UWAGA!

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem... (od najstarszych opinii)
  • Panie Karle!! Dzięi za wytłumaczenie (wrażych), muszę Pana przeprosić. Rzeczywiście to nie Pan robił mi przytyki z wcześniejszych błędów. Autorem tamtego był Dziadek. Cofam Oficjalnie swoje uwagi dot. Pana wypowiedzi. Ulotki rozdaję sam i podejrzewam, iz jestem jednym z nielicznych, którzy spotykają się w ten sposób z wyborcami. pozdr.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    13. Sławomir Moroz(2001-09-20)
  • Pani Maju! Jescze raz podkreśłam nie deklaruję powrotu do PRL-u!!!! Zgadzam się, iż poprzedni system wygenerował społeczeństwo roszczeniowe w pewnej mierze. Ale to nie oznacza, że państwo ma tych ludzi ignorować. Musi się nimi zająć i nie mówię tutaj o darmowym finansowaniu ich życia, ponieważ w dużej części dzieje się tak jak Pani wspomniała. W interesie państwa i ich obywateli jjest, by ludzie bez pracy mieli możliwość jej podjęcia i świadomość, że pracując mogą mieć lepsze życie niż na zasiłku. Zgadzam się, że praca w Elblągu jest i ja również szukałbym jakiejkolwiek pracy gdybym nie miał za co żyć. Bezpieczeństwo edukacyjne - mozliwość kształcenia się. Tak dzisiaj jest wiele uczelni, ale nie każdego na nią stać, są stypenida socjalne, ale kryteria przyznawania ich nie obejmują tych, którzy się kwalifikują. Poza tym doskonale pani wie, że na studiach zaocznych nie stypendiów socjalnych. Jesli chodzi o służbę zdrowia, to w PRL-u była bardziej dosytępna dla zwykłego człowieka. Prosze porozmawiać z emerytami czy ich stac na wykupienie lekarstw? Wielokrotnie byłem świadkiem sytuacji, kiedy starsza osoba rezygnował z zakupu lekarstw ze względu na wysoką cenę. NIe chcę komentować samego "procesu" hospitalizacji i leczenia. A przywołam jeden z wielu przypadków, kiedy syn chorego na zawał musiał zapłacić 25 tys. zł (lekarzowi) żeby ten zechciał ratować życie jego ojca......to nie jest odosobniony przypadek. A jak pani skomentuje wypisy ze szpitali na chwilę przed śmiercią? Wymieniać można bez końca. Lekarze przepisują je w zależności od tego jakie dostają "upominki czy prowizje" od firm farmaceutycznych. Cenię Panią za to, że rozmawia Pani z ludźmi, proszę jednak poszerzyć krąg rozmówców. Podczas swojej pracy (publicznej) spotykam się z wieloma różnymi ludźmi, niektórym uda mi się pomóc. NIe będę wymieniał konkretów. Uważam,że należy to do moich obowiązków i nie żądam rozgłosu za czyny, które powinny być udziałem każdego. Kampania wyborcza jest na pewno nasileniem spotkań, rozmów i problemów ludzkich. Proponuje Pani, żeby kiedyś poświęciła swój czas i popracowała przy kampani wyborczej między wyborcami, wówczas może Pani usłyszeć o wiele więcej, niż Pani jest w stanie sobie wyobrazić. MOje wypowiedzi płyną ze mnie, nie z programów i statutów partyjnych. Cieszę się, że znalazła Pani pracę i jest z niej zadowolona, a dodatkowo studiuje zaocznie. Życzę Pani żeby tak było przez Pani całe życie.Pozdr.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    13. Sławomir Moroz(2001-09-20)
  • Bardzo dziękuję Panie Moroz. Jeżeli chodzi o możliwość kształcenia się to nie do końca zgodzę się z Panem w tym temacie. Szkół jest coraz więcej i nie za wszystkie trzeba płacić. Prawde mówiąc nie wiele jest takich prywatnych szkół, które mają jakąś renomę i warto płacić jakiekolwiek pieniądze, aby w nich studiować. chodzi mi oczywiście osoby które pragną się uczyć a nie o takie które np. nie chcą iść do wojska. Są szkoły państwowe, gdzie dzienne studia są bezpłatne i tutaj im lepsza szkoła tym trudniej się dostać. Ale można. Zamiast uczyć się w Bałtyckiej szkole i płacić spore czesne można chociaż trochę się przyłożyć i zdawać do PWSZ w Elblągu gdzie nauka jest bezpłatna a i reputacja z dnia nadzień coraz lepsza. Proszę mi wierzyć egzaminy nie są takie trudne a nawet na niektóre kierunki jest konkurs świadectw. Szkoła także ma umowę z Politechniką Gdańską i UG, że po ukończeniu licencjatu mogą kontynuować naukę na tychże uczelniach i zdobyć tytuł magistra - za darmo. Jeżeli kogoś nie stać na opłacenie czesnego musi zdać sobie sprawę, ze musi iść do pracy i na nie zarobic, Nie ma nic za darmo jak ktoś będzie wystarczająco ciężko pracował (czyt.: uczył się) to dostanie się na dobrą uczelnię i nie będzie musiał placic za szkołę, jeżeli nie, musi na nią zarobić inaczej. Jeżeli chodzi o stypendia socjalne to wiem doskonale jak działa ich podział. Zajmują się tym sami studenci. Problemem nie są kryteria podzialu lecz pula do podziału (tzn. mała) Stypendia naukowe - wiadomo między studentów z najlepszymi średnimi. Jeżeli chodzi o studia zaoczne to płacąc za nie nie licze na pomoc socjalną. (Za najlepsze średnie w nagrodę studenci nie płacą czesnego) Co najwyżej można liczyć na pomoc rodziny albo na własną pracę. Ostatnio i to coraz częściej w naukę pracowników inwestują ich pracodawcy. Myślę, że powstawanie platnych szkół w Polsce to naturalna kolej rzeczy - tak jest prawie na całym świecie. Najważniejsze, że najlepsze szkoly- moim zdaniem- uniwersytety w Posce są bezplatne i takie pozostaną. I przez to właśnie będą podkreślać swój prestiż i będą mogli pochwalić się najlepszymi studentami. (mówie cały czas oczywiście o studiach dziennych) Z własnego doświadczenia wiem jak trudno dostać się na większość kierunków, jaka jest konkurecja. Co do służby zdrowia to jak już wspomnialam wiem, że jest w fatalnym stanie po reformie. Nie wie o tym chyba tylko okaz zdrowia i człowiek kożystający tylko z usług prywatnych. Jezeli o prezenty to różnica była tylko w ich formie. Teraz to są pieniądze wtedy to były: kawa, alkohol, rajstopy - to co trudno było dostać w sklepie. Miałam kiedyś koleżankę w podstawówce ktorej ojciec był (jest?) wziętym lekarzem i w jej domu nie brakowało produktów, o których ja mogłam pomyśleć może w święta . Łapówka jest łapówką. A jeżeli chodzi o "wypisywanie ze szpitala na chwilę przed śmiercią" to praktykowane jest chyba od zawsze - z tą różnicą, ze teraz mając dowody możesz pójść i ogłosić to w telewizji, w prasie itp. A wtedy kto zechciałby powiedzieć choćby jedno złe słówko na PRL-owską służbę zdrowia. Teraz najlepsze jest to, że lekarze się tak rozwydrzyli, ze nie dośc, ze wezmą w łapę to jeszcze oleją pacjenta - może tylko to było lepsze w tamtych czasach- że jak lekarz wziął kasę to się też zajął pacjentem. A jeżeli chodzi o leki to oczywiście są drogie, ale są. Niestety państwo nie moze do wszystkiego dopłacać. Leki zawsze będą drogie - warto jednak zrobić coś, żeby więcej ludzi bylo na te leki stać. Co do wycieczek itp. dla lekarzy za przepisywanie pacjentom określonych leków to czemu się tu dziwić - to najzwyklejsza walka firm farmaceutycznych o klienta - to tak jak kufel gratis do piwa w sklepie. Z tą różnicą, że to lekarz powinnien wziąć odpowiedzialność za wybór leków czy raczej firmy. Co więcej zawsze możesz spytac w aptece o tańszy substytut i nie kupywać przepisanego. Wracając do lekarzy to przypomnę tylko jedno nazwisko Pani KANCLERZ, której jestem najgorętszą "fanką" po jednej wizycie. I wszystko na ten temat.
  • Przepraszam. nie "nie zostaną" - ale: najważniejsze, żeby Uniwersytety zostały takie. Odnośnie pracy przy kampanii wyborczej - myślę, że byloby to dla mnie ciekawe doswiadczenie. niestety, zeby miało to jakiś sens, trzeba poświęcić trochę czasu, którego mi niestety teraz brakuje. Drugi problem u mnie i to poważny to partia, przy kampani której miałabym pracować - bo na kandydata z pewnością się nie szykuję. Chyba, żebym stworzyła własną partię (?)- ale to też mało prawdopodobne - z moimi poglądami?!!
  • Pani Maju! Zgadzam się w większości z Pani opiniami i nie neguję ani nie atakuję ich. NIe kwsetnionuję też istnienia szkół niepublicznych (sam taką ukończyłem). Jełsi chodzi o PWSZ i dostępne szkoły w Elblągu, to chodzi raczej o wybór kierunku czy specjalizacji a nie dostepności studiów. Mam na mysli kierunki bardziej przyszłościowe (moderator europejski, marketnig polityczny, negocjator, socjologia, psychologia pracy,politologia, zarządzanie produkcją zinegrowaną,etc.). Na posiedzeniu komisji promocji miasta, na którą byli zaproszeni rektorzy szkół wyższysz w Elblągu, zapytałem czy planowane są nowe kierunki studiów. Usłyszałem, że nie. Nie ma takiej potrzeby. Ja natomiast widze taką potrzebę, ponieważ nie można kształcić tylko filologów, iżynierów, nauczycieli, przedszkolanek i sprzedawców. Jełśi chodzi o uniwersytety, to równiez chciałbym żeby pozostały bezpłatne. Ale już były takie przymiarki, żeby studia dzienne były płatne (szkoły państwowe). Prosze bliżej przyjrzeć się Politologii na UG, istnieje zagrożenie, iż ten wydział zostanie zamknięty, z braku środków (złe zarządzanie) i kadry naukowej (odpływ do szkół niepublicznych z powodów finansowych). Informacje te są rzetelne i pochodza z I-szej ręki. Co do kampanii i wyboru partii, zeby usłyszeć ludzi i spotkac się z nimi nie potrzeba wybierac specjalnie partii. Wybór jest dowolny, chodzi o to żeby Pani znalazła się pośród ludzi, kiedy oni najbrdziej są skłonni do rozmowy i wyrzucają wszystkie swoje przeżycia i żale. Jeszcze raz podkrełśam, iż zgadzam się w dużej części z Pani opinią. Serdecznie pozdrawiam.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    13. Sławomir Moroz(2001-09-20)
  • . Pani Majka i Towrzysz MOROZ są bardzo płodni - ponad miarę. Produkują wypowiedzi dość rozległe, co nie jest domeną elblążan. Kochani, tylko w mnłodości jest siła. Stare jest słabe i i nie ma nic do zaoferowaqnia. Stek bzdetów. W młodości jest siła - niezależnie od opcji politycznej. Tak trzymać !!!!!!!!!!!!!!
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    Aborygen Miejscowy(2001-09-20)
  • Panie S.Moroz. Z powodu ogromnego zainteresowania wśród młodych ludzi właśnie kierunkiem politologia wydaje mi się wątpliwe, aby zamknięto ten wydział. Co więcej, w poprzednim roku otworzono następną filię politologii w Lęborku. Co roku powiększana także będzie liczba studentów dziennych - WNS liczy na możliwość prowadzenia zajęć w nowo- wybudowanym budynku prawa. kiedyś to właśnie Wydział Prawa i Aministracji miał taki sam problem - nie mogli pomieścić dużej liczby studentów. Jeżeli był pan kiedyś w obu tych budynkach wie pan co mam na myśli. Natomiast jeżeli chodzi o rozmowy z ludźmi,to nie sądze aby miało to jakieś znaczenie czy rozmawiam z nimi podczas pracy przy kampanii wyborczej czy w knajpie na kawie. Miałam na myśli raczej inne doświadczenie. Pozdrawiam i życzę powodzenia w niedziele - pomimo iż nie zdobył Pan mojego głosu.
  • Ten kraj potrzebuje politologow jak ja dziury w glowie
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    technokrata(2001-09-22)
Reklama