UWAGA!

Adwentowe tradycje ludowe

W średniowieczu czas adwentowego oczekiwania na Boże Narodzenie nazywano przedgodami i czterdziestnicą. Adwent trwał wtedy aż 40 dni, a jego rozpoczęcie 12 lub 14 listopada zamykało okres jesiennych prac polowych. Z czasem jednak rytm natury został podporządkowany zmieniającym się wraz z rozwojem techniki obyczajom i normom.

Pierwsze wzmianki o Adwencie pochodzą z 388 roku z zapisów synodu w Saragossie. Od początku okres ten wiązał się z oczekiwaniem na obchody świąt Narodzenia Pańskiego i w wielu regionach towarzyszyły mu określone, typowe dla danego regionu zachowania. Na Podlasiu na przykład początek Adwentu obwieszczało uroczyście głośne trąbienie na ligawach, czyli długich drewnianych trąbach, dając tym samym sygnał, że od tego momentu zamilknąć mają wszelkie instrumenty i kapele, zakończyć się tańce i zabawy. Tym samym nadchodził czas powagi, postów i modlitw - za zmarłych przede wszystkim.
      
       Spotkania
      
We wschodniej i południowej Polsce w okresie Adwentu odbywały się domowe spotkania sąsiadek zwane w zależności od regionu prządkami, szkubaczkami, pierzakami lub łamańczykami (u Łemków). Podczas takich wspólnych posiedzeń, skubiąc pierze na kołdry i poduszki oraz zajmując się przędzeniem wełny i lnu, rozmawiano o swatach i przygotowaniach do zapowiedzianych ślubów i wesel. Wspólne posiedzenia musiały zakończyć się jednak do zmroku, gdyż, jak wierzono, po jego zapadnięciu dusze bliskich zmarłych przebywające w tym czasie w domu mogłyby doznać szkody od kręcących się wrzecion i kołowrotków. Zdarzało się też, że na wieczornych spotkaniach kojarzono pary, stąd często adwent nazywano też czasem swadziebnym.
      
       Roraty
      
Pierwsze jutrznie odprawiane codziennie przed świtem ku czci Maryi Panny pojawiły się w XIII w. za sprawą Przemysława Pobożnego w Poznaniu a następnie w Krakowie – za sprawą Bolesława Wstydliwego. Sama nazwa roraty wiąże się z zapalanymi niegdyś podczas nabożeństw woskowymi świecami zwanymi powszechnie roratnicami lub roratkami. Przy czym największa i udekorowana zielenią świeca symbolizowała Matkę Boską.
       Niegdyś także całe wioski i miasta, a obecnie osoby pobożne wstawały wcześnie rano, zdążając z przygotowanymi samodzielnie lampionami w dłoniach, na msze zwane roratami, co w zwyczajach katolickich w wielu miejscach praktykowane jest do czasów współczesnych. W dawniejszych czasach nie wolno było jednak pracować na roli (orać, kopać, grabić i rozrzucać nawozów), gdyż w całej Polsce wierzono, że w Adwencie ziemia musi odpoczywać, żeby wydać plon. Gdyby została poruszona, groziłby całej okolicy nieurodzaj.
      
       Siedmioramienny świecznik
      
Podczas adwentu zapalano także świece w siedmioramiennym świeczniku znajdującym się na ołtarzu. Oznaczały one króla i sześć polskich stanów reprezentowanych przez: biskupa, senatora, ziemianina, rycerza, mieszczanina i kmiecia. Zapalali oni odpowiednie świece, a ustawiając je na ołtarzu, wypowiadali słowa, przypominające o śmiertelności ludzkiej: „Jestem gotowy na sąd Boży”.
      
       Obecnie w kościele powszechnym adwent rozpoczyna się w okolicach 25 listopada (data ruchoma w zależności od pierwszej niedzieli po święcie Chrystusa Króla) i trwa do 24 grudnia, czyli do Wigilii. Najbliższa niedziela (28 listopada) jest I niedzielą adwentową, toteż na specjalnie przygotowanych wieńcach adwentowych zapłonie pierwsza z czterech świec, odpowiadających kolejnym niedzielom oczekiwania, a zarazem przygotowania na spotkanie ze Zbawicielem.
      
      
mk

Najnowsze artykuły w dziale Społeczeństwo

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem...
Reklama