UWAGA!

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem... (od najstarszych opinii)
  • W trakcie ostatniej sesji Rady Miejskiej... Dzieła wybrane z posiedzeń RM Elbląg!?! Reszta nas nie dotyczy?!?
  • Zaraz, zaraz, jeśli się nie mylę to Zespół Szkół Katolicki w Elblągu jest szkołą publiczną, czyli utrzymywaną przez miasto. Rodzice nie płacą tam "czesnego" (w szkołach publicznych nie może być czesnego- rodzice płacą niby tylko za dodatkowe lekcje). Zasady rekrutacji nie są jasne, przyciśniety do muru pijar stwierdził, że owszem jednym z kryteriów może być zamożność rodziców. W rezultacie rodzice płacą nie 300 a 150zł. miesięcznie (w gimnazjum). To dopiero jest przekręt!
  • mnie intryguje i oburza właściwie jedna sprawa - jak to się mogło stać w publicznych szkołach, że ludzie, którzy powinni świecić przykładem dopuszczali do tego, aby dyskryminować dzieci ze względu na staus finansowy rodziców- bogaci, to na 8-mą, jak biedni - to na zmiany, tak jakby mieli prawo do decydowania, kto może uczyć się dalej i w lepszych warunkach, a kto powinien skończyć jak ich rodzice. Jest takie słowo- sku...syństwo, przepraszam, ale krew mnie zalewa.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    wnerwiony(2004-09-28)
  • Niestety nie ma już Zespołu Szkół Katolickich a to i dobrze się składa. Obecnie jest szkoła prowadzona przez Ojców Pijarów, szkoła z wielkimi tradycjami. Czesne w wysokości 150,-zł jest w gimanzjum ale zakres zajęć też jest o wiele większy, maluchy ( klasy 1-3 ) płacą 50,-zł , klasy 4-6 - 100zł. Maksymalna ilość dzieci w klasie 24 osoby. Jednym z nielicznych warunków jest to aby dzieci kształtowane były w wierze katolickiej, zamożność rodziców niewiele ma z tym wspólnego. Oczywiście jak mnie nie stać posyłam swoje dzieci do szkoły 1000-lecia np 19 -stki. życzę powodzenia w wychowywaniu i kształceniu dzieci.
  • do WNERWIONEGO, ZATROSKANEGO I JESZCZE TAM KOGOŚ ... tak właśnie rodzi się plotka podż(rz)egaczka...a na jakiej podstawie wypisujecie takie bzdury że niby jedni na 8 a inni na 12?? proszę mi wskazać szkołę, klasę itd. ja wiem że jest po równo dziecko z SP. Nr1 z tej niby lepszej klasy ma na 12 i to wiem na pewno. tak jak ktos wyżej wspomniał, obłuda dzieje się na GÓRZE która niby potępia "pod pubiczkę" i przed wyborami a sama posyła na dodatkowe zajęcia...pieniacze toczciee pianę dalej a niedługo wasze dzieci, które równiez korzystają z dóbr zakupionych ze składek od tych bogatszych będą siezdzieć w ławkach sprzed wojny ... bo rząd prawy niby i sprawiedliwy ale w zaangażowaniu finansowym to sam nierychliwy
  • W SP 1 dzieci z klas społecznych być może mają na godz.12 do szkoły, ale w SP 16 mają na 8.00 lub na 8.45. W tej szkole liczą się tylko klasy"a" . Tam w dalszym ciągu inne klasy mają zajęcia do póżnych godzin popołudniowych. Może wydział edukacji wreszcie zajmie się niesprawiedliwym planem lekcji w tej szkole!!!
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    rodzic(2004-09-28)
  • Do rodzica: Zgadzam się z tobą! W SP 16 klasy"a" zawsze były inaczej traktowane!!! To niesprawiedliwe, że dzieci z klas społecznych mają zawsze na rano!!! Dokładnie sprawdziłem plan zajęć dzieci moich sąsiadów i za przeproszeniem" coś mnie trafia" kiedy moje dziecko kończy lekcje póżnym popołudniem, a sąsiadki ma zawsze na rano. Mam nadzieję, że ulegnie to zmianie i dzieci z klas społecznych też będą zaczynać lekcje o 12.45.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    inny rodzic(2004-09-28)
  • w takim razie konsekwencje powinny być wyciągnięte wobec danej szkoły a nie wobec wszystkich. odpowiedzialność zbiorowa czy jak ktoś woli kolektywna to chyba niechlubny relikt minionych czsów. a zasada wszystkim po równo już kiedyś obowiązywała, jeżeli to komuś odpowiada to proszę bardzo, ja chcę mieć prawo wolnego rynku i wyboru a nie wrzucania wszystkich do jednego wora i zabraniania mi płacenia za dodatkowe zajęcia dziecka ... jeżeli ktoś kupuje w sklepie salceson a ja mam ochotę na szynkę to zapewne powinnam z niej zrezygnować bo tamtej osobie będzie przykro....poza tym nie czarujmy się że kiedyś nie było podziałów bo tak naprawdę istniały tylko pod inną postacią...klasy "a" i "b" były zawsze tymi lepszymi a "c" i "d" wiadomo..więc cóż takiego się zmieniło
  • klasy w szkołach publicznych, to powinien być przekrój naszego społeczeństa - mądrzy i zdolni, głupi i lenie, biedni i bogaci, jakie klasy a/te dla lepszych/ i jakie b i c /dla biednych/, przecież to świństwo, a jakie klasy SPOŁECZNE w PUBLICZNEJ szkole - nie wstyd wam bogatsi ?, zapiszcie dzieci do pijarów, albo wykupujcie dodatkowe zajęcia - ale prywatnie i będzie ok
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    wnerwiony(2004-09-29)
  • Obserwuję Waszą dyskusję i przychodzi mi do głowy taka refleksja, że rozmawiamy tu wszyscy o skutkach pewnych mechanizmów społecznych, a nie o ich przyczynach. W każdym normalnym kraju szkoły i uczelnie dzielą się na publiczne i prywatne, na płatne i bezpłatne, z egzaminami wstępnymi lub bez... W każdym normalnym kraju są ludzie bardzo bogaci, zamożni, mniej zamożni, ubodzy, biedni... Każda klasa społeczna posyła dzieci do najlepszej szkoły, na jaką ją stać. Może to, co się dzieje świadczy tylko o tym, że za ( dzisiaj mocno nadwyrężonym ) prestiżem określonych zawodów nie idą dochody. Nasza klasa średnia jest na tyle sytuowana, że stać ją na opłacenie dzieciom dodatkowych zajęć w szkołach publicznych, ale już nie na tyle zasobna, by posyłać je do prywatnych, pełnopłatnych szkół. Stąd rodzą się takie hybrydy, jak omawiane zjawisko. Jako społeczeństwo jesteśmy po prostu za biedni na podziały. I to odbija się na naszych dzieciach.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    Panzerzug(2004-09-29)
  • Niech sobie będą klasy społeczne w szkołach, skoro rodziców stać na zapłacenie za dodatkowe zajęcia. Ale niech te dzieci będą traktowane tak jak inne! W SP 16 są niestety inaczej traktowane- mają doskonały plan lekcji / zawsze na rano!!!!!!!!!!/, a inne dzieci niestety chodzą na różne godziny. To jest niesprawiedliwe!!!!!!!!! Mam nadzieję, że to ulegnie zmianie i władze oświatowe czytają wypowiedzi rodziców.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    wkurzona(2004-09-29)
  • Nie sądzę aby to uległo zmianie, gdyż zawsze byli równi i równiejsi. Skoro nie stać cię na opłacenie dodatkowych zajęć, to niech twoje dziecko kończy póżno lekcje! Kto tam się tym przejmuje!
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    myszka(2004-09-29)
Reklama