W łódzkim sądzie zapowiada się precedensowy spór. Internauta został pozwany za to, co napisał na forum dyskusyjnym o pewnej firmie – czytamy w „Gazecie Wyborczej”.
„Osoby zamieszczające wypowiedzi naruszające prawo lub prawem chronione dobra osób trzecich mogą ponieść z tego tytułu odpowiedzialność karną lub cywilną” - głosi ostrzeżenie na większości internetowych forów. Ale są internauci, którzy nic sobie z tego nie robią.
- Są odważni w swoich opiniach, bo forum daje im poczucie anonimowości i bezkarności - uważa jedna ze społecznych moderatorek Forum Gazeta.pl. - Niektórzy użytkownicy myślą tak: wejdę na forum, napiszę, co mi się podoba, bo i tak nikt mnie nie namierzy.
Anonimowość w internecie jest jednak złudna i każdego można zlokalizować, a wymiana zdań na internetowym forum może się skończyć w sali sądowej. Przekona się o tym pewien mieszkaniec Widzewa. Pod koniec marca na widzewskim forum internetowym, firma A. pochwaliła się, że właśnie uruchomiła na osiedlu sklep i serwis komputerowy. Oburzyło to jednego z forumowiczów. Napisał, że firma źle prowadziła księgowość i ma teraz do zapłacenia wysoką karę. Oberwało się też stowarzyszeniu, które spółkę założyło.
Urażone stowarzyszenie i jego firma pozwały internautę do Sądu Okręgowego. Uważają, że naruszył ich dobra osobiste. Domagają się, aby wpłacił 10 tysięcy zł na konto PCK i przeprosił ich na tej samej grupie dyskusyjnej.
Łódzki adwokat Jerzy Szczepaniak specjalizuje się w sporach o dobra osobiste, ale przyznaje, że takie sprawy to wciąż rzadkość. - Internet to nowe medium, ale trzeba wobec niego stosować takie same zasady jak wobec gazet czy stacji telewizyjnych. Obraźliwa informacja rozpowszechniona w sieci może dotrzeć do nieograniczonej liczby osób.
Każde forum ma swój regulamin. Jest też netykieta, która mówi: „Nie obrażaj i nie atakuj personalnie swoich rozmówców”. Post niezgodny z regulaminem jest usuwany. A użytkownik, który notorycznie łamie jego zasady, może być wyrzucony z forum. - Żeby uniknąć obraźliwych wpisów, należałoby przeczytać każdy post przed umieszczeniem go na forum. To byłoby fizycznie niewykonalne, a po drugie - nikt nie chciałby korzystać z cenzurowanego forum – uważa administrator jednej z osiedlowych sieci.
- Są odważni w swoich opiniach, bo forum daje im poczucie anonimowości i bezkarności - uważa jedna ze społecznych moderatorek Forum Gazeta.pl. - Niektórzy użytkownicy myślą tak: wejdę na forum, napiszę, co mi się podoba, bo i tak nikt mnie nie namierzy.
Anonimowość w internecie jest jednak złudna i każdego można zlokalizować, a wymiana zdań na internetowym forum może się skończyć w sali sądowej. Przekona się o tym pewien mieszkaniec Widzewa. Pod koniec marca na widzewskim forum internetowym, firma A. pochwaliła się, że właśnie uruchomiła na osiedlu sklep i serwis komputerowy. Oburzyło to jednego z forumowiczów. Napisał, że firma źle prowadziła księgowość i ma teraz do zapłacenia wysoką karę. Oberwało się też stowarzyszeniu, które spółkę założyło.
Urażone stowarzyszenie i jego firma pozwały internautę do Sądu Okręgowego. Uważają, że naruszył ich dobra osobiste. Domagają się, aby wpłacił 10 tysięcy zł na konto PCK i przeprosił ich na tej samej grupie dyskusyjnej.
Łódzki adwokat Jerzy Szczepaniak specjalizuje się w sporach o dobra osobiste, ale przyznaje, że takie sprawy to wciąż rzadkość. - Internet to nowe medium, ale trzeba wobec niego stosować takie same zasady jak wobec gazet czy stacji telewizyjnych. Obraźliwa informacja rozpowszechniona w sieci może dotrzeć do nieograniczonej liczby osób.
Każde forum ma swój regulamin. Jest też netykieta, która mówi: „Nie obrażaj i nie atakuj personalnie swoich rozmówców”. Post niezgodny z regulaminem jest usuwany. A użytkownik, który notorycznie łamie jego zasady, może być wyrzucony z forum. - Żeby uniknąć obraźliwych wpisów, należałoby przeczytać każdy post przed umieszczeniem go na forum. To byłoby fizycznie niewykonalne, a po drugie - nikt nie chciałby korzystać z cenzurowanego forum – uważa administrator jednej z osiedlowych sieci.
oprac. PD