"Kupcy ze stowarzyszenia Manhattan nie godzą się na przyszłe sąsiedztwo handlowców zza wschodniej granicy" - czytamy w dzisiejszym wydaniu "Dziennika Elbląskiego".
"Z planu zagospodarowania nowego placu targowego przy ul. płk Dąbka wynika, że miejsca powinno wystarczyć dla wszystkich: i dla zrzeszonych w stowarzyszeniu Manhattan elbląskich kupców, i dla obcokrajowców. - To mylące wrażenie - przekonuje Barbara Alfut ze stowarzyszenia. - Wprawdzie łącznie ma być 169 stanowisk, w tym 107 w pawilonach stałych, ale każde z nich ma zaledwie 9 m kw. powierzchni. 70 osobom, handlującym obecnie przy ul. Karowej, warunki pracy mogą się pogorszyć. Kilkudziesięciu kupców z chęcią zagospodarowałoby po dwa stoiska. (...) Kupcy z Manhattanu zdecydowanie nie zgadzają się na lokowanie przy ul. płk Dąbka osób spoza stowarzyszenia. - Jeżeli miasto pokryje koszty zagospodarowania nowego targowiska, wówczas będzie mogło decydować o przydziale miejsc - zastrzega Barbara Alfut. - Nie rozumiem, dlaczego my mamy fundować obcokrajowcom nowe miejsca pracy".
IG