UWAGA!

Praca to produkt, czyli co czeka Elbląg

 Elbląg, Konferencja o rynku pracy odbyła się w auli PWSZ w Elblągu
Konferencja o rynku pracy odbyła się w auli PWSZ w Elblągu (fot. Michał Skroboszewski)

- Nie powinno być pojęcia pracodawca, bo nikt w dzisiejszych czasach pracy nie daje. Praca to produkt, który się kupuje. A często jest tak, że zatrudniający idą na rynek pracy bez pieniędzy i chcą coś kupić – to tylko jedna z wielu opinii, które padły podczas konferencji „Porozmawiajmy o lokalnym rynku pracy”. W auli Państwowej Wyższej Szkole Zawodowej na ten temat dyskutowali pracodawcy, doradcy zawodowi, studenci i uczniowie elbląskich szkół średnich. Zobacz zdjęcia.

Jak wygląda obecnie rynek pracy w Elblągu i najbliższym regionie? Na koniec września bezrobocie w mieście spadło do 9,8 proc. (w powiecie jest to 18,5 proc.), około połowa bezrobotnych pozostaje bez pracy dłużej niż dwa lata. Brakuje rąk do pracy, więc lokalne firmy sporządziły już ponad 2700 oświadczeń o zamiarze zatrudnienia pracodawców ze Wschodu. Niż demograficzny i wyjazd młodych ludzi z Elbląga powodują pogłębianie problemu, a paradoksalnie to właśnie w grupie osób do 30. roku życia bezrobotnych jest najwięcej (w Elblągu – 25 proc. ogółu, w powiecie – 29 proc.). Do tych problemów dochodzi jeszcze kwestia finansowa – wiele firm oferuje wynagrodzenie, które nie zyskuje uznania kandydatów do pracy.
      
       Co nas czeka?
      
Co zrobić, by było lepiej i dla pracodawców, i dla pracowników? Na to pytanie próbowali odpowiedzieć uczestnicy konferencji „Porozmawiajmy o lokalnym rynku pracy”, którą zorganizował Powiatowy Urząd Pracy, przy udziale Elbląskiej Izby Gospodarczej, Cechu Rzemiosł Różnych, Elbląskiej Rady Klastrów, Związku Pracodawców Ziemi Elbląskiej oraz Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej Uczestnicy spotkania – wśród nich pracodawcy, samorządowcy, doradcy zawodowi, studenci i uczniowie elbląskich szkół średnich – mieli okazję wysłuchać kilku prelekcji, z których wynikało, że polską gospodarkę czeka w najbliższych latach rozwój, płace będą rosnąć, cudzoziemców do prac stałych i sezonowych będzie przybywać, a pracodawcy będą i tak mieli problem ze znalezieniem odpowiednich kandydatów do zatrudnienia. Prezydent Witold Wróblewski, który objął konferencję honorowym patronatem, mówił z kolei o tym, że miasto stawia na rozwój szkolnictwa zawodowego, które ma pomóc wypełnić lukę na rynku specjalistów.
      
       Zatrudnić to nie problem
      
- Nie powinno być pojęcia pracodawca, bo nikt w dzisiejszych czasach pracy nie daje. Praca to produkt, który się kupuje. A często jest tak, że zatrudniający idą na rynek pracy bez pieniędzy i chcą coś kupić – mówił Wojciech Nowicki, trener biznesu i coach, w swojej prezentacji. I radził pracodawcom: - Zatrudnić to nie problem, o wiele większym problemem jest spowodować, by pracownik był zaangażowany w swoją pracę. Z badań wynika, że taką postawę prezentuje około 14 procent pracowników.
       - Nie ściągniemy do Elbląga specjalistów z zewnątrz m.in. z przyczyn mentalnych. Po prostu nie chcą do nas przyjeżdżać. Ja przyjechałem tu przed laty tylko dlatego, że od razu dostałem mieszkanie, dla mnie - wówczas młodego człowieka - to było coś. Tanie mieszkania to jest to, co może przyciągnąć do Elbląga młodych pracowników, ale naszym celem powinno być zachęcenie elblążan, by tu zostali. Jak? Już od lat szkolnych pokazywać im, jak wygląda nowoczesny zakład pracy, co my tu robimy, jakie to daje im możliwości. Takie zajęcia prowadzimy w szkołach – mówił podczas debaty Florian Romanowski, prezes elbląskiej firmy OPEGIEKA, choć dodał: - Nie przebijemy ogólnoświatowych firm, które oferują specjalistom 3-4 razy więcej.
       Wiesław Drożdżyński, wicedyrektor Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Olsztynie, zwracał uwagę na inny problem, który będzie miał coraz większe znaczenie w najbliższych latach. - Tylko 16 procent osób w wieku do 30 lat, zarejestrowanych w naszej bazie, chce się rozwijać, dalej uczyć. Mają inne pomysły na życie niż budowanie kariery zawodowej. To poważny problem w obliczu niżu demograficznego, który sprawi – według szacunków GUS – że w 2050 roku Elbląg będzie liczył zaledwie 85 tysięcy osób – mówił Wiesław Drożdzyński. - Przed urzędami pracy jest spore wyzwanie, bo bardzo ciężko jest namówić młodych ludzi, by poszerzali swoje kwalifikacje. Problemem jest też mobilność geograficzna. Ktoś kto mieszka np. w Braniewie, nie zawsze chce dojeżdżać do pracy w Elblągu, mimo że to tylko 40 km.
      
       Jak wybrać?
      
Studenci i uczniowie też mieli swoje uwagi do pracodawców. Zarzucali im, że często od 20-latków oczekują doświadczenia 30-latków i ukończeniu kilku uczelni, stawiają wygórowane wymagania, mimo że dane stanowisko tego nie wymaga. Młodzi ludzie przyznawali też, że nie czują wsparcia przy trudnej decyzji, jaką jest wybór szkoły, uczelni czy drogi zawodowej, gdy mają po 15-16 lat. 

  Elbląg, W debacie udział wzięli (od lewej): Marcin Mazurek, Wojciech Nowicki, Wiesław Drożdżyński, Paweł Kulasiewicz i Florian Romanowski
W debacie udział wzięli (od lewej): Marcin Mazurek, Wojciech Nowicki, Wiesław Drożdżyński, Paweł Kulasiewicz i Florian Romanowski (fot. MS)


       - Gdy zastanawiacie się nad tym, kim chcecie być zawodowo, pomyślcie nad tym, co czego się naprawdę nadajecie. Nie zmienicie swojej osobowości, ale możecie zmieniać swoje kompetencje. Wykorzystujcie swoje zainteresowania, nie wybierajcie pod presją rodziców czy znajomych – radził młodym ludziom Wojciech Nowicki.
       - Ważne byście mieli kompetencje społeczne, byście chcieli się uczyć. Najważniejsze jest zaangażowanie. Przez swoje życie zmienicie pracę od 4 do 6 razy, tak wynika ze statystyk – dodał Wiesław Drożdżyński.
       - Nie jest oczywiście łatwo wybrać drogę zawodową, ale trzeba być aktywnym, bo czas szybko ucieka. Angażujcie się w działalność społeczną, kół naukowych, zgłaszajcie się na praktyki do jednej, drugiej firmy. Zobaczcie, jak to działa od środka. No i uczcie się angielskiego, przynajmniej na poziomie FCE – radził Florian Romanowski. - Pracownicy w mojej firmie zarabiają tyle, ile wiceprezesi, a i tak nie jesteśmy w stanie ich zatrzymać, bo ogólnoświatowe firmy lokują swoje centra w większych miastach w Polsce, oferując im o 50 procent większe pensje. Wielu mówi, że praca to nie wszystko, ale prawie wszystko. Bez niej nie będziesz mógł spełniać swoich marzeń, założyć rodziny, nie będziesz szczęśliwy – dodał na koniec debaty Florian Romanowski.
      


       Elbląska Gazeta Internetowa portEl.pl była patronem medialnym konferencji

Najnowsze artykuły w dziale Szkoły i uczelnie

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
  • czeka? o to to: ch%$#@, du*&%^# i kamieni kupa! Pozdro o PEŁO hahaha
  • Ciekawy quiz na dzisiejszy wieczór policzmy wspólnie osoby które sobie smacznie śpią . Czas start
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    2
    Wojtas_elblag(2017-11-21)
  • Co czeka raczej upadek. Najwieksze firmy w Elblagu. GE przejelo Alstom, chyba tylko po to aby je zamknac. Odlewnia ledwo piszczy A1 do sprzedania, z reszta zobaczcie sami jak akcje leca na leb na szyje. Tyle lat tradycji poczawszy od Schichau pojdzie do smietnika. Dramat. Wojcik praca za grosze, chyba tylko na razie dla ukraincow. Ida smutne czasy
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    14
    3
    Wizjoner el(2017-11-21)
  • Siemens tonie jak Titanic. .. Studenciakow sciagneli na wyklad. .. Brawo wy. ..
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    7
    1
    BoczekArnoldElblazanin(2017-11-21)
  • z taką monokulturą meblową w EB to jest tak, że jak firma podnie , a co tu ukrywać , w rozwiniętych krajach nikt mebli nie robi, chyba, że ręcznie , to tysiące ludzi idą na bruk, miasto inwestuje z tworzenie miejsc pracy tam gdzie one znikną za 10 lat
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    9
    1
    drobna uwaga(2017-11-21)
  • Pan trener się myli, albo boi się prawdy powiedzieć. Po pracowników przychodzą ludzie którzy mają kasę, stać ich firmy na mercedesy dla każdego z zarządu, stać na willę po dawnym pogotowiu opiekuńczym, stać na drużynę piłki ręcznej która za wiele nie prezentuje grą, stać na reklamę pijar, dzięki miastu stać na kolejną halę, stac na tor renault w deutschlandach - tylko na pensje pracowników brakuje?? Ale tylko tych najniżej w firmie - czyli tych co tworzą zysk, bo nie jaki "były coca cola" i jego "szef" mało nie zarabiali (nie zaglądając nikomu do portfela). A Ciebie pracowniku produkcji, magazynu traktują jak psa, ochłapy dadzą a Ty siedź cicho i nie szczekaj. Premia roczna nie widoczna, a miesięczną najlepiej jak Ty byś im zapłacił. Taka jest prawda Panie jak Ty tam couchu?? Ale firma medialna, weźmie uczniów 100 pare ok 200 zł miesiąc i tak to się kręci. Teraz pora Ukraińców obnarzyć ze społeczeństwa. Vivat demokracja, vivat wolny rynek. . .
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    15
    2
    ulica Mazurska.(2017-11-21)
  • To jeszcze ja . . . Pan trener może by najpierw praktykę przeszedł, a potem terię rozpowiadał.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    5
    1
    ulica Mazurska.(2017-11-21)
  • Praca to towar, tak tak, a towar tyle jest wart ile skłonny jestem za niego zapłacić.
  • A towar sie nie wkur... i nie pojdzie gdzie indziej ;) . . . Ale z drugiej strony patrzac pracują za 1600, 1700, 2000 i się nie zwolnią tylko narzekają. Hmm . . . ale dałbyś im 5000 to było by mało. Bo teraz wszystko i wszytkim się należy.
  • Nadchodzi niewolnictwo
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    1
    0
    Murzynek bambo (2017-11-21)
  • powiem wam czemu wojcik placi tak marne pieniadze. .. bo wtedy ma klijentow na te swoje meble bo kto zarabia dobra kase to go stac na meble a nie jakis karton
  • Lokalni Janusze byznesu gardzą młodymi ludźmi, co dobitnie pokazuje statystyka z artykułu, więc niech już nie płaczą, że ci młodzi uciekają za granicę i "nie ma rąk do pracy".
Reklama