Urząd Miejski w Elblągu zakończył postępowanie w sprawie wymeldowania Lecha K., ojca - pedofila, z mieszkania, w którym obecnie przebywa Renata K. z synem – informuje dzisiejszy „Polska Dziennik Bałtycki”.
Renata K. walczy o prawo do wymeldowania z własnego mieszkania byłego męża. Mężczyzna dwa lata temu molestował seksualnie swojego czteroletniego syna. Teraz pedofil siedzi w więzieniu.
Koszmar rodziny K. rozpoczął się w 2006 r. W październiku tego roku Lech K., według uzasadnienia wyroku sądu, obcował płciowo z czteroletnim synem. Za ten czyn trafił do więzienia na trzy i pół roku.
Wówczas żona – Renata K. rozpoczęła walkę o odcięcie się od męża - pedofila. Najpierw kobieta wniosła pozew o rozwód z mężem z orzeczeniem jego winy. Później rozpoczęła procedurę wymeldowania mężczyzny, ponieważ chciała zmienić miejsce zamieszkania. – Na Zawadzie każdy wie o tym, co się stało – mówi Renata K. – Sąsiedzi, sprzedawczynie w sklepach oraz pracownicy przedszkola, do którego uczęszcza mój syn. Chłopiec ma dopiero sześć lat więc jest szansa, że zapomni o wszystkim. Nie chciałabym, żeby ktoś „życzliwy” mu kiedyś o tym przypomniał, dlatego bardzo zależy mi na zamianie mieszkania.
Do tej pory ze sprawą wymeldowania były tylko kłopoty. Wygląda jednak na to, że pozytywny finał jest blisko.
- Zakończyliśmy już postępowanie – twierdzi Maciej Cichosz, naczelnik Wydziału Spraw Obywatelskich Urzędu Miejskiego w Elblągu. – Do 8 grudnia obie strony miały czas na zapoznanie się z jego wynikiem. Dokumenty zostały przekazane również do zakładu karnego, w którym przebywa były mąż tej pani. (…)
Jak zapewniają urzędnicy elbląskiego magistratu, ta sprawa jest dla nich ważna i na tragedię chłopca i jego matki nie pozostają obojętni. Jednak procedur obejść nie mogą. Byłyby to tylko miły „prezent” dla pedofila. Od decyzji elbląskiego magistratu może się on bowiem jeszcze odwołać.
Więcej „Polska Dziennik Bałtycki”.
Koszmar rodziny K. rozpoczął się w 2006 r. W październiku tego roku Lech K., według uzasadnienia wyroku sądu, obcował płciowo z czteroletnim synem. Za ten czyn trafił do więzienia na trzy i pół roku.
Wówczas żona – Renata K. rozpoczęła walkę o odcięcie się od męża - pedofila. Najpierw kobieta wniosła pozew o rozwód z mężem z orzeczeniem jego winy. Później rozpoczęła procedurę wymeldowania mężczyzny, ponieważ chciała zmienić miejsce zamieszkania. – Na Zawadzie każdy wie o tym, co się stało – mówi Renata K. – Sąsiedzi, sprzedawczynie w sklepach oraz pracownicy przedszkola, do którego uczęszcza mój syn. Chłopiec ma dopiero sześć lat więc jest szansa, że zapomni o wszystkim. Nie chciałabym, żeby ktoś „życzliwy” mu kiedyś o tym przypomniał, dlatego bardzo zależy mi na zamianie mieszkania.
Do tej pory ze sprawą wymeldowania były tylko kłopoty. Wygląda jednak na to, że pozytywny finał jest blisko.
- Zakończyliśmy już postępowanie – twierdzi Maciej Cichosz, naczelnik Wydziału Spraw Obywatelskich Urzędu Miejskiego w Elblągu. – Do 8 grudnia obie strony miały czas na zapoznanie się z jego wynikiem. Dokumenty zostały przekazane również do zakładu karnego, w którym przebywa były mąż tej pani. (…)
Jak zapewniają urzędnicy elbląskiego magistratu, ta sprawa jest dla nich ważna i na tragedię chłopca i jego matki nie pozostają obojętni. Jednak procedur obejść nie mogą. Byłyby to tylko miły „prezent” dla pedofila. Od decyzji elbląskiego magistratu może się on bowiem jeszcze odwołać.
Więcej „Polska Dziennik Bałtycki”.