewicz. Smyczkami czarowali muzyką klasyczną wśród industrialnych fotografii.
Ryszard Siwiec, który stworzył galerię w hotelu przy Placu Słowiańskim już zapowiada kolejne wystawy zdjęć. Zachęca też elbląskich miłośników fotografii to prezentacji swoich zdjęć.
- Bo noc jest piękna, daje zróżnicowanie świateł, odbicia i pokazuje inne oblicze stoczni - wyjaśnia Sławomir Pryc. Jego kadry to kadłuby, śruby, całe statki, ale i ludzie, którzy je budują.
Dzisiejszy (30 stycznia) wernisaż w Galerii Atrium uświetnił mini recital w wykonaniu uczniów elbląskiej szkoły muzycznej: Jakuba Grzelachowskiego, Małgorzaty Wójcik i Martyny Łobankiewicz. Smyczkami czarowali muzyką klasyczną wśród industrialnych fotografii.
Ryszard Siwiec, który stworzył galerię w hotelu przy Placu Słowiańskim już zapowiada kolejne wystawy zdjęć. Zachęca też elbląskich miłośników fotografii to prezentacji swoich zdjęć.
A