Czy słynny astronom powinien spocząć w pięknym sarkofagu, czy pod skromną płytą nagrobną? Decyzja jeszcze nie zapadła, a zdania są podzielone. Czytamy o tym w „Gazecie Wyborczej Olsztyn”.
Gdy jesienią zeszłego roku dzięki badaniom DNA naukowcom udało się udowodnić, że odnalezione w 2005 r. w Katedrze Fromborskiej szczątki należą do Mikołaja Kopernika, rozgorzała dyskusja, jak pochować słynnego astronoma. Do tej pory spoczywał pod ołtarzem Świętego Krzyża (dawniej św. Wacława), a jego miejsce spoczynku nie różniło się od dziesiątek innych spoczywających pod posadzką katedry kanoników. - Było nawet skromniejsze, gdyż jest jednym z niewielu bezimiennych grobów. Kopernik nie widział potrzeby, żeby go upamiętniano i nie zostawił na ten cel żadnych pieniędzy - mówi Jerzy Sikorski, historyk, który wskazał miejsce, w którym spoczął astronom. - To rzadko spotykana skromność.
Uroczysty powtórny pogrzeb ma nastąpić w maju bądź czerwcu 2010 r. Wtedy przypada 750-lecie powstania kapituły we Fromborku. Teraz trwają wstępne przymiarki, jak miałoby wyglądać miejsce spoczynku wielkiego astronoma. To, że trzeba go uczcić, nie ulega wątpliwości. Już kilkadziesiąt lat po śmierci astronoma biskup warmiński Marcin Kromer ufundował w katedrze epitafium, z tego względu, że astronom stał się postacią, o którą wypytywali goście z zagranicy.
Decyzja, czy Kopernik ma spocząć w sarkofagu, czy pod skromną płytą nagrobną, nie jest jednak oczywista: - Z jednej strony ważne jest zachowanie wystroju katedry. Przychylę się jednak do tego, żeby grobowiec Kopernika był wyjątkowy, jak grobowiec królewski, z leżącą postacią. Należałoby poszukać w tym celu wydzielonego miejsca - mówi Marian Juszczyński, założyciel stowarzyszenia Dom Warmiński, dyrektor skansenu w Olsztynku. - Płyta byłaby jedną z wielu. Zaś z punktu widzenia marketingowego wydzielony i utrzymany w odpowiedniej stylistyce grobowiec Kopernika byłby na pewno dobrym rozwiązaniem i robiłby duże wrażenie.
- Płyta, pod którą spoczywa wielki człowiek, będzie silnie działała na wyobraźnię, właśnie przez skromność takiego rozwiązania - przekonuje jednak Sikorski. - Na pewno znalazłoby się na niej miejsce na stosowne epitafium, a ona sama mogłaby być wykonana np. z marmuru krakowskiego, który wykorzystano, budując ołtarz główny.
Uroczysty powtórny pogrzeb ma nastąpić w maju bądź czerwcu 2010 r. Wtedy przypada 750-lecie powstania kapituły we Fromborku. Teraz trwają wstępne przymiarki, jak miałoby wyglądać miejsce spoczynku wielkiego astronoma. To, że trzeba go uczcić, nie ulega wątpliwości. Już kilkadziesiąt lat po śmierci astronoma biskup warmiński Marcin Kromer ufundował w katedrze epitafium, z tego względu, że astronom stał się postacią, o którą wypytywali goście z zagranicy.
Decyzja, czy Kopernik ma spocząć w sarkofagu, czy pod skromną płytą nagrobną, nie jest jednak oczywista: - Z jednej strony ważne jest zachowanie wystroju katedry. Przychylę się jednak do tego, żeby grobowiec Kopernika był wyjątkowy, jak grobowiec królewski, z leżącą postacią. Należałoby poszukać w tym celu wydzielonego miejsca - mówi Marian Juszczyński, założyciel stowarzyszenia Dom Warmiński, dyrektor skansenu w Olsztynku. - Płyta byłaby jedną z wielu. Zaś z punktu widzenia marketingowego wydzielony i utrzymany w odpowiedniej stylistyce grobowiec Kopernika byłby na pewno dobrym rozwiązaniem i robiłby duże wrażenie.
- Płyta, pod którą spoczywa wielki człowiek, będzie silnie działała na wyobraźnię, właśnie przez skromność takiego rozwiązania - przekonuje jednak Sikorski. - Na pewno znalazłoby się na niej miejsce na stosowne epitafium, a ona sama mogłaby być wykonana np. z marmuru krakowskiego, który wykorzystano, budując ołtarz główny.
oprac. PD