"W Elblągu wydarzył się kolejny przypadek bestialskiego potraktowania psa przez człowieka wyzutego z wszelkich ludzkich cech" - czytamy w Głosie Elbląga.
"Oto kilka dni temu pani Helena T., mieszkanka ul. Sobieskiego, wyszła z 11-letnim kundelkiem na spacer. Pies nieoczekiwanie został zaatakowany przez dobermana należącego do sąsiada, 25-letniego Radosława G. Młodzieniec poszczuł swojego psa na psa sąsiadki. Kiedy ta próbowała obronić psiaka, została brutalnie odepchnięta, aż upadła. On sam zaś wziął się za kopanie kundelka. Robił to z pasją i widoczną przyjemnością, dopóki zwierzę nie znieruchomiało. Pani Helena wzięła psa na ręce i poszła do lecznicy dla zwierząt. Niestety psa nie udało się uratować".
Więcej o tym incydencie w Głosie Elbląga.
Więcej o tym incydencie w Głosie Elbląga.
przyg. M