UWAGA!

Zapraszamy dobrych muzyków - po prostu

 Elbląg, Projekt Młynarski plays Młynarski feat. Gaba Kulka zamknął tegoroczny Jazzbląg
Projekt Młynarski plays Młynarski feat. Gaba Kulka zamknął tegoroczny Jazzbląg (fot. Anna Dembińska)

Bardzo silna grupa saksofonistów to klucz do tegorocznego festiwalu Jazzbląg. Za nami dwa dni grania na wysokim poziomie, prezentacji artystów znanych, ba, legend sceny muzycznej, a także premierowych wykonań. Po koncertach jam katakumbowy, czyli bliskie spotkania artystów z publicznością na mniej zobowiązującym gruncie - w Krypcie. Zobacz zdjęcia.

Szósta edycja festiwalu Jazzbląg właśnie przeszła do historii. Jaka była?
       - Było saksofonowo - stwierdza Beata Branicka, rzecznik prasowy Galerii EL, instytucji, która jest organizatorem festiwalu. - Gościliśmy na naszej scenie bardzo silną grupę polskich saksofonistów. Odbyły się aż trzy koncerty z liderami tego instrumentu.
       To klucz, na jaki postawił dyrektor artystyczny Jazzbląga Jerzy Małek?
       - Zaprosił po prostu dobrych muzyków i to jest klucz, jakim od lat się kierujemy - zapewnia Beata Branicka. - W piątek (22 września) bardzo wysoki poziom zaprezentowali Maciej Obara i Zbigniew Namysłowski. Cieszyliśmy się, że w Elblągu, jako pierwsi, mogliśmy usłyszeć premierowo kompozycje Maćka z płyty „Unloved”, którą wyda w listopadzie. To pokazuje, że na naszym festiwalu pojawiają się też rzeczy nowe, które nie były jeszcze nigdzie prezentowane. No i Zbigniew Namysłowski też zaprezentował swoje najnowsze dziecko, czyli płytę z zeszłego roku "Polish Jazz - Yes!".
       Drugi wieczór to Piotr Baron (saksofonista) i Kazimierz Jonkisz (perkusista) z towarzyszeniem Michała Tokaja i Wojciecha Pulcyna oraz projekt Młynarski plays Młynarski feat. Gaba Kulka.
       - To coś innego - zachwala Beata Branicka. - Zaprezentowane zostały piosenki Wojciecha Młynarskiego, które każdy – i dorosły, i młody – zna, ale zostały odświeżone, wykonane w nowych aranżacjach. Myślę, że można było poznać Młynarskiego lub na nowo się w nim zakochać. Ważny był element wokalny, czyli Gaba Kulka - jedyna kobieta na festiwalu - podkreśla rzeczniczka Galerii EL. - Co roku mamy zestaw ograniczony, jeśli chodzi o reprezentację kobiet, ale są to kobiety, które potrafią śpiewać, potrafią grać i są znane w światku nie tyle jazzowym, co muzycznym.
       A po koncertach czas na jam session w Krypcie.
       - To już tradycja – zauważa z uśmiechem Beata Branicka. - Składy muzyczne były różne,np. w piątek gościliśmy Arka Skolika (perkusista), znanego jazzblągowym bywalcom. Było słonecznie, bo zagrał swoje popisowe „Sunny”. Obawialiśmy się, co prawda, czy jamy dojdą do skutku, bo po ulewach było w podziemiach Galerii EL mokro, ale udało się i Krypta rozbrzmiewała jazzem.
       Jazzbląg to festiwal, który cieszy się uznaniem publiczności, ale z roku na rok boryka się z coraz większymi problemami finansowymi. Do ostatniej niemal chwili waży się jego być albo nie być.
       - W tym roku mieliśmy budżet bardzo symboliczny, bo w wysokości 40 tys. zł i kwota ta pokryła koszty muzyków - przyznaje Beata Branicka. - Zorganizować festiwal za takie pieniądze to wyzwanie, ale nam się udało. Mam nadzieję, że sprostaliśmy oczekiwaniom i trafiliśmy w gusta publiczności. Można tak sądzić po frekwencji, bo na każdym koncercie była prawie pełna sala. I to nas bardzo cieszy.
       Była edycja na piątkę, na szóstkę czy będzie na szczęśliwą siódemkę?
       - Miejmy nadzieję, że tak – kończy Beata Branicka.
      

Najnowsze artykuły w dziale Kultura

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem...
  • Cudny koncert Gaby Kulki, piosenki Młynarskiego w jazzowej aranżacji super.
  • Mam nadzieję, że już od jutra ruszą przygotowania do przyszlorocznej edycji Jazzblaga, a zwlaszcza szukanie poważnych, mniejszych i wiekszych sponsorów, bo na ministerstwo Kultury nie ma co liczyć. Przyjaciele wydarzeń jazzowych w naszym mieście to firmy Metalexpert i FL Smith, ale czemu najbogatsza i najwieksza - General Elektric zupelnie nie poczuwa się do związków z Elblągiem. jakby jej tu nie było.
  • byłam pierwszego dnia wspaniałe granie, druga część rewelacja a pomysł ze stolikami rewelacyjny zrobiło sie przytulnie i bardzo kameralnie. zewuda.
  • Kto bym patronem medialnym tego wydarzenia ?jwsli nikt to czemu ?
  • chcialoby się, by przyszloroczny Jazzbląg rozruszał cale miasto od muszli koncertowej w Bażantarni, Mjazzgę po głowne miejsce - Galerię EL. róznymi gatunkami jazzu od tradycyjnego poprzez jazz - rock po wokalistów, by zachęcic jak największą ilość sluchaczy, a nie wystraszyć. Także stoiska z plytami i wszelkimi wydawnictwami muzycznymi. może także sprzętem hi- fi.
  • O tak i jeszcze niech data wróci wakacyjna.
Reklama