Te same szramy na grzbiecie, podobne gabaryty - wieloryb, który pod koniec marca gościł w wodach Zatoki Gdańskiej, widziany był ostatnio u wybrzeży Finlandii - informuje „Gazeta Wyborcza Trójmiasto”.
Wiosną wiadomość o tym, że na Zatokę Gdańską wpłynął pierwszy od blisko trzydziestu lat wieloryb, zelektryzowała mieszkańców Pomorza. Na poszukiwania wyruszyli naukowcy i rybacy. Jako pierwsi sfotografowali humbaka rybacy z Kuźnicy. Po kilku dniach jednak słuch o nim zaginął. W poniedziałek fińska telewizja nadała fragment filmu nakręconego kamerą z telefonu komórkowego, na którym widać wieloryba - tym razem na Zatoce Botnickiej,
- Poinformowała nas o tym mailowo Agata Depka, gdynianka mieszkająca od trzech lat w Finlandii. Napisała, że widziała w fińskich wiadomościach humbaka przypominającego tego, który wpłynął wcześniej do Zatoki Gdańskiej - opowiada Krzysztof Skóra ze Stacji Morskiej w Helu. - To dobra wiadomość, przede wszystkim jest to dowód, że wieloryb wciąż żyje i nie zaplątał się w sieci.
Widziany u fińskich wybrzeży humbak ma około 12 metrów długości i charakterystyczne szramy na grzbiecie.
Więcej w Gazecie Wyborczej Trójmiasto”.
- Poinformowała nas o tym mailowo Agata Depka, gdynianka mieszkająca od trzech lat w Finlandii. Napisała, że widziała w fińskich wiadomościach humbaka przypominającego tego, który wpłynął wcześniej do Zatoki Gdańskiej - opowiada Krzysztof Skóra ze Stacji Morskiej w Helu. - To dobra wiadomość, przede wszystkim jest to dowód, że wieloryb wciąż żyje i nie zaplątał się w sieci.
Widziany u fińskich wybrzeży humbak ma około 12 metrów długości i charakterystyczne szramy na grzbiecie.
Więcej w Gazecie Wyborczej Trójmiasto”.
oprac. PD