Prawie 300 kg mięsa indyczego zarażonego wirusem powodującym ptasią grypę było w sklepach na Warmii i Mazurach. Większość już zjedliśmy. Służby sanitarne od dwóch dni - we wszystkich mediach - uspokajają: wirus nie jest groźny dla ludzi - czytamy w”Gazecie Wyborczej Olsztyn”.
W czwartek do zakładów mięsnych Indykpol w Olsztynie przyjechał transport 5 475 indyków z ferm pod Płockiem. Aż 170 ptaków po drodze padło, kolejnych 233 było w złym stanie. Tak duża śmiertelność wywołała alarm wśród weterynarzy w firmie. Próbki pobrane od ptaków zostały odesłane do Laboratorium Państwowego Instytutu Weterynarii w Puławach, a partię mięsa z ubitego stada weterynarze zabezpieczyli, by nie poszła do sklepów. W sobotę około godz. 3 było już pewne: w tkankach indyków jest wirus H5N1, powodujący ptasią grypę.
Jednak indyki ze skażonych ferm pod Płockiem przyjechały nie tylko do Indykpolu. Już tydzień temu do ubojni pod Ornetą trafiło około 2 tys. ptaków. Większość z tego mięsa została przerobiona, m.in. na kiełbasy. Służby sanitarne i weterynaryjne ostatecznie ustaliły, że 281 kg surowych przetworów z ubojni zostało sprzedanych do ośmiu hurtowni - pięć z nich położonych jest terenie Warmii i Mazur, dwie na Kujawach, jedna na Pomorzu.
Jak uniknąć ryzyka?
- Żeby doszło do zakażenia wirusem H5N1, człowiek musiałby zjeść dużo surowego mięsa, a do tego mieć obniżoną odporność.
- Zarazki gotowane lub smażone w 70 stopniach C giną w kilka sekund.
- Przed spożyciem drobiu upewnij się, że każda część jest ugotowana lub usmażona (nie jest różowa).
- Jajka przed przygotowywaniem należy wyparzyć (skorupka może być zabrudzona ptasimi odchodami).
- Surowe mięso nie może mieć styczności z innymi produktami żywnościowymi.
- Należy szczególnie dbać o higienę - po skończeniu przygotowywania drobiu, smażeniu jajek i dotykaniu brudnych skorupek ręce, a także wszystkie używane przedmioty (np. deskę do krojenia, zlew, stół, noże), które miały z nimi kontakt, powinniśmy dokładnie umyć. Wystarczy do tego ciepła woda i mydło.
- Ręce myjemy po każdym kontakcie z ptactwem, zarówno dzikim, jak i hodowlanym.
Jednak indyki ze skażonych ferm pod Płockiem przyjechały nie tylko do Indykpolu. Już tydzień temu do ubojni pod Ornetą trafiło około 2 tys. ptaków. Większość z tego mięsa została przerobiona, m.in. na kiełbasy. Służby sanitarne i weterynaryjne ostatecznie ustaliły, że 281 kg surowych przetworów z ubojni zostało sprzedanych do ośmiu hurtowni - pięć z nich położonych jest terenie Warmii i Mazur, dwie na Kujawach, jedna na Pomorzu.
Jak uniknąć ryzyka?
- Żeby doszło do zakażenia wirusem H5N1, człowiek musiałby zjeść dużo surowego mięsa, a do tego mieć obniżoną odporność.
- Zarazki gotowane lub smażone w 70 stopniach C giną w kilka sekund.
- Przed spożyciem drobiu upewnij się, że każda część jest ugotowana lub usmażona (nie jest różowa).
- Jajka przed przygotowywaniem należy wyparzyć (skorupka może być zabrudzona ptasimi odchodami).
- Surowe mięso nie może mieć styczności z innymi produktami żywnościowymi.
- Należy szczególnie dbać o higienę - po skończeniu przygotowywania drobiu, smażeniu jajek i dotykaniu brudnych skorupek ręce, a także wszystkie używane przedmioty (np. deskę do krojenia, zlew, stół, noże), które miały z nimi kontakt, powinniśmy dokładnie umyć. Wystarczy do tego ciepła woda i mydło.
- Ręce myjemy po każdym kontakcie z ptactwem, zarówno dzikim, jak i hodowlanym.
oprac. PD