Drogowcy rozstrzygnęli przetarg na budowę kolejnego odcinka drogi krajowej nr 7. Do Euro 2012 połowa trasy Gdańsk - Warszawa będzie poszerzona do dwóch jezdni. Koniec prac w 2014 r. - czytamy w internetowym wydaniu Gazety Wyborczej.
Dziś "siódemka" to jedna z najbardziej zatłoczonych dróg w Polsce - jedna jezdnia, po której jadą tiry, traktory, kombajny i rowerzyści. Planowana ekspresówka to prawie autostrada - z dwiema dwupasmowymi jezdniami, bezkolizyjnymi węzłami i łagodnie wyprofilowanymi łukami.
Dziś ten standard spełniają jedynie krótkie odcinki pod Nowym Dworem Gdańskim, Elblągiem i Płońskiem. W budowie są kolejne - obwodnica południowa Gdańska oraz odcinek Elbląg - Pasłęk. To zaledwie 34 km - czy 10 proc. całej trasy z Trójmiasta do stolicy.
O tym, że cała reszta nie powstanie przed mistrzostwami, wiadomo było już od roku.
Zagadką było jednak to, co uda się przed Euro wybudować. Dotychczas olsztyński oddział Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, na którego terenie leży większość trasy, rozstrzygnął przetarg na odcinek Olsztynek - Nidzica. Trwa jego projektowanie, budowa ruszy w 2010 r. Kierowcy skorzystają z niego w maju 2012 r.
Tydzień temu - GDDKiA ogłosiła kolejne przetargi, na odcinki: z Pasłęka do Ostródy i z Ostródy do Olsztynka.
Drogowcy zagrali va banque , bo ekolodzy zaskarżyli niezbędną do rozpoczęcia budowy decyzję środowiskową do Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska, która może ją uchylić. - Nie mamy nic do stracenia - jeśli odwołanie zostanie rozpatrzone, będzie trzeba zmienić projekt, ale wtedy na Euro nie zdążymy - przyznaje Karol Głębocki z olsztyńskiego oddziału GDDKiA.
Przedwczoraj z kolei rozstrzygnięto przetarg na odcinek Pasłęk - Miłomłyn. Za około miliard złotych wybuduje go do maja 2012 r. firma Strabag.
GDDKiA w tym roku ogłosi jeszcze jeden przetarg - na odcinek od Nidzicy do Napierek (granica z województwem mazowieckim). Ten fragment także ma być gotowy do maja 2012 r. Wtedy między Gdańskiem a Warszawą powinno być 167 km ekspresówki. Reszta ma być gotowa do 2014 r.
Dziś jadąc przepisowo trasą z Gdańska do Warszawy pokonamy w ponad pięć godzin. Według naszych szacunków, w 2012 r. dzięki nowym ekspresowym odcinkom legalny przejazd zajmie ok. 3 godz. 30 min. Szybciej, i to ciągle legalnie dojedziemy w 2012 r. do Warszawy autostradami A1 i A2 (przez podłódzki Stryków) - jadąc przepisowe 130 km/h odległość 376 km pokonamy w 2 godz. 55 min. Będzie to jednak podróż droga - to kosztów paliwa doliczymy opłaty za przejazd autostradą.
Dziś ten standard spełniają jedynie krótkie odcinki pod Nowym Dworem Gdańskim, Elblągiem i Płońskiem. W budowie są kolejne - obwodnica południowa Gdańska oraz odcinek Elbląg - Pasłęk. To zaledwie 34 km - czy 10 proc. całej trasy z Trójmiasta do stolicy.
O tym, że cała reszta nie powstanie przed mistrzostwami, wiadomo było już od roku.
Zagadką było jednak to, co uda się przed Euro wybudować. Dotychczas olsztyński oddział Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, na którego terenie leży większość trasy, rozstrzygnął przetarg na odcinek Olsztynek - Nidzica. Trwa jego projektowanie, budowa ruszy w 2010 r. Kierowcy skorzystają z niego w maju 2012 r.
Tydzień temu - GDDKiA ogłosiła kolejne przetargi, na odcinki: z Pasłęka do Ostródy i z Ostródy do Olsztynka.
Drogowcy zagrali va banque , bo ekolodzy zaskarżyli niezbędną do rozpoczęcia budowy decyzję środowiskową do Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska, która może ją uchylić. - Nie mamy nic do stracenia - jeśli odwołanie zostanie rozpatrzone, będzie trzeba zmienić projekt, ale wtedy na Euro nie zdążymy - przyznaje Karol Głębocki z olsztyńskiego oddziału GDDKiA.
Przedwczoraj z kolei rozstrzygnięto przetarg na odcinek Pasłęk - Miłomłyn. Za około miliard złotych wybuduje go do maja 2012 r. firma Strabag.
GDDKiA w tym roku ogłosi jeszcze jeden przetarg - na odcinek od Nidzicy do Napierek (granica z województwem mazowieckim). Ten fragment także ma być gotowy do maja 2012 r. Wtedy między Gdańskiem a Warszawą powinno być 167 km ekspresówki. Reszta ma być gotowa do 2014 r.
Dziś jadąc przepisowo trasą z Gdańska do Warszawy pokonamy w ponad pięć godzin. Według naszych szacunków, w 2012 r. dzięki nowym ekspresowym odcinkom legalny przejazd zajmie ok. 3 godz. 30 min. Szybciej, i to ciągle legalnie dojedziemy w 2012 r. do Warszawy autostradami A1 i A2 (przez podłódzki Stryków) - jadąc przepisowe 130 km/h odległość 376 km pokonamy w 2 godz. 55 min. Będzie to jednak podróż droga - to kosztów paliwa doliczymy opłaty za przejazd autostradą.
źródło: www.wyborcza.biz.pl