UWAGA!

Niepewny los

„Ważą się losy Stoczni Elbląg. Jeżeli w najbliższych dniach nie zostanie podpisana umowa z inwestorem, firma może ogłosić upadłość” – czytamy w Głosie Elbląga.

„Właścicielem spółki jest miasto Elbląg. O sprywatyzowaniu zakładu mówi się od kilku lat, jednak efektu nie ma. Rozmowy z inwestorami były i są prowadzone, ale do transakcji nie dochodzi. Sytuacja zakładu tymczasem pogarsza się i jeżeli w najbliższym czasie nie zostaną podjęte odpowiednie decyzje jedynym rozwiązaniem może stać się ogłoszenie upadłości. Pracę straci ok. 50 osób”.
     
     Więcej w Głosie Elbląga.
przyg. M

Najnowsze artykuły w dziale Prasówka

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem...
  • A CO NA TO PREZYDENT ELBLAGA PAN SLONINA, KTORY NIEDAWNO MOWIL: "...Wiele działań w ramach "Programu łagodzenia problemu bezrobocia w Elblągu" jest już zrealizowanych lub w trakcie realizacji. Dzięki pomocy Zarządu Miejskiego nie zostały zlikwidowane i utrzymano wiele miejsc pracy w takich firmach jak np.: "Wolność" Sp. z o.o., "Stocznia Elbląg" Sp. z o.o. , "FURNEL International Ltd." - obecnie "Mazurskie Meble" czy "Polcotex" Sp. z o.o. ..." PANIE PREZYDENCIE CZEKAM NA ODPOWIEDZ
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    Elblazanin(2002-02-14)
  • Do diaska! Jeszcze raz okazało się, że polityka dalekowzroczna naszych Władz - ma zeza! Tu, na forum portela czytałem posty, jak bardzo stocznia się rozwija, jak szkolimy spawaczy, jak wspomaga to Urząd Pracy swoimi funduszami, jak ciężko stoczni pozyskać wykwalifikowaną kadrę, jak bezrobotni maja gdzieś... atrakcyjne oferty zatrudnienia. I co? Jakimi przesłankami kierowali się założyciele tej stoczni, że zanim cokolwiek wytworzyła, już jest w likwidacji? Były badania rynku? Były intencje innych stoczni na sprzężenie kooperacyjne? Były może wyniki badań, że nisza rynkowa na usługi stoczniowe jest przeogromna i jest szansa, abyśmy tą lukę wypełnili? Był może pękaty portfel zleceń na usługi remontowe jednostek pływających? A może był wolny kapitał, i aby go przechwycić, niezbędna była odpowiednia witryna? Nie wierzę w to, że są aż takie trudności w pozyskaniu zleceń na usługi remontowe. Tyle wcześniej stoczni rzecznych upadło, że dzisiaj ta nisza na usługi tego typu istnieje. Toć barki i „pchacze” z wybrzeża gdańskiego można jeszcze dzisiaj zobaczyć w Kilonii. A zresztą... tyle już w tym kraju sp....!
  • Oset: Chyba coś ci się pomyliło. W tekście chodzi o należącą do miasta Stocznię Elbląg. Natomiast Stocznia Elbląska należąca do gdyńskiej ma się dobrze.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    Poinformowany(2002-02-15)
  • Fakt, przyznaję się. Coś mi się potaśtało. Sorry
Reklama